Rekordowe przychody producentów dysków twardych
Okazuje się, że producentom wystarczyło kilka miesięcy, by po kataklizmie na Tajlandii osiągnąć rekordowe przychody. Jak to jest z tym rynkiem dysków?
Należący do IHS portal iSuppli podał dane o przychodach producentów dysków twardych za pierwszy kwartał 201. roku. Wystarczyło niecałe pół roku, by firmy osiągnęły 9,6 mld dolarów przychodów – to nowy rekord wszechczasów. Do tej pory najwyższy wynik odnotowano w pierwszym kwartale 2010 roku - wyniósł on wtedy 9,3 mld dolarów. Tort z pieniędzmi podzieliło między siebie czterech producentów: Seagate (46 proc.), Western Digital (32 proc.), Hitachi Global Storage Technology (11 proc.) i Toshiba (11 proc.). Mówiąc o tych wynikach, należy też pamiętać, że Seagate jest liderem dzięki przejęciu działu dysków twardych Samsunga, a Western Digital pod koniec omawianego okresu - w marcu 2012 przejął analogiczny segment koncernu Hitachi, co obecnie pozostawia w rękach amerykańskiej firmy 43 proc. rynku.
Ten ogromny przypływ gotówki bynajmniej nie jest zasługą powrotu do pełnych mocy produkcyjnych fabryk na Tajlandii. Za świetne wyniki finansowe odpowiada wspomniane na wstępie znaczne podniesienie cen. Jeśli zaś chodzi o ilość dostarczanego sprzętu, w omawianym pierwszym kwartale 201. roku na rynek trafiło 145 mln sztuk dysków twardych. Dla porównania w trzecim kwartale 2011 roku - tuż przed powodzią - producenci dostarczyli 174 mln sztuk.
Od razu spieszę uspokoić wszystkich, którzy zobaczyli światełko w cenowym tunelu, zwiastujące obniżenie cen. To tylko majaki. Producenci nie zamierzają sprzedawać taniej swoich dysków jeszcze przez co najmniej pół roku. Tłumaczą to oczywiście koniecznością pokrycia strat spowodowanych przez powódź.
_ GB _