Pentagon chce wcielić do armii powietrzne taksówki
Wspólny projekt zakłada modernizację obecnego, całkowicie elektrycznego modelu S4 od Joby. Nowa wersja zostanie wyposażona w turbinę gazową. Powstanie tym samym hybrydowy system napędowy zdolny do dłuższych lotów, lepiej odpowiadający na potrzeby wojska.
L3Harris odpowie w tym projekcie za uzbrojenie i „uzwojskowienie” maszyny. Doda czujniki, systemy walki elektronicznej, uzbrojenie oraz zdolności autonomiczne.
Maszyna będzie tzw. „optionally piloted”, co oznacza możliwość wykonywania misji zarówno załogowo, jak i całkowicie autonomicznie. Taki system idealnie wpisuje się w trend tzw. crewed-uncrewed teaming. To wizja wspólnego działania załogowych i bezzałogowych platform powietrznych.
Wojsko chce latać bez pasów startowych
Projekt odpowiada na rosnące zapotrzebowanie Pentagonu na nowoczesne i elastyczne platformy powietrzne, które mogłyby operować w trudnych warunkach. Zwłaszcza w rejonie Indo-Pacyfiku, gdzie dostęp do pasów startowych jest ograniczony, a ryzyko operowania w zasięgu broni przeciwnika, takiego jak Chiny, bardzo wysokie.
Maszyna Joby, podobnie jak śmigłowiec, może startować i lądować pionowo, ale w locie poziomym przekształca się w samolot dzięki przechylanym śmigłom. Według przewodniczącego Joby, Paula Sciarry, nowa platforma może zapełnić istotną lukę w amerykańskim arsenale. Oferuje transport średnich ładunków (1–2 tys. funtów, czyli 450–900 kg) na niskich wysokościach, znacznie taniej niż np. śmigłowiec AH-64 Apache, którego koszt to ok. 30 milionów dolarów.
Pierwsze testy już jesienią 2025
Joby planuje rozpocząć loty testowe nowej wersji samolotu już jesienią 2025 roku. Pokazy operacyjne zaplanowano na 2026 rok. Produkcja miałaby się odbywać w rozwijanym zakładzie w Marina w Kalifornii oraz w planowanej fabryce w Dayton w Ohio.
– Nowa generacja technologii pionowego startu umożliwia misje na dużym dystansie z udziałem załogowych i bezzałogowych platform – mówi Jon Rambeau, prezes Integrated Mission Systems w L3Harris. – Razem z Joby podzielamy wizję dostarczenia pilnie potrzebnych innowacji, które odpowiadają na aktualne potrzeby wojska.
JoeBen Bevirt, założyciel i CEO Joby Aviation, dodał, że jego firma od ponad dekady testuje swoje rozwiązania z Departamentem Obrony. – Teraz jesteśmy gotowi, by przejść od rozwoju do demonstracji i wdrożenia naszej technologii – podkreśla.
Podwójne przeznaczenie – dla wojska i cywili
Joby już wcześniej testowało wersję hybrydową S4 w ramach kontraktu z Departamentem Obrony, a w czerwcu 2024 roku firma przeprowadziła rekordowy lot hybrydowego samolotu na wodorowo-elektrycznym napędzie na dystansie 561 mil.
Jednocześnie firma nie porzuca rynku cywilnego. Jak zapewnia Paul Sciarra, rozwój systemów hybrydowych i autonomicznych dla wojska przyniesie także korzyści komercyjnym klientom – i odwrotnie. Joby nadal pracuje nad certyfikacją i komercjalizacją całkowicie elektrycznego modelu S4, który będzie przeznaczony dla miejskiego transportu powietrznego.