W kościele św. Franciszka z Asyżu w Krakowie odkryto protezę ze złota i srebra sprzed 300 lat

Podczas badań archeologicznych w jednej z krypt na terenie kościoła św. Franciszka z Asyżu w Krakowie badacze znaleźli szczątki mężczyzny z wyjątkową protezą ze złota, srebra oraz wełny. Mężczyzna ten żył w XVIII wieku i cierpiał na rozszczep podniebienia, a proteza miała ograniczać problemy związane z jego wadą.

Kościół św. Franciszka z Asyżu w Krakowie
Kościół św. Franciszka z Asyżu w Krakowie
Źródło zdjęć: © Zygmunt Put, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

17.04.2024 | aktual.: 21.04.2024 16:45

Wykopaliska archeologiczne prowadzone były w latach 2017–2018. W ich wyniku odkryto szczątki około 50-letniego mężczyzny, który żył w XVIII wieku. Między szczękami mężczyzny uczeni natrafili na wyjątkową protezę, która najpewniej została przygotowana specjalnie dla niego po to, by ułatwić mu życie z rozszczepem podniebienia. To, że mężczyzna cierpiał na taką wadę wrodzoną, uczeni potwierdzili przy pomocy m.in. tomografii komputerowej jego szczątków.

Wyniki i opis badań ukazał się na łamach pisma "Journal of Archaeological Science: Reports" (DOI: 10.1016/j.jasrep.2024.104443).

Wyjątkowa proteza

Rozszczep wargi i podniebienia to wady rozwojowe powstające na wczesnym etapie ciąży. Wady te mogą występować niezależnie, ale też mogą współistnieć. Polegają na niepołączeniu się struktur formujących wargę lub podniebienie, w wyniku czego pozostaje przerwa czy szczelina. To najczęściej spotykane wady rozwojowe ludzi i, jak się ocenia, stanowią około 15 proc. wszystkich wad wrodzonych. W Polsce dotyczy to średnio jednego dziecka na 400 urodzonych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obecnie osoby urodzone z rozszczepem podniebienia mogą zostać poddane operacji korygującej wadę. Zabieg zapobiega przedostawaniu się substancji znajdujących się w jamie ustnej do jamy nosowej, a także pomaga w połykaniu, oddychaniu i mówieniu.

Ale w XVIII wieku nie było dostępu do nowoczesnej chirurgii. Mimo to, mężczyzna, którego szczątki znaleziono w Krakowie, znalazł inny sposób poradzenia sobie z wadą wrodzoną. Specjalnie dla niego wykonano doskonale pasującą protezę z wełny i metali szlachetnych.

- To prawdopodobnie pierwsze takie odkrycie nie tylko w Polsce, ale także w Europie – przyznała pierwsza autorka badania Anna Spinek, antropolog z Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda Polskiej Akademii Nauk. - W zbiorach instytucjonalnych i prywatnych (polskich i zagranicznych) nie ma takich urządzeń – dodała.

Autorzy badania napisali w publikacji, że chociażby grecki mówca Demostenes (384–322 r.p.n.e.) miał rozszczep podniebienia i przypuszcza się, że do wypełnienia luki użył kamieni. Z kolei kilka prac z XVI wieku sugeruje wykonywanie podobnych urządzeń z użyciem kombinacji bawełny, wosku, złota, srebra i wełny do łatania szczeliny w podniebieniu. Takie urządzenia były wyjątkowe i wykonywane na zamówienie, a ponieważ były robione z metali szlachetnych, mogły sobie na nie pozwolić jedynie bogate osoby.

Pomysłowe wykonanie

Ta wyjątkowa proteza ma 3,1 centymetra długości i waży około 5,5 grama. Do określenia jej składu uczeni skorzystali z najnowocześniejszych metod, w tym ze skaningowego mikroskopu elektronowego i spektroskopii rentgenowskiej z dyspersją energii. Ustalili, że urządzenie składało się z wełnianej podkładki przymocowanej do metalowej płytki. Podkładka miała na celu wygodne użytkowanie protezy, a metalowa płytka imitowała podniebienie.

Kiedy archeolodzy usuwali protezę, zauważyli, że na włóknie, które później zidentyfikowano jako wełna, znajdowały się plamki w kolorze żółtym (prawdopodobnie złote) i zielone (prawdopodobnie miedź), które zostały niechcący usunięte w procesie konserwacji. Według archeologów prawdopodobne jest, że włókno pokryto cienką warstwą miedzi i złota, aby zapobiec infekcjom poprzez blokowanie wydzieliny, która mogłaby wsiąknąć w tkaninę.

Badania pokazały, że elementy metalowe protezy były w dużej mierze wykonane z miedzi, ze znacznymi ilościami złota i srebra. Wełna zawierała ślady jodku srebra, który mógł zostać dodany ze względu na jego właściwości antybakteryjne. Rzemieślnik, który wykonał protezę, musiał mieć duże umiejętności. - Precyzja protezy świadczy o wielkim kunszcie – przyznała współautorka badania Marta Kurek, antropolog z Uniwersytetu Łódzkiego.

Źródło artykułu:DziennikNaukowy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)