Sowiecki pojazd pancerny odnowiony w Białymstoku. To światowy unikat
Specjaliści z Politechniki Białostockiej i pracownicy białostockiego Muzeum Wojska doprowadzają do pierwotnego stanu wyjątkowy pojazd. Jest nim sowiecki samochód pancerny FAI-M, będący jednym z nielicznych zachowanych egzemplarzy na świecie. Przez dziesięciolecia pojazd ten pełnił rolę ziemianki w polskim gospodarstwie.
09.11.2023 | aktual.: 31.12.2023 10:41
Oto #HIT2023. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku.
Jest niewiele dłuższy od Volkswagena Golfa, ma silnik o mocy 42 KM i może rozpędzić się do zaledwie 80 km/h. Pod względem danych technicznych samochód FAI-M prezentuje się – jak na dzisiejsze standardy - bardzo niepozornie. Przed laty właśnie takie maszyny miały rozniecić płomień rewolucji i przynieść światu dyktaturę proletariatu.
Choć samochody FAI (Ford A Iżorski) miały na pancerzach czerwone gwiazdy, a na przewożonych sztandarach symbol sierpa i młota, ich pierwotną konstrukcję opracowali Amerykanie. Opancerzone, uzbrojone w karabin maszynowy, sowieckie samochody pancerne przeszły chrzest bojowy w Hiszpanii, a później podczas ataku ZSRR na Polskę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z tych wyjątkowych maszyn zachowała się – w niezwykłych okolicznościach – na Podlasiu, a specjaliści z Politechniki Białostockiej i białostockiego Muzeum Wojska przywracają ją do pierwotnego stanu.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
To prawdziwa perła – jeden z nielicznych zachowanych egzemplarzy, którego podlaskiemu muzeum mogą zazdrościć największe wystawy broni pancernej na świecie.
Broń pancerna w roli piwnicy
Po przejściu frontu wrak został ściągnięty z pobojowiska przez pobliskiego rolnika, Józefa Roguckiego, który znalazł dla bojowego sprzętu zupełnie pokojowe zastosowanie.
Samochód pancerny został wkopany w ziemię, gdzie pancerna skorupa na długie dziesięciolecia przyjęła rolę piwnicy na ziemniaki. Wieńcząca wieżę z karabinem maszynowym kopuła została zdemontowana i użyta w roli poidła dla zwierząt gospodarskich.
Renowacja FAI-M w Białymstoku
W takiej postaci samochód pancerny dotrwał aż do lat 80. XX w. Został wówczas wydobyty, a w kolejnych latach podejmowano – na miarę ówczesnych możliwości – próby odrestaurowania tego niezwykłego sprzętu. Te, z powodu braku dokumentacji oraz dostępu do oryginalnych części, nie przyniosły jednak zadowalającego efektu. Sytuacji nie ułatwiał fakt, że zachowany egzemplarz to pojazd niezwykle rzadki.
Unikatowość oznacza problemy z renowacją. O ile dostęp do podwozi Forda A nie stanowi problemu, o tyle dostęp do oryginalnych, sowieckich podwozi i części jest utrudniony. Zwłaszcza że Rosjanie także próbują odrestaurować swoje FAI, znajdujące się w różnym stanie ukompletowania i oryginalności.
Wiadomo, że na świecie jest jeszcze jeden, oryginalny, niezmodernizowany FAI, znajdujący się w Hiszpanii, a także pusta, pancerna skorupa z dosztukowanymi, nieoryginalnymi kołami, stojąca w roli pomnika w Mongolii.
Na tym tle polski FAI-M błyszczy jakością renowacji i pieczołowitym odwzorowaniem nawet najmniejszych detali.
Unikat na skalę świata
Najbliższe plany zakładają uzupełnienie pancernego nadwozia o brakujące elementy i zamknięcie bryły kadłuba. Niewykluczone, że w przyszłości będzie możliwe pełne odrestaurowanie pojazdu i doprowadzenie go do stanu, w którym będzie mógł – korzystając z oryginalnego silnika – samodzielnie jeździć.
Prac nie ułatwia wojna w Ukrainie, bo części trzeba pozyskiwać ze Wschodu. Niektóre elementy udało się zlokalizować na objętych walkami terenach Ukrainy, inne będzie można sprowadzić dopiero po wojnie z rosyjskiego rynku kolekcjonerskiego.
Samochód pancerny FAI-M
Samochód FAI był samochodem pancernym produkowanym w latach 30. XX w. przez ZSRR. Początkowo bazował na podwoziu amerykańskiego Forda A, jednak pod koniec lat 30. Rosjanie zmodernizowali pojazd i dostosowali go do podwozia sowieckiego GAZ-a M1. Wymagało to m.in. przebudowy i wydłużenia pancernego nadwozia, a tak zmieniony sprzęt otrzymał nazwę FAI-M.
Samochód FAI-M miał 4,3 m długości i masę sięgająca dwóch ton. Obsługiwała go dwuosobowa załoga, chroniona przed ogniem przez walcowane płyty pancerne o grubości 4-6 mm. W praktyce była to osłona głównie przed odłamkami.
Powstało ponad 600 egzemplarzy FAI i FAI-M, a Sowieci wysłali ten sprzęt na wojnę domową w Hiszpanii. W późniejszych latach samochody te brały udział w atakach na Polskę oraz Finlandię. Po niemieckim ataku na ZSRR część maszyn została przez Niemców zdobyta. Wehrmacht użył ich m.in. podczas walk w czasie powstania warszawskiego.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski