Rosja zakończyła remont największego poduszkowca desantowego świata
Stocznia "Jantar" w Kaliningradzie zakończyła remont małego desantowca Jewgienij Koczeszkow. Określenie "mały" może jednak zwodzić, ponieważ na jego pokładzie zmieści się ponad 150 ton ładunku.
Stocznia "Jantar" poinformowała o zakończeniu prac remontowych jednego z dwóch ostatnich rosyjskich okrętów desantowych - Jewgienija Koczeszkowa. To drugi remont tej jednostki w nadbałtyckim zakładzie.
Jewgienij Koczeszkow i Mordwoija to dwa ostatnie poduszkowce desantowe projektu 12322 Zubr (pol. Żubr) w służbie Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej. Chociaż każdy z nich ma ponad 30 lat, to wciąż są w pełni sprawne.
Te małe okręty desantowe to w rzeczywistości największe tego typu jednostki na świecie. Na ich pokładzie zmieścić się może pięciuset uzbrojonych po zęby piechurów, trzy największe czołgi lub dziesięć wozów bojowych piechoty wraz z żołnierzami.
Historia tych okrętów sięga jeszcze 1960 roku, kiedy Rosjanie rozpoczęli pierwsze prace nad poduszkowcami i zatwierdzili program budowy amfibijnych jednostek desantowych. Żubry trafiły do służby w latach 90. XX wieku, zastępując wcześniejsze modele desantowców.
Wprowadzono w nich znaczące różnice konstrukcyjne, które widać już na pierwszy rzut oka - wielkość, płaski, opuszczony dziób czy konstrukcję ograniczającą napór wody. Wraz ze zmianami konstrukcyjnymi, możliwe było również zwiększenie ładowności, dzięki czemu Żubry mogą pomieścić nawet 150 ton.
Pozostałe w służbie ostatnie dwa Żubry operują na wodach Bałtyku. Jednak w 2013 roku rosyjski minister obrony gen. armii Siergiej Szojgu oświadczył, że planowane jest wznowienie ich produkcji. Wstępne działania zostały nawet podjęte, jednak późniejsze konflikty z Ukrainą, uniemożliwiły realizację planu.