Recenzja plazmy Panasonic TX-P42GT30. Niemal ideał

Recenzja plazmy Panasonic TX‑P42GT30. Niemal ideał

Recenzja plazmy Panasonic TX-P42GT30. Niemal ideał
Źródło zdjęć: © WP.PL
26.05.2011 14:36, aktualizacja: 28.03.2012 14:12

Panasonic od wielu lat twierdzi, że telewizory plazmowe oferują to, co najlepsze i skutecznie rozwija swoje plazmowe panele. W ofercie japońskiego producenta znajdują się oczywiście telewizory LCD i LED, jednak to właśnie z plazm Panasonic uczynił klejnot w swojej koronie. Kiedyś mówiono, iż najlepsze plazmy to Pioneer Kuro, dziś niekwestionowanym liderem jest Viera Panasonica. Czy w te najlepsze tradycje wpisuje się także najnowszy model na rok 2011, czyli TX-P42GT30? Przekonajmy się.

Seria GT, to u japońskiego producenta wyznacznik bardzo zaawansowanych modeli i ubiegłoroczna GT2. zebrała wiele dobrych recenzji. Nie jest to jednak model z najwyższej półki, ale klasa średnia, jeśli mówimy o cenie. GT30 ma stanowić rozwinięcie największych zalet GT20 i to oczywiście w trzech wymiarach. Znajdziemy tutaj zatem progresywny panel 14-stej generacji NeoPDP, bogactwo funkcji multimedialnych, łączność Wi-Fi, DLNA, możliwość nagrywania programów na dysk twardy, czy internetową rozrywkę Viera Connect. Na całą serię składają się trzy modele,: opisywany przez nas model 42 calowy, oraz dwa panele w rozmiarach 46 i 50 cali. Ich wspólną cechą - oprócz wyżej wymienionych - jest wykorzystanie filtru Infinite Black Pro, 600 Hz odświeżanie obrazu ze sterowaniem sub-polowym, czas reakcji na poziomie 0,001 sekundy, czy kontrast statyczny na poziomie 5 .000 .000 : : 1. Telewizory posiadają wbudowany tuner cyfrowej telewizji (w standardzie, który będzie obowiązywał także w Polsce), radzą sobie z odczytywaniem
plików DivX, MP3, czy zdjęć JPG. Oczywistym jest także, że wszystkie ekrany wyświetlają obraz w rozdzielczości Full HD 1920 x 1080. Zastosowana w telewizorach technologia obrazu 3D korzysta natomiast z okularów migawkowych . Niestety, nie otrzymujemy ich w komplecie. Panasonic tłumaczy to faktem, że wielu klientów chce mieć telewizor gotowy do odbioru treści 3D, jednak nie chce „na wejściu” płacić od razu za okulary. Możemy to w pewnym stopniu zrozumieć nikłością kontentu 3D dostępnego na rynku, jednak bardziej ucieszyłaby nas choć jedna, najprostsza para okularów w zestawie.

Obraz

Budowa i wyposażenie
Panasonic wreszcie wsłuchał się w uwagi swoich klientów i zerwał ze śmiertelnie nudnym designem, który królował w jego telewizorach. Kiedy koreańscy producenci prześcigali się w tym, jak cienkie i nowoczesne są ich obudowy, Panasonic stał w miejscu. Tym razem jednak zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni. Telewizor jest po prostu ładny, utrzymany w duchu prostych i ostrych linii, z delikatnie wyróżniającą się spodnią krawędzią. Telewizor wygląda dynamicznie, elegancko i przede wszystkim nowocześnie. Kolorystyka utrzymana jest w stalowo-szarych odcieniach z elegancką, srebrną ramką biegnącą na bocznych krawędziach. Ten bardzo dobry obraz psuje nieco brak możliwości obracania telewizora na podstawie. Niby niewiele, ale czasem się to przydaje. Za wygląd przyznajemy 1. punktów na 10 możliwych.

Dla tych, którzy zamierzają powiesić telewizor bardzo blisko ściany, Panasonic przygotował sporą ilość złącz z boku telewizora. Z lewej strony obudowy znajdziemy 4 złącza HDMI, jedno złącze USB (służące także do podłączenia twardego dysku, na którym telewizor będzie nagrywał programy), czytnik kart SD, oraz złącze CI (Common Interface). Po prawej stronie obudowy znajdziemy zestaw przycisków sterujących podstawowymi funkcjami telewizora. Na tylnim panelu znajdziemy złącze antenowe RF, złącze sieci LAN, tajemnicze mini złącza (o nich dalej), dwa złącza USB, (w tym jedno dedykowane do podłączenia adaptera Wi-Fi). Nam zabrakło większej ilości złącz HDMI bezpośrednio na tylnej ścianie telewizora. Aby ukryć kable, koniecznie będzie użycie przewodów z łamanymi wtyczkami. Jeden z portów HDMI stanowi kanał zwrotny dla dźwięku i to właśnie w ten sposób możemy połączyć telewizor z naszym zestawem kina domowego. Do dyspozycji mamy też kilka kablowych adapterów, podłączanych na tylnym panelu. Są to między innymi adapter
optycznego wyjścia audio, adapter audio (2 kanały, złącze CHINCH) i adapter COMPONENT. Trochę to dziwne podejście, że zamiast fizycznych złączy, Panasonic bawi się w niestandardowe złącza i dostarcza do nich specjalne adaptery. Na całe szczęście są w komplecie i nie trzeba za nie dopłacać.

TX-P42GT3. wyposażono w dwa głośniki, każdy o mocy 10 W. Dźwięk, który się z nich wydobywa jest zaskakująco dobry, jak na takie głośniczki. Menu telewizora oferuje prosty korektor barwy dźwięku, a także ustawienie, które zmienia jego charakterystykę w zależności od tego, jak daleko od ściany znajduje się telewizor. Uzyskiwana głośność jest wysoka i bez problemu zaspokoi nasze potrzeby w średniej wielkości salonie. Jedyna wada to fakt, że po przekroczeniu pewnego poziomu głośności zaczynają „uciekać” niskie tony.

Obraz
© (fot. Panasonic)

Jakość obrazu, czyli co plazma, to plazma
Siłą Panasonica TX-P42GT3. jest oczywiście plazmowy panel NeoPDP. Tutaj po prostu czarne jest czarne, a białe jest białe – żadnych niezdecydowanych szarości. Kąty widzenia są dowolne i niczym nieograniczone, a kolory dokładnie takie, jak być powinny. Najnowszy panel wykorzystuje ostatnie osiągnięcia inżynierów Panasonica. Użyto w nim szybciej reagującego fosforu, jeszcze bardziej skracając czas reakcji panelu, czy też zmniejszono odległości pomiędzy komórkami panelu. Wszystkie te zabiegi przyczyniły się nie tylko do poprawienia parametrów obrazu, ale także do zmniejszenia zapotrzebowania telewizora na energię elektryczną. Nominalne zużycie energii to 325 W. Zastosowany filtr Inifinte Black Pro doskonale tłumi wszelkie refleksy świetlne i oglądanie obrazu, jaki generuje plazma Panasonica nawet w silnie nasłonecznionym pomieszczeniu dalej jest przyjemne. Kolorystyka prezentowanych obrazów urzeka ich nasyceniem, jakością czy naturalnością. Bardzo dobrze wypadają przejścia tonalne, nawet o dużych zakresach.

Ekran plazmowy, w przeciwieństwie do matryc LCD/LED nie musi się wspomagać żadnymi dodatkowymi mechanizmami typu 200 czy 300 Hz i generowaniem dodatkowych klatek obrazu, aby zachować pełną płynność. Nawet najbardziej dynamiczne sceny będą wyglądały naturalnie, a efektu smużenia w TX-P42GT30 nie zobaczymy po prostu nigdy. Przewaga GT30 nad panelami LCD/LED jest także taka, że o ile w matrycach LCD prawdziwą, głęboką czerń jest uzyskać bardzo trudno i często przybiera ona zupełnie inne odcienie - od szarego, po granatowy - tak w GT30 czerń jest po prostu idealna. W teście korzystaliśmy z kilku rodzajów sygnału. Do wyboru mieliśmy analogową telewizję, cyfrową telewizję kablową z kanałami HD, standardowe płyty DVD oraz sygnał Full HD (płyty Blu-Ray), którego źródłem był odtwarzacz Panasonic BDT-300.

