Turcja goni bezzałogowe pole walki. Wozy bojowe Gölge Süvari i Alpar
Tureckie siły zbrojne ciągle zmierzające do osiągnięcia potencjału równorzędnego najbardziej rozwiniętym krajom Sojuszu Północnoatlantyckiego starają się stawiać odważne kroki w obszarze maszyn bezzałogowych. Przykładem rozwoju takich pojazdów w wojskach lądowych są zaprezentowane niedawno ciężki bezzałogowy wóz bojowy Gölge Süvari (nazwa marketingowa Shadow Rider) oraz gąsienicowy bojowy bezzałogowy pojazd lądowy Alpar. Pierwszy opracowało przedsiębiorstwo FNSS, drugi zaś jest dziełem inżynierów i mechaników Otokara.
Shadow Rider bazuje na transporterze M113 (dzięki temu solidnemu kadłubowi Turcy mieli ułatwione zadanie, gdyż musieli zająć się jedynie wnętrzem) i pierwszy raz pojawił się publicznie podczas międzynarodowych targów zbrojeniowych IDEF 2019 w Stambule. Obecna wersja jest znacznie bardziej zaawansowana, przede wszystkim otrzymała większą liczbę czujników wpływających na zwiększoną świadomość sytuacyjną. Niedawno przeprowadzone próby podczas międzynarodowych ćwiczeń pozwoliły sprawdzić wprowadzone usprawnienia w praktyce. Przede wszystkim zweryfikowano jak spisuje się w roli lojalnego skrzydłowego dla maszyn załogowych. Tureckie wojska lądowe zakładają, że w przyszłości Shadow Rider będzie współpracował z maszynami załogowymi oraz bezzałogowymi, pełniąc funkcję awangardy takich pododdziałów.
Docelowo ma powstać cała rodzina autonomicznych, bezzałogowych pojazdów, którym przydzielane będą różne zadania, od rozpoznawczych po wsparcie ogniowe. W szczególności powstaną wersje specjalistyczne, w tym opancerzony ambulans, wóz logistyczny, wóz wsparcia ogniowego, wóz dowodzenia, wóz rozpoznania inżynieryjnego. Producent deklaruje gotowość do stworzenia każdej wersji na specjalne życzenie klienta. W przyszłości Shadow Rider może być nosicielem innych – mniejszych – bezzałogowców, które mogą być dyslokowane z pojazdu za pomocą tylnej rampy. Ładowność wynosząca 4500 kilogramów sprawia, że możliwości w tym zakresie są bardzo duże. W razie potrzeby pojazd może być opcjonalnie obsadzony przez załogę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wersja prezentowana podczas IDEF 2023 była uzbrojona w turecki zsmu Sancak, w którym mogą się znaleźć karabin maszynowy M240 lub FN MAG58 kalibru 7,62 milimetra, wielkokalibrowy karabin maszynowy M2 kalibru 12,7 milimetra lub 40-milimetrowy granatnik automatyczny Mk19. Dzięki modułowej konstrukcji zakres uzbrojenia może być znacznie szerszy. Już w 2021 pokazano Shadow Ridera uzbrojonego w bezzałogowy moduł bojowy Saber-25 z armatą automatyczną M242 Bushmaster kalibru 25 milimetrów.
Według producenta poziom dojrzałości technologicznej to TRL-6/7, który sprawia, że Shadow Ridera można określić jako bardzo dobrze rozwiniętego wśród ciężkich lądowych bezzałogowców. Z pewnością jest to pewien rodzaj przechwałek, ale w porównaniu z poprzednimi wersjami poprawie uległy mobilność wozu oraz stabilność kierunku jazdy i zdolność do śledzenia trasy. Będzie mógł realizować autonomiczne patrole, brać udział w konwojach (dzięki funkcji follow-on i zdolności unikania przeszkód). Prędkość maksymalna pojazdu na drodze wynosi 50 km/h, a zasięg 450 km.
