Rosjanie coś kombinują. Ich okręty desantowe zmieniają pozycje

Trzy rosyjskie okręty desantowe zostały przemieszczone z Morza Czarnego na Morze Azowskie – powiadomił rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy Dmytro Płetenczuk. Powiązał te działania z udanym atakiem sil ukraińskich na stocznię w okupowanym Sewastopolu i uszkodzeniem rosyjskich okrętów.

Rosyjski okręt desantowy projektu 775, zdjęcie ilustracyjne
Rosyjski okręt desantowy projektu 775, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © wikipedia
oprac. MT

– Wymowny jest fakt, że dzisiaj rosyjscy okupanci z jakiegoś powodu przemieścili trzy wielkie okręty desantowe z Morza Czarnego na Azowskie" – powiedział Dmytro Płetenczuk na antenie ukraińskiej telewizji.

Rosjanie nie chcą stracić kolejnych okrętów?

W nocy z 12 na 13 września Ukraińcy skutecznie zaatakowali stocznię w Sewastopolu, gdzie w suchych dokach znajdowały się dwie rosyjskie jednostki – okręt desantowy projektu 775 – Ropucha (Minsk) i okręt podwodny klasy Kilo (Rostow na Donu).

Płetenczuk oświadczył, że trafiony okręt desantowy nie nadaje się do remontu. Powiedział również, że była to jednostka, której Rosjanie używali do przerzucania swoich sił do Syrii, tzw. syryjski ekspres. Dodał też, że po raz pierwszy w historii w wyniku działań bojowych Rosja straciła okręt podwodny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Atak na stocznię w Sewastopolu przyniósł duże straty Rosjanom

Dotychczas Rosja straciła tylko jeden okręt podwodny – Kursk w sierpniu 2000 r. Nie stało się to jednak w wyniku działań zbrojnych. Przyczyną zatonięcia okrętu miały być dwie eksplozje na jego pokładzie.

Do wyeliminowania rosyjskich okrętów stacjonujących w Sewastopolu Ukraińscy wykorzystali drony morskie oraz pociski Storm Shadow przekazane przez Wielką Brytanię. Mają one zasięg aż 500 km i potężne głowice bojowe o masie dochodzącej do 450 kg.

Również utrata okrętu desantowego projektu 775 – Ropucha jest ciosem dla rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Tego typu jednostki wciąż pełnią istotną rolę w rosyjskiej flocie desantowej. Cechują się długością ok. 115 m i wypornością sięgającą 4,4 tys. t. Można przy ich użyciu transportować ładunki o masie do 500 t i wysadzać wojska na nieprzygotowanym brzegu gdy dziób okrętu wbija się w brzeg. Są przy tym uzbrojone. W standardzie montowano armaty 57 mm lub 76 mm, a opcjonalnie także wyrzutnie Grad kal. 122 m.

Źródło artykułu:PAP
militariaokrętywojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie