Rosja odcina się od ISS. Ekspert: "Wciąż to powtarzają i nic z tego nie wynika"
Rosja zapowiedziała, że wycofa się z projektu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) po 2024 roku. Zamiast kontynuować współpracę z zagranicznymi agencjami, rozpocznie tworzenie krajowej stacji orbitalnej. Zapowiedź złożył prezes Roskosmosu Jurij Borysow na spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem.
27.07.2022 | aktual.: 27.07.2022 10:29
Jurij Borysow podczas swojego pierwszego spotkania na nowym stanowisku z rosyjskim prezydentem ogłosił, że Rosja odetnie się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej po 2024 roku. Stany Zjednoczone miały nadzieję, że współpraca będzie trwała przynajmniej do 2030 roku, ale Rosja już w przeszłości wielokrotnie wyrażała wątpliwości co do takiej możliwości, tym bardziej w obliczu sankcji nałożonych na ten kraj po zaatakowaniu Ukrainy.
"Oczywiście wywiążemy się ze wszystkich naszych zobowiązań wobec naszych partnerów" – zapewnia Borysow cytowany przez agencję TASS. "Jednak decyzja o wycofaniu się z tej stacji po 2024 roku już zapadła" – podkreślił dyrektor generalny Roskosmosu.
"Rosja od dawna odcina kupony"
Polski fizyk, dziennikarz naukowy i założyciel "Fundacji Nauka. To Lubię" dr Tomasz Rożek, który niedawno został doradcą ESA, mówi wprost o rosyjskim zagraniu. – To jest – mówiąc szczerze – naciągane, bo tak w gruncie rzeczy oni za każdym razem to powtarzają i nic z tego nie wynika – zaznacza Rożek. – A nawet gdyby coś z tego wynikło, nie ma żadnego przełożenia na konkretne działania i na konkretne powodzenie misji – podkreśla.
– Rosja od dawna bardziej odcina kupony od tego, co zrobiła kilkadziesiąt lat temu, niż rzeczywiście prowadzi nowe rzeczy. Projekty, w które Rosja była zaangażowana, są oparte na ramionach kogoś zupełnie innego. Rosja jest tam jakimś drobnym elementem. Tutaj mam na myśli zarówno projekty amerykańskie, jak i europejskie, gdzie w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej – ale głównie pod flagą amerykańską – komponenty, które Rosja miała dostarczać, były bardzo opóźnione. Nie mówiąc już o ostatnim module, który o mało nie rozwalił całej stacji kosmicznej, bo doszło do awarii silników w trakcie cumowania – puentuje dr Tomasz Rożek.
Rosja stworzy własną stację kosmiczną
Tymczasem szefostwo Roskosmosu twierdzi, że ISS wymaga remontu, który pochłonąłby "kolosalną ilość pieniędzy". Z tego względu Rosja zamierza rozpocząć tworzenie narodowej stacji orbitalnej o nazwie ROSS. W pierwszej fazie rozmieszczenia będzie ona składała się z czterech modułów przeznaczonych dla dwóch astronautów, a następnie dodane zostaną dwa kolejne moduły i platforma serwisowa, zwiększając załogę do czterech osób.
Jednocześnie były szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin powiedział pod koniec maja, że stacja będzie automatyczna, a ludzie będą zaangażowani tylko w dostarczanie i instalowanie ładunków użytecznych, testowanie i prace naprawcze. "To nie jest hotel dla astronautów i turystów" – powiedział.
Konrad Siwik, dziennikarz Wirtualnej Polski