Nie gorsze walory bojowe przedstawia gąsienicowy bojowy bezzałogowy pojazd lądowy Alpar z siłą ognia zbliżoną do bojowego wozu piechoty. W zasadzie w tym miejscu należy się kilka słów wyjaśnienia: W Turcji klasyfikowany jest jako pojazd ciężki, zaś w Europie i Stanach Zjednoczonych masa ta uprawnia do posługiwania się stwierdzeniem, że jest to co najwyżej średnia kategoria wagowa. Ujawniony został przez przedsiębiorstwo Otokar w zakładach w Arifiye w prowincji Sakarya w dniu 13 lipca. Potężnie uzbrojona maszyna podobnie jak Gölge Süvari będzie mogła współpracować z pojazdami załogowymi i bezzałogowymi, odgrywając rolę lojalnego skrzydłowego dla czołgów. To będzie tylko jedno z jego zadań, gdyż Alpar ma być pojazdem wielozadaniowym, odciążającym żołnierzy na polu walki.
Wóz ma masę bojową 15 ton przy masie własnej 12 ton, pozostawiając 3 tony na moduły misyjne. Wymiary to 6,25 metra długości, 2,75 metra szerokości i 1,5 metra wysokości, a prześwit wynosi 450 milimetrów. Układ jezdny Alapara bazuje sześciu kołach jezdnych, kole napędowym z tyłu i kole napinającym z przodu. Zawieszenie opiera się na drążkach skrętnych z amortyzatorem hydraulicznym. Pojazd otrzymał też automatyczny system zapewniający optymalne napięcie gąsienic. Obecnie wyposażony jest w stalowe gąsienice, ale można je zastąpić gumowymi Soucy.
Podwozie Alpara jest bardzo podobne do czołgu, z tylną częścią nieco wyższą, aby pomieścić power pack. Wyposażony został w hybrydowy napęd elektryczny, który ma zmniejszyć standardową sygnaturę termiczną i akustyczną. Zasilanie elektryczne pozwala na pokonanie 50 kilometrów, zaś ogólny zasięg operacyjny wynosi około 500-550 kilometrów. Dwa silniki elektryczne o mocy 80 kW, pracujące pod napięciem znamionowym 630 V zasilane są dwoma pakietami akumulatorów Li-İon NMC o mocy 69 kW każdy.
Według producenta szybko wymienne moduły baterii przekładają się na większą użyteczność, a ich zmiana nie jest czasochłonna i może być wykonana w warunkach polowych, ale wymaga obecności wyspecjalizowanego personelu. Alpar może działać w trybie autonomicznym i zdalnego sterowania. Sterowany jest przez dwóch operatorów – kierowcę i dowódcę/strzelca – znajdujących się w odległości nie większej niż 5 kilometrów od pojazdu.
Na kadłubie posadowiono wielozadaniowy system wieżowy Mizrak uzbrojony w armatę kalibru 30 milimetrów. Jest to tylko pewna propozycja, gdyż według producenta w miejscu uzbrojenia głównego można zastosować szereg armat średniego kalibru, granatniki automatyczne lub karabiny maszynowe kalibru 7,62 lub 12,7 milimetra. Aby wzmocnić zdolność do walki z celami silnie opancerzonymi, w tym czołgami, wieżę zintegrowano z wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych OMTAS.
Pojazd wspomagany ma być algorytmami sztucznej inteligencji. Świadomość sytuacyjną operatora ma poprawiać zdolność do współpracy z bezzałogowymi statkami latającymi i innymi bezzałogowcami lądowymi mniejszych rozmiarów. Jeden z wariantów może w zasadzie pełnić funkcję pojazdu matki dla UAV-ów i innych bezzałogowców. Według dyrektora generalnego Otokara Serdara Görgüça Alpar ma modułową konstrukcję, która pozwala przystosować go do niemal każdej misji, w tym rozpoznania i obserwacji, a także działania jako pojazd wsparcia ogniowego, wóz logistyczny, nosiciel zestawów przeciwlotniczych czy niszczyciel czołgów.
Oba pojazdy robotyczne mają na celu zmniejszenie ryzyka dla żołnierzy na polu walki. Realizując zwłaszcza rutynowe zadania – patrole i operacje logistyczne – mają odciążać żołnierzy w codziennych działaniach logistycznych i bojowych. Ankara zapewnia, że pojazdy opracowywano z uwzględnieniem wymagań tureckich wojsk lądowych, które są najbliżej zakupu pojazdów tego typu. Prawdopodobnie tureckie ministerstwo obrony będzie też szukać klientów zagranicznych na co raz bardziej popularne bezzałogowe pojazdy lądowe.
Autor: Andrzej Pawłowski