Rosja buduje laser antysatelitarny. Widać go na zdjęciach z kosmosu

Zdjęcia dostępne w Google Earth pozwalają zauważyć budowę tajemniczego obiektu w Krona - rosyjskim kompleksie kosmicznym, który mieści się na Kaukazie Północnym. Jak donosi Space.com, może to być system laserowy zaprojektowany do unieszkodliwiania wrogich satelitów.

To tutaj według naukowców znajduje się jeden z elementów systemu Kalina - Lidar
To tutaj według naukowców znajduje się jeden z elementów systemu Kalina - Lidar
Źródło zdjęć: © Google Earth
Karolina Modzelewska

09.07.2022 | aktual.: 09.07.2022 20:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Krona, obiekt należący do rosyjskiego Ministerstwa Obrony, od dawna przykuwa uwagę badaczy. Zwłaszcza, że w jego bezpośrednim sąsiedztwie zlokalizowane jest Specjalne Obserwatorium Astrofizyczne Rosyjskiej Akademii Nauk, w którym znajduje się m.in. ogromny radioteleskop RATAN-600.

Z raportu opublikowanego w serwisie The Space Review wynika, że to właśnie w Kronie powstaje nowy system laserowy o nazwie Kalina. Pomysł jego utworzenia pojawił się już w połowie lat 70., ale prace nad nim ruszyły dopiero w 2011 roku. Najnowsze zdjęcia satelitarne w Google Earth mają dowodzić, że pomimo licznych opóźnień, jego budowa jest w toku.

Rosja pracuje nad laserem antysatelitarnym

System przeznaczony do unieszkodliwiania pojawiających się nad terytorium Rosji obcych satelitów obrazujących ma być uzupełnieniem dla systemu Peresvet, który działa od 2019 roku. Peresvet jest bronią laserową, służącą do obrony przeciwlotniczej i prowadzenia "wojny antysatelitarnej". Władimir Putin po raz pierwszy wspomniał o nim w 2018 roku, przedstawiając go jako jedną z rosyjskich broni strategicznych.

Jak można przeczytać w raporcie The Space Review, "Krona (czyli "korona drzewa") składa się z systemu radarowego (oznaczonego 40Zh6) i lidaru (oznaczonego 30Zh6), które są oddalone od siebie o kilka kilometrów. Lidar (dosłownie określany w języku rosyjskim jako "laserowy lokalizator optyczny" lub LOL) znajduje się na szczycie dwukilometrowej góry zwanej Chapal".

Systemy radarowe mają pomóc identyfikować cele, a systemy śledzenia oraz nadawczo-odbiorcze pozwalać precyzyjnie wymierzyć laser w pojawiające się na niebie obiekty. Serwis Space.com zaznacza, że budowa tego lasera wpisuje się w obecne trendy pozyskiwania broni antysatelitarnej, która może okazać się przydatna w trakcie prowadzenia wojny w kosmosie.

Rosja nie jest jedynym państwem, które pracuje nad tego typu laserami. Jak już informowaliśmy, podobne prace prowadzą Chiny. Państwo Środka obawia się, że satelity Starlink od SpaceX w znaczący sposób umocnią potęgę militarną USA. Właśnie dlatego potrzebna jest broń, która pozwoli na ich wyłączenie lub potencjalną eliminację.

Naukowcy z Pekińskiego Instytutu Technologii Śledzenia i Telekomunikacji podkreślali, że Starlinki mogą zapewniać niezawodne i stabilne możliwości komunikacji dla jednostek bojowych rozmieszczonych przez USA na całym świecie, a także dostarczać amerykańskiej armii obrazów w wysokiej rozdzielczości, a nawet nagrań w czasie rzeczywistym.

Warto przypomnieć, że Elon Musk przekazał terminale Starlink do Ukrainy. Dzięki nim zarówno zwykli obywatele, jak i ukraińscy żołnierze zyskali dostęp do niezawodnego internetu, a tym samym i możliwości szybkiej wymiany kluczowych informacji.

Bez wątpienia te działania zostały dostrzeżone przez Rosję. Niewykluczone więc, że Rosjanie, podobnie jak i Chińczycy, przyspieszają prace nad bronią satelitarną, aby zniszczyć lub zakłócić pracę Starlinków (przetestowanych pod kątem różnych zastosowań wojskowych), jak i innych, podobnych satelitów.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski