Feromony mrówek pomogą w ochronie przed kleszczami
Warunki pogodowe sprawiają, że częściej wychodzimy z domów, by cieszyć się wiosennym słońcem. Ale słoneczna i ciepła aura pobudza nie tylko nas. W parkach i na łąkach uaktywniają się kleszcze.
17.04.2024 11:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiosna to szczyt ich aktywności. Nie każde ukąszenie tego pajęczaka powoduje boreliozę czy inną chorobę, ale trzeba uważać i stosować środki ochrony. W niedawnych badaniach naukowcy ustalili, że dobrym środkiem odstraszającym kleszcze mogą być feromony mrówek.
Kleszcze z reguły zaczynają być aktywne na przełomie marca i kwietnia, ale w ostatnich latach, ze względu na zmiany klimatyczne, uaktywniają się wcześniej. Te małe pajęczaki są uznawane za jedne z najniebezpieczniejszych zwierząt świata - mogą przenosić wiele chorobotwórczych drobnoustrojów, a na spotkanie z nimi potencjalnie narażona jest każda osoba spędzająca czas na łonie natury, nawet na działce, przydomowym ogródku czy w parku miejskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właśnie za sprawą kleszczy niewinny spacer po lesie czy parku może mieć dla nas przykre konsekwencje. Najgroźniejsze z chorób przenoszonych przez kleszcze to borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). Borelioza występuje częściej, ale jest łatwiej wykrywalna. Do tego jest chorobą łagodniejszą, podatną na skuteczne leczenie antybiotykami. KZM według wielu ekspertów jest groźniejsze. Wywołuje wirus neurotropowy, który leczy się tylko objawowo. Może wywołać m.in. zapalenie mózgu, opon mózgowych, rdzenia kręgowego czy też korzeni nerwowych.
Naturalny zasięg kleszczy może się rozszerzyć w wyniku zmiany klimatu, co zwiększa zapotrzebowanie na nowe repelenty. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Simona Frasera (SFU) w Kanadzie sugerują, że stosowanie feromonów mrówek jako miejscowego środka odstraszającego lub jako bariery środowiskowej może pomóc chronić przed ukąszeniami kleszczy.
Wyniki i opis badań ukazał się na łamach pisma "Royal Society Open Science"
Feromony mrówek
Naukowcy w swoich pracach sprawdzili, jakich drapieżników (mrówek, pająków czy chrząszczy) unikają kleszcze. Badania prowadzone były na kleszczach z gatunku Ixodes scapularis, które żyją w Ameryce Północnej i mogą przenosić między innymi krętki wywołujące boreliozę. W Europie odpowiadają za to inne gatunki kleszczy, głównie kleszcz pospolity (Ixodes ricinus)
- Kleszcze lubią miejsca, w których lubią też przebywać ludzie, ciesząc się pogodą – powiedziała główna autorka publikacji Claire Gooding. - Gdy robi się ciepło i rozpoczyna się sezon uprawiania sportów na świeżym powietrzu, istnieje dość duże ryzyko spotkania z kleszczami – dodała.
Gooding przyznała też, że jej grupa postanowiła przyglądnąć się mrówkom głównie dlatego, że są one owadami społecznymi i wykorzystują ogromną gamę feromonów do komunikowania się między sobą. - Są hałaśliwe pod względem chemicznym. A w przypadku czegoś, co postrzega świat chemicznie, na podstawie tych feromonów łatwo jest przewidzieć, gdzie się znajdą - przyznała.
Kleszcze unikają mrówek
Badanie wykazało, że kleszcze unikają powierzchni, na których przebywały mrówki, nawet jeśli mrówki zostały z nich usunięte. Pajęczaki te za pomocą swoich zmysłów wyczuwają obecność mrówek. - Wiedzą, że one tam są. Zachowują się tak, jakby mówiły: "nie mam zamiaru tam iść, bo mogą tam być mrówki" - wyjaśniła Gooding.
Obserwacje te skłoniły badaczy do przyglądnięcia się feromonom mrówczym. W badaniach zidentyfikowali określone związki chemiczne, a także dwa gruczoły mrówek, które je produkowały. Współpraca z chemikami zaowocowała wyprodukowaniem na podstawie feromonów mrówek ich syntetycznych wersji. W eksperymentach okazało się, że kleszcze również unikają syntetycznych feromonów.
Badacze złożyli już wniosek patentowy dotyczący swoich odkryć i zamierzają wprowadzić na rynek repelent na kleszcze na bazie mrówczych feromonów.