SABRE - brytyjski napęd przyszłości przeszedł kluczowy test. Osiągnie prędkości hipersoniczne
Brytyjska firma Reaction Engines Ltd od 2015 roku prowadzi pracę nad projektem SABRE. To przełomowy rodzaj napędu, który planuje się wykorzystać w samolotach. Producenci twierdzą, że silnik przeszedł właśnie "kluczowy test".
Rozpoczęły się testy silnika SABRE (Synergistic Air-Breathing Rocket Engine). Jak informują jego producenci, pierwszy kluczowy test już za nimi. W ubiegłym miesiącu Reaction Engines otrzymało zielone światło na rozpoczęcie fazy testowej swojego silnika. Zgodę musiał wyrazić zarówno brytyjska jak i Europejska Agencja Kosmiczna.
Pierwszy ważny test polegał na ostudzeniu powietrza. Tutaj w roli głównej występuje rewolucyjny wymiennik ciepła, który chroni silnik przed zbliżaniem się do prędkości hipersonicznej. I sprawdził się idealnie. Obniżył temperaturę o 420 stopni Celsjusza w ciągu zaledwie 1/20 części sekundy!
Dlaczego to tak ważne dla SABRE?
Przy prędkościach, które ma osiągać napęd SABRE, powietrze dostaje się do silnika z ogromną siłą. Doskonałym porównaniem jest fakt, że to siła 25 razy większą niż w przypadku ruchu powietrza podczas huraganu piątej kategorii. Stąd, aby uniknąć totalnej destrukcji maszyny przez wzrost temperatury i ciśnienia, potrzeba natychmiastowego ochłodzenia powietrza.
Element chłodniczy silnika Sabre wykorzystuje kriogeniczne paliwo wodorowe, co pozwala natychmiastowo ochłodzić przepływające powietrze. Dotychczas nie było jednak pewne, czy rzeczywiście ta technologia zadziała. Ale zadziałała.
"W tym najnowszym eksperymencie niemal natychmiast przekazaliśmy 1,5 megawata energii cieplnej - równowartość energii wykorzystywanej przez 1000 domów” - mówił dla "BBC" dyrektor generalny Reaction Engines Mark Thomas.
Testy przeprowadzono w dedykowanym obiekcie w Colorado Air and Space Port w USA.
SABRE - zastosowania rewolucyjnego napędu
SABRE może mieć wiele zastosowań. Przede wszystkim, ten silnik uznaje się za połączenie silnika rakietowego i odrzutowego. Przy niskich prędkościach i małej wysokości zachowywałby się jak odrzutowiec, spalając paliwo w strumieniu powietrza czerpanego z atmosfery. Po wzniesieniu wyżej i osiągnięciu większej prędkości, przechodziłby w tryb rakietowy, łącząc paliwo z niewielką ilością tlenu, którą maszyna zebrała podczas lotu w górę.
Pierwszy etap lotu pozwalałby na osiągnięcie prędkości do Mach 5,5. Po uruchomieniu trybu rakietowego, maszyna miałaby być zdolna do rozpędzania się do nawet 25 Mach. A przynajmniej tak sądzą twórcy napędu.
Przede wszystkim, SABRE może zrewolucjonizować sposób dostarczania materiałów oraz ludzi na orbitę okołoziemską. Wykorzystując ten napęd, prom kosmiczny mógłby w przyszłości spokojnie dostać się 300 km nad Ziemię, zostawić przesyłkę na ISS i powrócić na powierzchnię.
Napęd typu SABRE mógłby zostać wykorzystany w projekcie pojazdu Skylon. Ma być bezzałogowym orbitalnym statkiem kosmicznym. A jego przeznaczenie, to oczywiście dostarczanie ładunków oraz pasażerów na orbitę okołoziemską.