Jak wyglądałby kosmos, gdybyśmy potrafili dostrzec promieniowanie gamma?
Oczy pozwalają nam dostrzegać piękno otaczającego nas świata, ale pewne długości fal są dla nas niedostrzegalne. Tak naprawdę widzimy wąski zakres promieniowania elektromagnetycznego, bo światło widzialne jest tylko niewielką jego częścią. A co by było, gdybyśmy potrafili dostrzec chociażby takie promieniowanie gamma? Naukowcy przygotowali specjalną animację pokazującą, jak wyglądałby dla nas kosmos.
27.04.2023 | aktual.: 27.04.2023 21:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kosmiczne fajerwerki, niewidoczne dla naszych oczu, wypełniają nocne niebo, ale nie możemy tego dostrzec. Nasza siatkówka nie reaguje na fale o takiej długości. Potrzebujemy do tego specjalnych urządzeń. W tego typu detektory wyposażone jest krążące na orbicie obserwatorium Fermi Gamma-ray Large Area Space Telescope, które obserwuje niebo w promieniach gamma, najbardziej energetycznej formie światła.
Ale co by było, gdyby nasze oczy reagowały na promieniowanie gamma? Naukowcy z NASA stworzyli animację pokazującą aktywność nieba w zakresie promieniowania gamma podczas roku obserwacji od lutego 2022 roku do lutego 2023 r. Ale pulsujące na animacji okręgi reprezentują tylko podzbiór tworzonego od 15 lat katalogu źródeł promieniowania gamma.
Źródła promieniowania gamma
Nie jesteśmy w stanie dostrzec pełnego zakresu promieniowania elektromagnetycznego, ale jesteśmy w stanie skonstruować instrumenty, które nam na to pozwolą. W ten sposób chociażby powstał działający pod nadzorem NASA Fermi Gamma-ray Space Telescope. Jest to umieszczone na niskiej orbicie okołoziemskiej obserwatorium, które monitoruje, jak sama nazwa na to wskazuje, promieniowanie gamma. Teleskop ten stale przeczesuje niebo swoimi "oczami", wykrywając źródła tego promieniowania, zaś uzyskane dane służą do opracowywania przydatnej dla astronomów mapy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzięki danym zebranym przez obserwatorium możliwe stało się stworzenie niezwykle efektownej animacji, pokazującej po części jak moglibyśmy postrzegać świat, gdybyśmy byli w stanie dostrzegać promieniowanie gamma. W animacji tej uwzględniono dane obejmujące aż 1525 różnych źródeł promieniowania gamma. Zostały one na niej przedstawione w postaci pulsujących fioletowych okręgów, które różnią się od siebie rozmiarem.
Jak można się spodziewać, im większy rozmiar okręgu, tym mocniejsze jest to źródło. Jednocześnie na animacji widoczne jest żółte kółko, które z kolei przedstawia pozycję Słońca w danym momencie. Ale to jeszcze nie wszystkie oznaczenia. Nie da się nie dostrzec na animacji charakterystycznej pomarańczowej "opaski". Reprezentuje ona Drogę Mleczną, przy czym z oczywistych względów niektóre miejsca zostały oznaczone jako jaśniejsze.
Blazary
Spośród wszystkich źródeł promieniowania gamma uwzględnionych na animacji zdecydowanie najwięcej jest tzw. blazarów. Odpowiadają one aż za 90 proc. pozycji w opracowanym katalogu. Blazary to jasne, aktywne galaktyki, których widmo promieniowania pochodzi od dżetów (strumieni plazmy) skierowanych pod niewielkim kątem w stronę obserwatora. To jedne z najsilniejszych źródeł promieniowania gamma. Monstrualne czarne dziury w centrum tych galaktyk napędzają dżety. Blazary są niczym ogromne, kosmiczne latarnie widoczne z odległych zakątków Wszechświata. Pierwsze blazary odkryto w latach 60. Dziś znamy już kilka tysięcy tych obiektów. Niektóre oddalone są od nas o 10 miliardów lat świetlnych.
Innymi źródłami promieniowania również uwzględnionymi w katalogu są chociażby pulsary. Są to gwiazdy neutronowe, stanowiące pozostałości po eksplozji supernowych. Dysponując zebranymi danymi naukowcy mają nadzieję na lepsze zrozumienie zjawisk w różny sposób związanych z wymienionymi źródłami.
Źródło: Science Alert