Przeżyła dwie operacje czaszki. Żyła tysiące lat temu
W południowej części Hiszpanii archeolodzy znaleźli czaszkę kobiety sprzed 4500 lat, na której odkryli ślady po dwóch interwencjach medycznych. Co istotne, wydaje się, że pradawna kobieta przeżyła obie operacje, o czym świadczy zagojona kość czaszki.
27.11.2023 | aktual.: 02.12.2023 15:49
Można sobie wyobrazić, że operacja czaszki bez współczesnych metod znieczulenia i antybiotyków może brzmieć jak wyrok śmierci. Mimo to trepanacje czaszki przeprowadzano już tysiące lat temu - od starożytnej Grecji po prekolumbijskie Peru. Początkiem ubiegłego roku opublikowano badania liczącej 5300 lat czaszki znalezionej na stanowisku archeologicznym El Pendón w Hiszpanii, która, jak sądzą uczeni, przestawia najwcześniejszy znany przykład operacji ucha. Z kolei w badaniach z 2018 r., w których analizowano czaszki ze śladami ingerencji z Imperium Inków, uczeni postawili nawet tezę, że inkascy chirurdzy przeprowadzali więcej udanych operacji czaszki niż amerykańscy lekarze podczas wojny secesyjnej.
W nowych badaniach, których wyniki i opis ukazał się na łamach pisma "International Journal of Paleopathology" (DOI: 10.1016/j.ijpp.2023.09.003), naukowcy przedstawili kolejny dowód na przeprowadzanie skomplikowanych operacji głowy. Na stanowisku w Caravaca de la Cruz w południowo-wschodniej Hiszpanii archeolodzy odkryli miejsce pochówku sprzed około 4500 lat, w którym odkopali szczątki 1348 osób. Uczeni wskazują, że ten masowy grób był wykorzystywany mniej więcej od 2566 do 2239 roku p.n.e. Podczas analizy kości naukowcy trafili na intrygujący szkielet. Należał do kobiety, która w chwili śmierci miała od 35 do 45 lat. Ale najciekawsza okazała się jej czaszka, na której naukowcy dostrzegli ślady po dwóch trepanacjach.
Trepanacje czaszki sprzed 4500 lat
Wśród szczątków 1348 osób znalezionych we wspólnym grobie nieopodal Caravaca de la Cruz, tylko jedne nosiły ślady po trepanacjach czaszki, czyli zabiegach chirurgicznych polegających na wierceniu lub skrobaniu otworów w czaszce w celu odsłonięcia opony twardej, najbardziej zewnętrznej warstwy tkanki otaczającej mózg.
Analizy czaszki kobiety ujawniły dwa zachodzące na siebie otwory w okolicach jej kości skroniowej i otworu słuchowego. Jeden z otworów ma 53 na 31 milimetrów, drugi jest mniejszy i ma wymiary 32 na 12 mm.
Naukowcy uważają, że otwory nie powstały w wyniku urazu. Nie stwierdzono żadnych złamań promieniujących od otworów, a każdy z nich ma wyraźnie zarysowane krawędzie. Na podstawie tych ustaleń autorka badania, Sonia Díaz-Navarro z Uniwersytetu w Valladolid w Hiszpanii doszła do wniosku, że okryte w czaszce otwory były pozostałością po dwóch różnych interwencjach medycznych.
Dlaczego wykonano operację? Co dolegało kobiecie? Tego naukowcy nie są pewni. Jej szkielet nosi ślady złamań żeber. Do tego kobieta miała próchnicę. Poza tym nie znaleziono nic, co by sugerowało przyczynę wykonania ryzykownej operacji.
Pacjent przeżył
Analizując otwory, zwłaszcza ukośną orientację ich ścian, uczeni zasugerowali, że trepanacje przeprowadzono przy użyciu techniki skrobania. - Metoda ta polega na pocieraniu sklepienia czaszki kamiennym narzędziem o chropowatej powierzchni i stopniowej erozji tego obszaru wzdłuż wszystkich jego krawędzi, w wyniku czego powstaje dziura – powiedziała Díaz-Navarro. – Aby przeprowadzić taką operację, dotknięta chorobą osoba prawdopodobnie musiała zostać mocno unieruchomiona przez innych członków społeczności lub wcześniej poddana działaniu substancji psychoaktywnej, która łagodziła ból lub pozbawiała ją przytomności – dodała.
Wydaje się, że kobieta przeżyła obie operacje, o czym świadczy zagojona kość czaszki. Naukowcy uważają, że po drugiej operacji przeżyła co najmniej kilka miesięcy. Sądzą też, że prehistoryczni medycy korzystali z różnych roślin mających właściwości bakteriobójcze, by ograniczyć wszelakie infekcje.
Źródło: Live Science