Rzeczy, które robiliśmy w latach dziewięćdziesiątych. Nagrywanie na kasety, Tamagotchi, granie na automatach

W latach dziewięćdziesiątych takie zachowanie było powszechne, dziś - to już tylko wspomnienie. Wy też tak robiliście? Sprawdźcie nasze zestawienie.

Obraz

/ 11Pamiętacie?

Obraz
flickr / Rob Pearce / CC BY 2.0

W latach dziewięćdziesiątych takie zachowanie było powszechne, dziś - to już tylko wspomnienie. Kafejki internetowe, telegazeta, budki telefoniczne były naszą codziennością. Pamiętacie to? Sprawdźcie nasze zestawienie.

/ 11Opiekowaliśmy się wirtualnym zwierzakiem

Obraz
Tamagotchi

Możemy się spierać, czy idea stojąca za Tamagotchi umarła - w końcu podobnie działają facebookowe gry czy nawet ostatni mobilny hit, Pokemon Go. Nie da się jednak ukryć, że Tamagotchi były wyjątkowe. Wirtualne zwierzątka zamknięte w niewielkim pudełeczku z wyświetlaczem. Należało je karmić, zapewniać rozrywkę, spędzać z nimi czas. Do tych malutkich kwadracików, które składały się na kurczaka czy inne zwierzątko, łatwo było się przyzwyczaić. Pamiętam, jak mój wirtualny pupil zginął śmiercią tragiczną - Tamagotchi spadł ze stołu.

/ 11Czytało się telegazetę

Obraz
TVP

Znam osobę, dla której telegazeta wciąż jest cennym źródłem informacji, ale to wyjątek. Telegazeta, czyli internet lat dziewięćdziesiątych, niby wciąż istnieje, ale większość do niej nie zagląda.

/ 11Wywoływało się zdjęcia

Obraz
Nikon

Cyk, zdjęcie zrobione i od razu gotowe do oglądania? Nie, kiedyś tak łatwo nie było. Należało zapełnić całą kliszę, następnie oddać ją do wywołania. Czekało się, a dopiero po odbiorze mogliśmy podziwiać zdjęcia. Cóż, trzeba przyznać, że to wyczekiwanie miało swój urok, ale chyba nikt nie chciałby do tego powrócić.

/ 11Dzwoniło się z budki telefonicznej

Obraz
PAP

Komórki powszechne stały się dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych, a nie każdy miał w domu telefon stacjonarny. Jeśli się dzwoniło, to z budek telefonicznych. Dziś takie jeszcze znajdziemy, ale to ostatnia szansa - w 2017 wszystkie mają być zdemontowane.

/ 11Nie dzwoniło się wieczorem

Obraz

Technologiczny savoir vivre był wówczas inny. Raczej nie wypadało dzwonić do kogoś późnym wieczorem, szczególnie po 22. Przeszkadzać komuś w oglądaniu filmu, serialu czy meczu? Też raczej nie przeszło. Dzisiaj w dobie Facebooka zwykle się tym nie przejmujemy, ba, takie wydarzenia jak sportowe imprezy czy premiery odcinków komentuje się wspólnie w mediach społecznościowych.

/ 11Wysyłało się listy

Obraz
Materiały prasowe

Owszem, tradycyjne przesyłki jeszcze nie wyginęły - nadal listonosze przynoszą rachunki, pisma, dokumenty czy kartki świąteczne. Nie da się jednak ukryć, że pisanie listów nie jest tak powszechne jak w latach dziewięćdziesiątych. Mamy internet i telefony, więc rzadziej sięgamy po papier.

/ 11Grało na automatach

Obraz
Sony

Kolejny relikt przeszłości. Kojarzą się z wakacjami, ale też szansą na to, by zobaczyć pierwsze gry na nowej konsoli - PSX. Nie wszyscy mogli pozwolić sobie na jej zakup, więc automaty do gier przychodziły z pomocą. Dzisiaj automaty również znajdziemy, jednak to ciekawostka, a nie podstawowe źródło rozrywki.

/ 11Chodziło się do kafejek internetowych

Obraz

Internet nie był powszechny, więc korzystało się z kafejek internetowych. Wchodziło się na czaty - te wbrew pozorom przetrwały, ale lata świetności mają dawno za sobą - albo organizowało turnieje w grach. Dziś kafejki internetowe też istnieją, jednak służą jako ostatnia deska ratunku, a nie jedyna szansa, żeby zajrzeć do sieci. No i pełnią też inne funkcje - często to po prostu punkty ksero z dodatkowymi komputerami z dostępem do internetu.

10 / 11Słuchało rosyjskiego dubbingu

Obraz

To niezbyt chlubne wspomnienie, ale widok straganów, rynków czy stadionów pełnych handlarzy pirackimi materiałami kojarzy się z latami dziewięćdziesiątymi. Niedawno Cezary Pazura przyznawał, że pirackie kopie VHS filmu "Nic śmiesznego" spowodowały, że ten zyskał tak dużą popularność. W przypadku gier pirackie wydania były specyficzne, bo zawierały amatorski dubbing - nagrywany często przez Rosjan, którzy trochę po polsku, trochę po rosyjsku podkładali głos pod postaci.

11 / 11Nagrywało się na kasety

Obraz
flickr / Bobby P. / CC BY 2.0

Filmy, uroczystości rodzinne, seriale, programy na VHS, ale i audycje radiowe czy utwory piosenek utrwalało sie na kasetach magnetowidowych. W końcu premiera rzecz święta i jeśli chciało się czegoś posłuchać ponownie, to należało to nagrać. Nie mówiąc już o tym, że takie kasety po prostu się kupowało - co zresztą może się okazać niezłą inwestycją, bo ceny niektórych wydań rosną. Dzisiaj aż takiej potrzeby uwieczniania nie ma. Bo i po co, skoro wszystko jest w internecie i można bardzo szybko do tego powrócić?

Wybrane dla Ciebie
Błędnie zdiagnozowała raka. AI myli się w 7 na 10 przypadków
Błędnie zdiagnozowała raka. AI myli się w 7 na 10 przypadków
Widowiskowy pokaz świateł z dalekiej północy. Zorza polarna znów nad Polską
Widowiskowy pokaz świateł z dalekiej północy. Zorza polarna znów nad Polską
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Wysłał żonie zdjęcie. Niedługo później spadła na niego bomba
Wysłał żonie zdjęcie. Niedługo później spadła na niego bomba
Najstarsza "chłodnia" świata. Ma ponad 1400 lat
Najstarsza "chłodnia" świata. Ma ponad 1400 lat
Gigant opuszcza Polskę. Miał u nas ważną misję
Gigant opuszcza Polskę. Miał u nas ważną misję