Rosja wznowi produkcję "Aniołów zagłady"? Najpotężniejsze bombowce świata

Rosja wznowi produkcję "Aniołów zagłady"? Najpotężniejsze bombowce świata

Rosja wznowi produkcję "Aniołów zagłady"? Najpotężniejsze bombowce świata
Źródło zdjęć: © Wikimedia
05.06.2015 10:49, aktualizacja: 05.06.2015 12:05

Rosyjskie media nagłośniły sprawę powrotu do produkcji najpotężniejszego bombowca strategicznego, jaki kiedykolwiek latał na niebie. Sprawa zaczęła się od słów ministra obrony Federacji Rosyjskiej, który to publicznie oznajmił, że "powinniśmy rozwiązać problemy związane nie tylko z remontami i modernizacją bombowców strategicznych, ale także z produkcją Tu-160". Tu-160 to potężna broń, maszyna, które nie ma sobie równych.

Deklaracja ministra obrony była tylko sugestią, która zakładała rozważenie możliwości wznowienia produkcji, jednak słowa generała Wiktora Bondariewa –. dowódcy wojsk lotniczych – wskazują już na coś zupełnie innego. Generał powiedział wprost, że prezydent Putin wydał dekret o wznowieniu produkcji Tu-160, a armia ma docelowo otrzymać 50 sztuk. To dość dziwne, ponieważ Rosja od dłuższego czasu chwali się projektem swojego nowoczesnego bombowca PAK DA. Dziwne tym bardziej, że budowa jednego egzemplarza Tupolewa jest bardzo droga i według różnych źródeł, waha się od 200 do 500 milionów dolarów za jeden egzemplarz.

Podniebny gigant Bombowiec strategiczny to z reguły bardzo szybka i zwrotna maszyna dalekiego zasięgu, pozwalająca przenosić w swoich lukach bombowych potężny arsenał. Związek Radziecki mógł się pochwalić kilkoma takimi konstrukcjami, które były nazywane "Aniołami zagłady" lub "Aniołami śmierci". Ich pojawienie się na niebie miało zwiastować nieuchronną porażkę przeciwnika. Do najsłynniejszych bombowców należały takie maszyny jak Tu-95. Tu-160, Tu-22M3, czy M-4. Rosja do dziś wykorzystuje stare Tupolewy 95 do prowokowania wojsk NATO przy okazji konfliktu na Ukrainie. Na stanie posiada też piętnaście sprawnych Tu-160.

Obraz
© (fot. Sergey Krivchikov - Russian AviaPhoto Team / Wikimedia / GNU)

Tu-16. to prawdziwy majstersztyk radzieckiej myśli technicznej. Oblatany po raz pierwszy w 1987, ten ponaddźwiękowy samolot, to najcięższy bombowiec strategiczny na świecie i najcięższy samolot bojowy w ogóle. Jego historia znów związana jest z biurem konstrukcyjnym Miasiszczewa, które wygrało konkurs na dostarczenie armii ponaddźwiękowego bombowca zdolnego do poruszania się z prędkością 2,3 Ma. Mimo zwycięstwa Miasiszczewa i jego projektu M-18 władze zdecydowały, że dalsze prace nad konstrukcją będzie prowadziło biuro... Tupolewa. Prace projektowe toczyły się od roku 1973, co zaowocowało w roku 1981 powstaniem pierwszego prototypu. Samolot produkowano do roku 1994, ale wraz z kolejnymi latami produkcji ilość produkcji spadała - wpływ na to miała transformacja ustrojowa w Rosji i związany z tym ogromny spadek funduszy.

Bombowiec o masie startowej wynoszącej aż 27. 000 kg jest napędzany przez cztery odrzutowe silniki dolnoprzepływowe o ciągu maksymalnym 137,3 kN (245,18 kN z dopalaniem) każdy. Pozwala mu się to rozpędzić do prędkości ponad 2000 km/h. Bombowiec dysponuje sporą siłą rażenia i może przenosić od sześciu, do nawet dwunastu pocisków manewrujących wyposażonych w głowice atomowe o mocy 200 kiloton każda. Jego konstrukcja pozwala mu także przenosić bomby jądrowe.

Bombowiec jest stanie przebywać w powietrzu przez 1. godzin, a jego maksymalny zasięg wynosi aż 13 950 km. Ciekawostką jest fakt, że jako pierwszy w historii bombowiec produkowany przez Rosjan nie posiada on aktywnych systemów obrony jak np. działka. Obrona przed napastnikami polega tylko i wyłącznie na pasywnych, elektronicznych środkach obrony. Wszystkimi systemami samolotu steruje sto niezależnych, jednak przestarzałych jak na dzisiejsze wymogi komputerów. Odpowiadają one między innymi za zmianę geometrii skrzydeł. Im wolniej leci samolot, tym bardziej rozłożone są skrzydła, aby zwiększyć siłę nośną. Przy wysokich, naddźwiękowych prędkościach skrzydła składają się, zmniejszając tym samym opór aerodynamiczny.

Seryjna produkcja?

Jak sugeruje portal TVN24.pl wydaje się, że informacja o wznowieniu produkcji może być jedynie propagandą. Być może wynika to z problemów i opóźnień w projekcie PAK-DA, albo ubraniu w inne słowa projektu szybszej modernizacji posiadanych przez Rosję piętnastu egzemplarzy Tu-160. Znając pomysły Rosjan, może się jednak okazać, że porwano się na koszmarnie drogi projekt, aby pokazać światu, że znów produkują najpotężniejszy bombowiec strategiczny na świecie.

Źródło: WP.PL/TVN24.pl

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (254)