Robisz tak w publicznej toalecie? Naukowcy nie mają dobrych wieści

Kolejne badania dowodzą, że publiczne toalety są siedliskiem wielu groźnych patogenów. Podczas spłukiwania wody w toalecie dochodzi do rozprzestrzenienia zawieszonych w aerozolu czynników chorobotwórczych, które mogą powodować Ebolę, norowirusy, a nawet COVID-19.

Publiczne toalety są siedliskiem wielu patogenów
Publiczne toalety są siedliskiem wielu patogenów
Źródło zdjęć: © Pixabay
Karolina Modzelewska

20.04.2021 16:27

Zespół naukowców z Florida Atlantic University College of Engineering and Computer Science przyjrzał się publicznym toaletom. Eksperci postanowili zbadać krople powstające podczas spłukiwania toalety w pomieszczeniach z normalnymi warunkami wentylacyjnymi. Do analiz wykorzystali liczniki cząsteczek umieszczone na różnych wysokościach.

Patogeny w publicznych toaletach

Z badań, które ukazały się na łamach czasopisma naukowego "Physics of Fluids" wynika, że publiczne toalety mogą być siedliskiem patogenów, a także miejscem, w którym dochodzi do rozprzestrzeniania się różnych chorób. Chodzi tutaj szczególnie o pomieszczenia, gdzie nie ma odpowiedniej wentylacji, a także toalety, w których deska sedesowa jest pozbawiona pokrywy lub znajdują się odkryte pisuary.

Podczas analiz naukowcy zweryfikowali trzy różne scenariusze – spłukiwanie wody w toalecie bez pokrywy, spłukiwanie wody w toalecie z zamkniętą pokrywą i spłukiwanie wody w pisuarach. W ten sposób chcieli określić "wzrost stężenia aerozolu, zachowanie kropelek o różnych rozmiarach, wysokość wznoszenia się kropel oraz wpływ przykrycia toalety. Poziomy aerozoli w otoczeniu mierzono przed i po przeprowadzeniu eksperymentów", jak możemy przeczytać w serwisie TechXplore.

- Zarówno toaleta, jak i pisuar generowały duże ilości kropelek o rozmiarze mniejszym niż 3 mikrometry, co stanowi poważne ryzyko przeniesienia zakażenia, jeśli zawierają mikroorganizmy zakaźne – powiedział dr hab. Siddhartha Verma, adiunkt w Katedrze Oceanologii i Inżynierii Mechanicznej FAU. Dodał również, że testy trwały około 3 godzin i objęły ponad 100 spłukiwań wody w publicznych toaletach.

Naukowcy zauważyli, że kropelki unoszą się na wysokości ponad 6 metrów przez 20 sekund lub dłużej od momentu spłukania wody w toalecie. Zaobserwowali też, że wykorzystanie pokrywy deski sedesowej zmniejsza ich liczbę w niewielkim stopniu, co oznacza, że kropelki wydostają się przez małe szczeliny pomiędzy nimi. Z badań wynika również, że wykorzystane systemy wentylacji nie były skuteczne w usuwaniu kropelek z zamkniętej przestrzeni, pomimo tego że występował zauważalny braku przepływu powietrza w toaletach.

- Krople w aerozolu odgrywają kluczową rolę w przenoszeniu różnych chorób zakaźnych, w tym COVID-19, a najnowsze badania naszego zespołu naukowców dostarczają dodatkowych dowodów potwierdzających ryzyko przenoszenia infekcji w zamkniętych i słabo wentylowanych przestrzeniach - powiedziała dr Stella Batalama, dziekan Wyższej Szkoły Inżynierii i Informatyki, cytowana przez TechXplore.

Badania potwierdzają, że w stojącej wodzie, moczu i kale znajduje się wiele różnych patogenów, które mogą zostać rozproszone w powietrzu po spłukaniu toalety, a następnie przedostać do ludzkiego organizmu i wywołać takie choroby jak Ebola czy COVID-19. Dlatego naukowcy zwracają uwagę na konieczność uwzględnienie odpowiedniej wentylacji w projektowaniu i eksploatacji przestrzeni publicznych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)