Indyjska sonda Chandrayaan-3 weszła na orbitę Księżyca
Sonda Chandrayaan-3 prowadzona przez Indyjską Organizację Badań Kosmicznych z powodzeniem weszła na orbitę Księżyca. Na Ziemie dotarły pierwsze fotografie Srebrnego Globu wykonane przez sondę. Misja zakłada lądowania w okolicy bieguna południowego naszego naturalnego satelity pod koniec sierpnia.
Najnowsza sonda kosmiczna Indii, Chandrayaan-3, weszła 5 sierpnia na orbitę Księżyca. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, sonda wyląduje w pobliżu mało zbadanego bieguna południowego Księżyca. Próba lądowania ma odbyć się między 23 a 24 sierpnia – poinformowała Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ISRO). Do tej pory tylko Rosji, Stanom Zjednoczonym i Chinom udało się dokonać kontrolowanego lądowania na powierzchni Księżyca.
Misja Chandrayaan-3 składa się z orbitera, lądownika i łazika. Lądownik nazywa się Vikram, co w sanskrycie oznacza "męstwo", a łazik Pragyan, co w sanskrycie oznaczające "mądrość". Nazwa całej misji, czyli Chandrayaan, oznacza w sanskrycie "pojazd księżycowy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Program kosmiczny Indii
Indie realizują swój ambitny program przy stosunkowo niskim budżecie. Misja Chandrayaan-3 kosztowała 6,1 miliarda rupii (około 75 milionów dolarów). To znacznie mniej niż wynoszone w ostatnich latach misje wiodących agencji kosmicznych. Eksperci twierdzą, że Indie mogą utrzymywać koszty na niskim poziomie, kopiując i dostosowując istniejącą technologię kosmiczną, a także dzięki obfitości wysoko wykwalifikowanych inżynierów, którzy pracują za ułamek tego, co ich zachodni odpowiednicy.
Zastosowana w misji rakieta jest znacznie słabsza od tej, którą Amerykanie latali na Księżyc w ramach programu Apollo. Sonda kilkukrotnie okrążyła Ziemię, by nabrać prędkości w podróży do Srebrnego Globu, a i tak potrzebowała więcej czasu, aby dotrzeć do Księżyca, niż załogowe misje USA z lat 60. i 70. XX wieku, które docierały do naszego naturalnego satelity w ciągu kilku dni.
Chandrayaan
Misja Chandrayaan-3 jest już trzecią próbą zdobycia Księżyca przez Indie. Pierwsza misja Chandrayaan-1 wystartowała w 2008 roku, ale nie zakładano w niej lądowania. Składała się z orbitera oraz impaktora i prowadziła najbardziej szczegółowe dotąd poszukiwania lodu wodnego na Księżycu. Wykonała też mapy topograficzne powierzchni Srebrnego Globu. Trwała ponad rok i była ważnym bodźcem dla indyjskiego programu kosmicznego.
Misja Chandrayaan-2, która wystartowała w lipcu 2019 roku, składała się z trzech części: orbitera, lądownika i łazika. Lądownik Vikram miał osiąść w pobliżu południowego bieguna Księżyca i wypuścić z trzewi sześciokołowego łazika Pragyan, który miał zająć się poszukiwaniami wody i innych minerałów. Niestety, w ostatniej fazie lotu, tuż przed dotknięciem powierzchni Srebrnego Globu, kontrolerzy misji Chandrayaan-2 stracili kontakt z lądownikiem Vikram (więcej na ten temat w tekście: Nieudane lądowanie indyjskiej misji Chandrayaan-2 na Księżycu). Kilka miesięcy później astronomowie znaleźli szczątki indyjskiego sprzętu (więcej na ten temat w tekście: NASA znalazła szczątki indyjskiego lądownika na Księżycu. Pomógł astronom-amator). Jednak misja Chandrayaan-2 nie skończyła się całkowitą porażką. Orbiter nie został uszkodzony i do tej pory obserwuje powierzchnię Księżyca.
Misja Chandrayaan-3 ma te same cele, co jej poprzedniczka. Ma też większe szanse zakończyć się powodzeniem. Sreedhara Panicker Somanath, szef ISRO podkreślił, że inżynierowie dokładnie przestudiowali dane z ostatniej katastrofy, naprawili usterki i przeprowadzili ćwiczenia oraz symulacyjne.
Chandrayaan-3 na orbicie Księżyca
Chandrayaan-3 5 sierpnia weszła na orbitę Srebrnego Globu. Jej konstrukcja i zawartość jest podobna, jak w przypadku wcześniejszej, nieudanej misji. Całość waży blisko cztery tony. Sam lądownik Vikram ma masę około 1500 kg i przewozi w swoim brzuchu 26-kilogramowego łazika Pragyaan, którego żywotność ocenia się na około dwa tygodnie.
ISRO opublikowała zdjęcia wykonane z orbitera. Obrazy pokazują kratery na powierzchni Księżyca, które stają się coraz większe, w miarę zbliżania się statku kosmicznego. Według kontrolerów lotu, Chandrayaan-3 jest w dobrym "zdrowiu" i wszystkie podzespoły pracują normalnie.
Teraz, gdy sonda weszła na orbitę Księżyca, będzie stopniowo zmniejszać prędkość, by umożliwić bezpieczne lądowanie Vikrama. "Lądownik oddzieli się od modułu napędowego na orbicie. Następnie zostanie wykonana seria skomplikowanych manewrów hamowania, aby ułatwić miękkie lądowanie w rejonie bieguna południowego Księżyca 23 sierpnia" – poinformowała ISRO w oświadczeniu.
Po wylądowaniu sześciokołowy łazik będzie wędrował po skałach i kraterach na powierzchni Księżyca, zbierając kluczowe dane i obrazy, które zostaną przesłane z powrotem na Ziemię w celu analizy. Łazik ma na pokładzie pięć instrumentów naukowych, które skupią się na badaniu właściwości fizycznych powierzchni Księżyca, atmosfery blisko powierzchni i aktywności tektonicznej w celu zbadania tego, co dzieje się pod powierzchnią.
Źródło: ISRO, BBC, AFP, fot. NASA