Rzecznik WikiLeaks na liście Interpolu

Rzecznik WikiLeaks na liście Interpolu

Rzecznik WikiLeaks na liście Interpolu
Źródło zdjęć: © heise-online.pl
01.12.2010 16:03, aktualizacja: 01.12.2010 16:18

Oskarżany w Szwecji o gwałt rzecznik serwisu WikiLeaks Julian Assange znalazł się na międzynarodowej liście poszukiwanych Interpolu. Ponadnarodowa agencja policyjna opublikowała tzw. Red Notice – swego rodzaju list gończy za 39-letnim Australijczykiem.

Oskarżany w Szwecji o gwałt rzecznik serwisu WikiLeaks Julian Assange znalazł się na międzynarodowej liście poszukiwanych Interpolu. Ponadnarodowa agencja policyjna opublikowała tzw. Red Notice – swego rodzaju list gończy za 39-letnim Australijczykiem.

W połowie listopada Szwecja złożyła w Interpolu wniosek o międzynarodowe ściganie Assangego w związku z oskarżeniami o gwałt i molestowanie seksualne dwóch kobiet. Assange odpiera te zarzuty i twierdzi, że jest to akcja prowadzona z inicjatywy rządu USA.

Obraz
© Julian Assange (fot. heise-online.pl)

Red Notice nie jest międzynarodowym nakazem aresztowania, ale ułatwia wymianę informacji między służbami policyjnym państw członkowskich Interpolu; ma to pomóc w "zatrzymaniu albo tymczasowym aresztowaniu osoby poszukiwanej, która może być poddana ekstradycji". We wtorek (3. listopada) adwokat Assangego zapowiedział, że zamierza doprowadzić do uchylenia szwedzkiego nakazu aresztowania przed Najwyższym Trybunałem w Sztokholmie. Ważność nakazu została wcześniej potwierdzona w sądach dwóch instancji. Prawnik Björn Hurtig we wniosku odwoławczym zaproponował, że Assange – sam przebywając za granicą – może być przesłuchany przez telefon, łącze wideo albo za pomocą innych środków łączności.

Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa internetowy aktywista. W wywiadzie przeprowadzonym za pomocą usługi telefonii internetowej Assange powiedział magazynowi "Time", że oczekuje ustąpienia minister spraw zagranicznych USA Hillary Clinton, jeśli tylko okaże się, że jest ona odpowiedzialna za ujawnione niedawno zobowiązywanie dyplomatów amerykańskich do działań szpiegowskich.

W niedzielę (28 listopada) serwis WikiLeaks rozpoczął publikowanie setek tysięcy poufnych albo tajnych depesz amerykańskich dyplomatów. Z korespondencji wynika, że pracownikom różnego szczebla nakazywano zbieranie danych między innymi w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Na początku bieżącego tygodnia Assange zapowiedział, że kolejnym celem WikiLeaks ma być wielki amerykański bank. "Można to nazwać ekosystemem korupcji" – tak Australijczyk określił dokumenty dotyczące działania kadry kierowniczej banków. Te materiały mają ujrzeć światło dzienne na początku przyszłego roku.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)