USA wyraziły zgodę. Radiostacje L3Harris dla Polski za 1 mld zł?
Departament Stanu USA opublikował komunikat, w którym wydał zgodę na ewentualną sprzedaż do Polski sześciu typów radiostacji produkcji spółki L3Harris Technologies za maksymalnie 255 mln USD.
18.12.2023 15:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę 13 grudnia amerykańska Agencja Współpracy Obronnej DSCA (Defense Security Cooperation Agency) opublikowała zgodę Departamentu Stanu USA na ewentualną sprzedaż do Polski sześciu typów radiostacji produkcji spółki L3Harris Technologies za maksymalnie 255 mln USD (1,007 mld zł).
Zgodnie z opublikowaną informacją, rząd w Warszawie wnioskował o możliwość pozyskania niesprecyzowanej ilości wyposażenia łączności wojskowej i powiązanego wyposażenia, w tym radiostacji AN/PRC-117G, AN/PRC-152A, AN/PRC-158, AN/PRC-160, AN/PRC-163 i AN/PRC-167, odbiorników nawigacji satelitarnej GPS z wbudowanymi modułami kryptograficznymi SAASM (Selective Availability Anti-Spoofing Module) lub M-Code, wyposażenia pomocniczego, części zamiennych, podręczników i publikacji technicznych, pakietu szkoleniowego z obsługi nowego sprzętu, usług inżynieryjnych, technicznych i logistycznych rządu USA i wykonawcy umowy (L3Harris Technologies) oraz innych powiązanych elementów logistyki i wsparcia programu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co warte podkreślenia, analogiczne radiostacje doręczne i plecakowe są obecnie produkowane w Polsce przez wchodzące w skład Grupy WB przedsiębiorstwo Radmor, które obecnie pracuje nad zbudowaniem kompletnego, narodowego systemu łączności dla Sił Zbrojnych RP. Opracowane w Polsce rozwiązanie ma pozwolić na przesyłanie utajnionych danych zgodnie ze standardami NATO. Co więcej, polska skalowalna łączność radiowa ma uwzględniać doświadczenia z konfliktu w Ukrainie, które są uznawane za kluczowe dla rozwoju przyszłej komunikacji wojskowej.
Jak poinformował Redakcję MILMAG Remigiusz Wilk, Dyrektor ds. Komunikacji Grupy WB: Doświadczenia z konfliktu ukraińskiego pokazały, jak ważne jest samodzielne, niezależne od zagranicznych dostawców, wytwarzanie, dostarczanie części zamiennych oraz ciągły proces doskonalenia i modernizacji krytycznych rozwiązań dla własnych sił zbrojnych. Obejmuje to w szczególności nowoczesny sprzęt łączności radiowej, który został opracowany w Polsce przez rodzimy przemysł i certyfikowany przez odpowiednie służby. Polskie radiostacje spełniają przy tym najnowsze normy NATO, jak STANAG 5651, bowiem uczestniczyły w jego tworzeniu.
Dodatkowo pytanie rodzi fakt prowadzenia rozmów z partnerami zagranicznymi, podczas gdy krajowy przemysł posiada know-how oraz moce produkcyjne, aby dostarczyć własne rozwiązania. W takim przypadku nad szyfrowaniem polskiej łączności kontrolę sprawowałyby jedynie uprawnione do tego instytucje w kraju.
Jak podkreśla Remigiusz Wilk: Można wyrazić zdziwienie, jak czynią to pracownicy spółek Grupy WB, że zamiast natychmiastowego podpisania umów ramowych i wykonawczych dotyczących zakupu najnowszego i zaawansowanego sprzętu łączności radiowej produkowanego w Polsce pojawiają się propozycje pozyskania konkurencyjnych urządzeń obcych, w dodatku nie spełniających standardów NATO.
Zakupy we własnym kraju zapewniają pracę ponad tysiącowi pracowników zatrudnionych bezpośrednio przy ich produkcji, a także dalszym tysiącom pośrednio. Co więcej, bez złożonych już dzisiaj zamówień w polskim przemyśle, nie można liczyć na szybkie dostawy urządzeń. Tylko umowa daje producentowi podstawy do zgromadzenia odpowiedniego zapasu komponentów do ich seryjnej produkcji. Jeżeli poważnie myśli się o wzmocnieniu obrony Polski, a także zwiększeniu kompetencji, konkurencyjności i potencjału wytwórczego własnego przemysłu, zwłaszcza w sytuacji wojny, która toczy się za wschodnią granicą kraju, to propozycje zakupów urządzeń konkurencyjnych do opracowanych w kraju mogą dziwić.
Można zauważyć, że takie zamówienia nie tylko wpływają na rodzimy przemysł, ale przede wszystkim upośledzają samego użytkownika. Sytuacja w Ukrainie pokazała, że odbiorca bazujący na urządzeniach obcych nie tylko jest skazany jest na wielomiesięczne oczekiwanie na dostawy części zamiennych i zapewnienie serwisu sprzętu krytycznego dla działania wojska. Co więcej, nie ma też żadnego wpływu na konstrukcję urządzeń, wprowadzone do nich mechanizmy kryptograficzne, czyli krytyczne kwestie bezpieczeństwa użytkowania. To może zapewnić tylko krajowy, sprawdzony dostawca od lat współpracujący blisko z Siłami Zbrojnymi RP.
Warto również zauważyć, że 12 października br., wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), spółka PIT-Radwar ogłosiła decyzję o utworzeniu Dolnośląskiego Centrum Produkcyjno-Serwisowego PGZ. Centrum, wraz z Oddziałem Wrocławskim, będzie zajmować się m.in. produkcją i serwisem całej elektroniki specjalistycznej związanej z urządzeniami na licencji L3Harris Technologies, w tym: radiostacji handheld typu RF-9820S wraz z akcesoriami, radiostacji serii RF-5000, RF-5800, AN/PRC 117, AN/PRC 152 oraz AN/PRC 150 z modułami krypto TYPE-1 czy najnowszymi radiostacjami AN/PRC-158, AN/PRC-160V, AN/PRC-163 z modułami krypto TYPE-1 (Kolejna inwestycja PGZ – Dolnośląskie Centrum Produkcyjno-Serwisowe).
Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora