Rosja może zablokować emotikony "propagujące homoseksualizm"
Rosja zacięcie i bez przerwy walczy z "homoseksualną propagandą". Co jakiś czas pojawiają się kolejne afery czy skandale związane z bardzo rygorystycznym prawem tego kraju. Przekonała się o tym sama Madonna, która podczas koncertu w Petersburgu nawoływała do poszanowania praw mniejszości seksualnych. Kraj Kremla znowu daje o sobie znać i chce zablokować emotikony, które przedstawiają gejów, lesbijki oraz model rodziny jednopłciowej.
Jak podaje TVN24. rosyjska agencja nadzoru telekomunikacyjnego wszczęła postępowanie, które miałoby wykazać, że emotikony te naruszają prawo przeciw "homoseksualnej propagandzie". Jeśli wynik postępowania wskaże na praktykę niezgodną z rosyjskim prawem, emotikony zostaną zablokowane.
Niedawno media społecznościowe i producenci systemów na smartfony udostępnili użytkownikom emotikony, które przedstawiają różne typy relacji. Wśród nich można znaleźc serce pomiędzy chłopakiem i dziewczyną, dwiema dziewczynami czy dwoma chłopakami, emotki wskazujące na pocałunki zarówno homo- jak i heteroseksualne, trzymających się za ręce partnerów i partnerki i różne modele rodzin. Grafiki można dołączyć do komentarzy, wiadomości tekstowych oraz w formie postów w mediach społecznościowych.
Mogą one naruszać ustawę, która została wprowadzona w 2013 roku. Traktuje ona o zakazie promowania "nietradycyjnych związków partnerskich wśród nieletnich". Zażalenie do rosyjskiej agencji nadzoru telekomunikacyjnego wpłynęło od polityka Marczenki oraz grupy dziennikarzy. Według wnioskodawców, co cytuje dziennik _ Izvestya _, "emotikony propagują nietradycyjne związki partnerskie, zaprzeczają wartościom rodzinnym i pokazują brak szacunku dla rodziców i członków rodziny".
Rosja twardo walczy ze wszelkimi przejawami - jak twierdzi rząd - _ propagowania _homoseksualizmu. Ciężko jest wytłumaczyć co kryje się pod słowem propagandy w tym konkretnym znaczeniu, ponieważ w tym największym państwie na świecie karane są wszelkie przejawy _ nieheteronormatywnych _zachowań, nie tylko samej propagandy. Nieoficjalnie mówi się, że dla władz każde dwuznaczne zachowanie osób tej samej płci (np. zwykłe spojrzenie w oczy czy zbyt bliskie siedzenie na ławce) jest podstawą do podejrzeń o "propagowanie homoseksualizmu".
_ SŁK - Wirtualna Polska / TVN24 / Izvestya _