Australia: wielkie problemy niewielkich patrolowców

Rzadko zdarza się, aby jakiekolwiek państwo nie miało problemów z realizacją programu zbrojeniowego. Dobrze przekonała się o tym Australia, która prowadzi wiele postępowań z mniejszymi lub większymi trudnościami. Jednym z problematycznych przedsięwzięć realizowanych przez Canberrę jest program budowy nowych okrętów patrolowych typu Arafura – harmonogram dostaw po raz kolejny uległ przesunięciu, a same okręty są mocno krytykowane za niedostateczną wartość bojową.

KDB Darulehsan (07)
KDB Darulehsan (07)
Źródło zdjęć: © 海上自衛隊

16.09.2024 09:14

Co więcej, okręty te, przynajmniej na ten moment, nie spełniają w pełni wymagań postawionych przez decydentów. Pełnomorskie okręty patrolowe typu Arafura powstają w ramach programu modernizacyjnego SEA 1180. Geneza przedsięwzięcia sięga 2009 roku, kiedy to tamtejszy resort obrony zobowiązał się do pozyskania dwudziestu nowych okrętów patrolowych.

Jeden kadłub do kilku zadań

Według założeń miały to być modułowe i wielozadaniowe okręty. Docelowo miały zastąpić kilka typów używanych wówczas jednostek – patrolowce typu Armidale, niszczyciele min Huon oraz okręty i jednostki hydrograficzne. Projekt określono wówczas mianem Offshore Combatant Vessels (OCV).

Armidale
Armidale© HMAS Albany Stands to off Stokes Hill Wharf October 2010 | kenhodge13

Jednostki w podstawowej konfiguracji miały wypierać około 2 tysięcy ton i służyć stricte do działań patrolowych i dozorowych na australijskich obszarach morskich. W przypadku zadań przeciwminowych lub prowadzenia prac hydrograficznych, OCV miałyby otrzymać moduły misyjne – na podobne rozwiązanie zdecydowali się Amerykanie, budując LCS-y typów Freedom i Independence.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W 2013 roku stwierdzono, że realizacja projektu stanowi jeden z filarów bezpieczeństwa morskiego Australii, jednak zmniejszono liczbę planowanych jednostek oraz zmieniono wymagania. Planowano wówczas dostarczenie tuzina pełnomorskich patrolowców oraz dwóch okrętów w konfiguracji niszczyciela min.

W 2016 roku resort obrony ogłosił, że do ostatecznej fazy przetargu zakwalifikowały się trzy spółki: holenderski Damen oraz dwie niemieckie firmy – Lürssen i Fassmer. Rok później zwycięzcą postępowania ogłoszono Lürssena (obecnie NVL Group). Spółka przedłożyła wówczas koncepcję jednostek opartych na projekcie pełnomorskich patrolowców typu Darussalam (na zdjęciu tytułowym), zbudowanych dla marynarki wojennej Brunei. Wszystkie okręty serii miały powstać od podstaw w australijskich stoczniach.

Budowę prototypowej jednostki, przyszłej HMAS Arafura, rozpoczęto w 2018 roku. Dwa lata później rozpoczęto prace nad drugim i trzecim okrętem serii. Zgodnie z założeniami projektowymi okręty mają długość 80 metrów, osiągając przy tym wyporność rzędu 1640 ton.

Ich napęd składa się z dwóch silników wysokoprężnych, pozwalających osiągnąć prędkość 22 węzłów i maksymalny zasięg wynoszący 4 tysiące mil morskich. Jednostki dysponują lądowiskiem dla śmigłowca, bezzałogowego statku powietrznego oraz łodzi motorowych, co stanowi typowy pakiet wyposażenia dla OPV.

Głównym uzbrojeniem okrętów miała być docelowo 40-milimetrowa armata automatyczna OTO Marlin 40 oraz dwa stanowiska dla wukaemów. Co warte podkreślenia, jednostki otrzymają system zarządzania walką i kierowania ogniem.

W związku z zestawem uzbrojenia projekt był mocno krytykowany przez ekspertów. Uważano, że okręty nie są przystosowane do współczesnych warunków pola walki i cechują się niską przeżywalnością – wytykano między innymi brak systemów samoosłony. Pojawiały się głosy o konieczności dozbrojenia okrętów.

Dobrym przykładem "dozbrojonych" patrolowców są bułgarskie okręty budowane przez NVL Group. Okręty te powstają na bazie projektu MMPV90, który w zasadzie jest nieco powiększoną wersją projektu OPV80 – protoplasty Arafury oraz brunejskich Darussalamów.

Bułgarskie jednostki będą w zasadzie stosunkowo silnie uzbrojonymi korwetami. Okręty otrzymają rakietowy system przeciwlotniczy, wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych, kompleks zwalczania okrętów podwodnych oraz zaawansowany kompleks radiolokacyjny. Wszystko to przy długości 90 metrów i wyporności 2300 ton.

Z drugiej strony brunejskie patrolowce dysponują wyrzutniami pocisków przeciwokrętowych, kompleksem walki elektronicznej i samoosłony oraz radarami: kierowania ogniem i wykrywania celów nawodnych i powietrznych.

"Czarna lista" i opóźnienia

Początkowo zakładano, że okręt prototypowy rozpocznie służbę w 2022 roku. Ostatecznie tak się nie stało i dopiero pod koniec ubiegłego miesiąca Arafura rozpoczęła próby morskie. Opóźnienie w budowie jednostek sięga dwóch lat. W ubiegłym roku patrolowce trafiły na "czarną listę" australijskiego resortu obrony jako problematyczne i generujące duże ryzyko.

W związku z problemami oraz przeprowadzoną rewizją australijskich sił okrętowych, wraz z początkiem roku zredukowano liczbę budowanych patrolowców. Z planowanych czternastu okrętów powstanie jedynie sześć. Stwierdzono, że program notuje zbyt duże opóźnienia i problemy. Oficjalnie przyznano również, że typ Arafura cechuje się niską przeżywalnością oraz ograniczonymi możliwościami.

Wraz z rozpoczęciem prób morskich prototypowej Arafury ujawnił się kolejny problem trapiący projekt. Mianowicie, nie udało się zintegrować okrętów z docelowym uzbrojeniem. Lürssen, mający duże doświadczenie w projektowaniu i budowie okrętów patrolowych, zintegrował pierwotnie projekt z armatą automatyczną Bofors kalibru 57 mm, tak jak na jednostkach typu Darussalam.

Australijczycy postawili jednak na włoską armatę i od tego czasu nie udało się jej zintegrować z prototypową Arafurą. Z drugiej strony problemy z integracją mogą w dużej części leżeć po stronie Australijczyków.

Obecnie prototypowy patrolowiec uzbrojony jest w 25-milimetrową armatę automatyczną Bushmaster, pochodzącą z wycofanych patrolowców typu Armidale.

Australijska flota traktuje to jako rozwiązanie tymczasowe, do czasu wprowadzenia docelowego uzbrojenia. Nie ma jednak żadnego potwierdzenia, czy dalej będzie to OTO Marlin 40, czy inna konstrukcja. Warto mieć na uwadze, że rozwiązania tymczasowe często stają się ostatecznymi.

Prototypowa Arafura znajduje się najbliżej wejścia do służby i najprawdopodobniej zostanie wcielona do floty jeszcze w tym roku. Druga jednostka serii jest na etapie prac wyposażeniowych, natomiast pozostałe cztery – na różnych etapach budowy.

Źródło artykułu:konflikty.pl
Zobacz także
Komentarze (0)