TX-P42GT3. całkiem poprawnie radzi sobie ze standardowym obrazem SD analogowej telewizji, choć momentami pozostawia ona pole do popisu producentowi. Obraz pojawi się odpowiednio ostry, jednak chwilami telewizor jakby niedomagał i zbyt zmiękczał i rozmywał obraz. Wystarczy jednak przełączyć się na sygnał cyfrowy, jaki oferuje większość telewizji kablowych w Polsce, Neostrada czy platformy cyfrowe, aby „Panas” bezproblemowo poradził sobie z klasycznym sygnałem SD. Dużo także zależy od nadawcy. Zupełnie inaczej ogląda się TVP, a zupełnie inaczej Polonia 1.

Obraz
© (fot. Panasonic)

Nowa plazma Panasonica rozwija pełne skrzydła przy telewizji HD. Dwuwymiarowe HD cieszy oko, a ilość perfekcyjnie wyświetlanych detali daje ogromną przyjemność z oglądania. To właśnie ten aspekt telewizora uznajemy za najważniejszy, ponieważ telewizji 3. w Polsce praktycznie nie ma, a na rynku dostępne są nieliczne produkcje Blu-Ray 3D. Skalara szarości, nasycenie barw, genialne przejścia tonalne, doskonała czerń i urzekająca głębia obrazu czyni z TX-P42GT30 jedną z najlepszych dziś propozycji na rynku plazm. Japoński produkt może pochwalić się certyfikatem THX, a także możliwością odtwarzania obrazu w standardzie 24p (potocznie zwanym kinowo-reżyserskim). THX to natomiast certyfikat wydawany przez Lucas Studio dla urządzeń, które potrafią wyświetlić obraz w sposób, w jaki zobaczylibyśmy go na kinowym ekranie. Warto też wspomnieć o kolorystyce. Plazma Panasonica jest w stanie oddać 6,144 stopnie gradacji, co jest wartością praktycznie do osiągnięcia przez matryce LED/LCD. W praktyce oznacza to, że oglądając
materiał filmowy nasycony wieloma kolorami, każdy z nich wygląda bardzo dobrze. Widać tutaj postęp w stosunku do poprzednika, czyli GT20. Użyty system Inteligent Frame Creation całkiem poprawnie radzi sobie z nieco słabszymi źródłami sygnału, wygładzając niedoskonałości obrazu i poprawiając ogólne wrażenie odbioru.

Prawdziwa przyjemność to jednak sygnał Full HD. Oprócz wszystkich wymienionych wcześniej zalet związanych z kolorystyką, czy ostrością dochodzą jeszcze niesamowite wrażenia obrazu 1080p. TX-P42GT3. reprodukuje obraz w sposób bardzo realistyczny, tak jakby akcja filmu działa się nie na szklanym ekranie, ale dokładnie przed nami. Tutaj jednak czasami daje się we znaki THX. Momentami obraz stawał się nienaturalny, przesycony szczegółami do tego stopnia, że odbierał przyjemność oglądania. Nieco pomaga ręczne poprawienie ustawień obrazu i tutaj inżynierowie Panasonica mają co poprawić. Na całe szczęście były to przypadki sporadyczne i nie wpływają na całość oceny urządzenia.

3D Panasonica, czyli okulary migawkowe
Panasonic TX-P42GT3. to telewizor, który jak to przystało na model z roku 2011 oferuje nam obraz w trzech wymiarach. Japończycy korzystają z rozwiązania aktywnego, czyli okularów migawkowych, które bezprzewodowo łączą się z telewizorem i odpowiednio sterując czasem otwarcia i zamknięcia przesłony umożliwiają odbiór obrazu 3D. Co prawda, nie ma ich w zestawie, jednak nasz testowy egzemplarz był w nie wyposażony.

