Rosyjska rakieta trafiła w Cypr. W zasięgu kilka śródziemnomorskich kurortów

Cypr to niejedyny kraj, do którego może dolecieć rakieta z Syrii. Jej zasięg zagraża także kurortom, w których lubią wypoczywać Polacy. Sprawdziliśmy, które to miejsca.

Rosyjska rakieta trafiła w Cypr. W zasięgu kilka śródziemnomorskich kurortów
Źródło zdjęć: © mapy google
Łukasz Michalik

Teoretyczny zasięg pocisku S-200, w najbardziej zaawansowanych wersjach, sięga 250-300 kilometrów do celów powietrznych. W przypadku tej drugiej wartości w zasięgu rakiet wystrzelonych z syryjskiego wybrzeża znajduje się wschodnia część Cypru. To właśnie na tę wyspę, w nocy z niedzieli na poniedziałek, spadła rakieta zidentyfikowana jako pocisk przeciwlotniczy rosyjskiej produkcji.

Wystrzelona z terenu Syrii rakieta systemu S-200 może również dolecieć do miejsc, położonych na większości terytorium Izraela (w jej zasięgu znajdują się m.in. Jerozolima, Tel Awiw czy Hajfa) i części Jordanii.

Nie tylko S-200

Warto przy tym pamiętać, że S-200 to tylko jeden z systemów, używanych w Syrii. Poza uzbrojeniem wykorzystywanym przez siły syryjskie, na wyposażeniu wojsk rosyjskich, zaangażowanych w bliskowschodni konflikt, są również systemy S-300 i S-400. Niektóre wersje stosowanych w nich rakiet mogą atakować cele oddalone nawet o 400 kilometrów.

Bliski Wschód w zasięgu rakiet

Teoretycznie – jeśli zostaną wystrzelone np. z południowej Syrii – w ich zasięgu znajdują się zatem popularne również wśród Polaków, bliskowschodnie kurorty.

Poza Izraelem (w zasięgu rakiet jest także najdalej na południe wysunięty Eljat) w zasięgu rosyjskich rakiet znajduje się m.in. egipska Taba nad Morzem Czerwonym, śródziemnomorski Al-Arisz, a także znaczna część południowego wybrzeża Turcji.

Obraz
© Vitaly V. Kuzmin, CC BY-SA 4.0

Poza zasięgiem pozostają inne, popularne kierunki wyjazdów Polaków, jak Grecja, zachodnie wybrzeża Turcji czy wybrzeża Morza Czarnego. Bezpieczni mogą czuć się również turyści, spędzający urlop w afrykańskiej części Egiptu.

Co spadło na Cypr?

Rakieta, która doleciała na Cypr, została prawdopodobnie wystrzelona do izraelskich samolotów, atakujących cele na terenie Syrii. System S-200 Wega, używany również w Polsce, jest dość leciwy – prace nad nim zaczęto jeszcze w połowie poprzedniego wieku, a do służby trafił w latach 60.

Dzięki modernizacjom wciąż stanowi jednak groźną broń. W samej tylko Syrii na jego konto należy zaliczyć zestrzelenie izraelskiego F-16 jesienią 2018 roku. Był to pierwszy, stracony w walce izraelski samolot bojowy od 1982 roku. Używane w Syrii S-200 zestrzeliły również – w wyniku pomyłki – rosyjski samolot Ił-20.

Błąd albo awaria

Warto przy tym pamiętać, że S-200, S-300 i S-400 to w założeniu systemy przeciwlotnicze. Zasięg ich rakiet dotyczy celów powietrznych, a incydenty z upadkiem rakiet na ląd są wynikiem awarii lub jakiegoś błędu.

Jest to istotne tym bardziej, że rakiety są wyposażone w system autodestrukcji, który – jeśli nie trafią w cel powietrzny – niszczy rakietę w locie. Ma to na celu uniknięcie sytuacji takich, jak na Cyprze, a zarazem wykluczenie ryzyka, że rakieta lub jej pozostałości trafią w niepowołane ręce.

Jak pokazuje cypryjski incydent, system autozniszczenia nie jest jednak całkowicie pewny, a stuprocentowe bezpieczeństwo w rejonie świata, gdzie toczy się wojna, jest niemożliwe do zagwarantowania.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)