Rosja: Władze zablokowały trzy opozycyjne serwisy internetowe
Federalna Służba ds. nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych
i masowego przekazu (Roskomnadzor) w czwartek zablokowała dostęp do opozycyjnych serwisów
internetowych Grani.ru, Kasparow.ru i EJ.ru, a także do blogu Aleksieja Nawalnego.
Roskomnadzor wyjaśnił, że Grani.ru, Kasparow.ru i EJ.ru zostały wpisane do rejestru zakazanych stron na wniosek Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej. Ta swój wniosek uzasadniła tym, że serwisy te "publikują wezwania do nielegalnych działań i udziału w masowych imprezach, organizowanych z naruszeniem prawa".
Dostęp do blogu Nawalnego w serwisie blogowym Livejournal.com - dodał Roskomnadzor - został zablokowany także na wniosek prokuratury generalnej, według której "funkcjonowanie tej strony naruszało warunki środka zapobiegawczego zastosowanego przez sąd wobec danego obywatela, przeciwko któremu prowadzone jest postępowanie karne".
- lutego Sąd Rejonowy w Moskwie zmienił zastosowany wobec Nawalnego, jednego z liderów antykremlowskiej opozycji, środek zapobiegawczy z zakazu opuszczania stolicy Rosji na areszt domowy. Sąd uczynił to na wniosek Komitetu Śledczego FR.
Środek zapobiegawczy wobec Nawalnego został zastosowany w ramach prowadzonego przeciwko niemu przez Komitet Śledczy dochodzenia w sprawie oszustw finansowych, których rzekomo miał się dopuścić. Sąd również zabronił opozycjoniście kontaktowania się z dziennikarzami i korzystania z internetu. Nie wolno mu też używać telefonu.
W środę zwolniona została redaktor naczelna serwisu internetowego Lenta.ru Galina Timczenko. Wcześniej redakcja otrzymała od Roskomnadzoru oficjalne upomnienie za opublikowanie wywiadu z jednym z przywódców ukraińskiego ultranacjonalistycznego Prawego Sektora Andrijem Tarasenką. Drugie takie upomnienie w ciągu roku mogłoby poskutkować zamknięciem serwisu.
Opozycyjny dziennikarz Siergiej Parchomienko zauważył, że "w miarę jak w rosyjskim segmencie internetu malała liczba niezależnych źródeł informacji, dynamicznie rosła popularność Lenty.ru, co jednak nie radowało właściciela, oligarchy Aleksandra Mamuta". - _ Chodzi o to, że proporcjonalnie do wzrostu popularności serwisu rosło niezadowolenie Kremla z jego zawartości _ - wyjaśnił.
Dziennikarze Lenty.ru uznali decyzję o zwolnieniu Timczenko za "bezpośrednią presję na redakcję". - _ Zwolnienie niezależnego redaktora naczelnego i powołanie sterowalnego, w tym bezpośrednio z kremlowskich gabinetów, stanowi naruszenie ustawy o mediach, mówiącej o niedopuszczalności cenzury _- ocenili we wspólnym oświadczeniu.
- _ W ciągu ostatnich kilku lat przestrzeń dla wolnego dziennikarstwa w Rosji dramatycznie się zmniejszyła. Jedne tytuły zarządzane są bezpośrednio z Kremla, inne - za pośrednictwem (wyznaczonych przez Kreml) kuratorów, a jeszcze inne - przez redaktorów, którzy się boją, że stracą pracę. Jedne media już się zamknęły, inne zamkną się w najbliższych miesiącach. Nieszczęście polega nie na tym, że my nie mamy gdzie pracować, lecz na tym, że wy nie macie co czytać _ - oznajmili.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)