W testowanym modelu widać postęp w porównaniu z wcześniejszymi modelami producenta. Przede wszystkim kolorystka obrazu 3D zyskała na atrakcyjności, ale także ostrość obrazu, jego płynność i jasność. W modelach z zeszłego roku założenie okularów Panasonica skutkowało dość wyraźnym obniżeniem jasności obrazu, a w TX-P42GT30 jest już lepiej. Testowana plazma bardzo dobrze radzi sobie z reprodukowaniem ciemnych scen, cieni i przejść tonalnych. Wzrosła też wyraźnie ilość szczegółów w ciemnych scenach i kadrach, za co Panasonic był krytykowany przez klientów. Przyczepić się jednak musimy do samych okularów. Testujący telewizor nosi okulary korekcyjne, a konstrukcja okularów Panasonica jest dość wąska. Niezbyt wygodnie nosi się okulary na okularach, a japoński produkt z racji niewielkich rozmiarów szkieł trzeba dopasować dość ciasno. Po pół godzinie korzystania z tego rozwiązania czułem już dyskomfort i ucisk okularów na okulary. Być może mieszkańcom kraju kwitnącej wiśni wzrok się nie psuje, ale nam europejczykom
i owszem.

Multimedia
Panasonic TX-P42GT3. może stanowić całkiem przyjemne centrum domowej rozrywki. Pomijając oczywiste już dla telewizorów odtwarzanie plików MP3, przeglądanie zdjęć, czy odtwarzanie filmów DivX skupimy się na najciekawszych funkcjach. Telewizor oferuje nam dostęp do internetu przez kilka dedykowanych aplikacji. Mamy więc dostęp do YouTube (choć telewizor nie chce wyświetlać plików w jakość HD i prezentuje je w jakość SD), komunikatora Skype, ale przede wszystkim do dwóch popularnych, polskich serwisów jakimi są Iplex oraz iPla. Iplex to internetowa baza filmów z całkiem sporym katalogiem. Wystarczy kilka kliknięć pilotem i możemy cieszyć się oglądaniem pełnometrażowych produkcji filmowych za darmo. Jakość obrazu, który zobaczymy na Panasonicu jest zaskakująco dobra. iPla to natomiast darmowy dostęp do seriali i produkcji telewizyjnych (w znaczącej większości Polsatu), więc jeśli coś przegapimy w telewizji, możemy to obejrzeć właśnie tam.

Obraz
© (fot. Panasonic)

Obok produkcji filmowo –- telewizyjnych znajdziemy aplikacje do przeglądania takich serwisów jak Google Picasa, EuroSport czy DailyMotion i prognozy pogody. Co ciekawe, w nowej linii telewizorów Panasonic dodał także dostęp do Facebooka. Niestety, jest to jeden z najbardziej niefunkcjonalnych i nieudanych klientów „Fejsa”. jakie widzieliśmy. Z poziomu aplikacji nie dodamy własnych wpisów, nie skomentujemy wpisów znajomych, nie zobaczymy materiałów wideo ani zdjęć. Przejrzymy jedynie tekstowe wpisy okraszone tylko awatarem autora. Napisanie postu za pomocą pilota jest równie „skomplikowane” jak jego napisanie za pomocą telefonu komórkowego, jednak nie możemy tego zrobić. Jeśli robić, aplikację to do końca! Dla nas jest to totalna niedoróbka.

Ciekawą funkcją jest także nagrywanie programów na twardy dysk. Telewizor umożliwia teoretycznie nagranie dowolnego programu, czy cofnięcie, zatrzymanie i ponownie obejrzenie programu w czasie rzeczywistym. Owszem, to działa, pod warunkiem, że do oglądania programu telewizyjnego używamy tunera telewizyjnego. Niestety, kiedy korzystamy z dekodera telewizji cyfrowej, to telewizor w żaden sposób nie zareaguje na nasze polecenia. To Panasonic musi koniecznie poprawić, bo mało kto korzysta dziś z sygnału z anteny na dachu.

Podsumowanie
Nie ma na świecie rzeczy idealnych, tak samo nie ma idealnych telewizorów. Panasonic TX-P42GT30 zbliża się jednak do takiego ideału. Bardzo wysoka jakość obrazu, świetne kolory, niedościgniona czerń, kontrast i czas reakcji. Świetnie wyglądający obraz 2D i 3D, konwersja zwykłego obrazu do trójwymiaru. Ten telewizor to jedna z najlepszych propozycji dostępnych dziś na rynku, mimo swojej ceny około 4000 zł. Ten telewizor nie jest rewolucją wobec swojego poprzednika GT20, ale bardzo dobrą ewolucją. Nie wszystko się w nim podoba, jak np. Facebook, nagrywanie na HDD, czy zbyt ciasne okulary 3D, których nie ma w komplecie, jednak jakość obrazu i wykonania w pełni zasługuje na wyróżnienie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)