Recenzja odtwarzacza CD Ayon CD-5

Recenzja odtwarzacza CD Ayon CD‑5

Recenzja odtwarzacza CD Ayon CD-5
Źródło zdjęć: © Hi-Fi Choice & Home Cinema
08.07.2010 10:51, aktualizacja: 08.07.2010 11:01

Austriacka firma Ayon nie jest w Polsce zbyt znana i rozpoznawalna głównie dlatego, że produkuje sprzęt wysokiej klasy, a co za tym idzie dość drogi. Zatem daremnie szukać go w sklepach „nie dla idiotów” czy innych marketach ze sprzętem A/V. Jest za to ozdobą wyspecjalizowanych salonów muzycznych oferujących urządzenia hi-fi

Obraz

W audiofilskim światku coraz częściej mówi się o zmierzchu technologii CD, ale nie wygląda na to, żeby tak szybko zniknęła z rynku. Starają się o to m.in. takie firmy jak Ayon proponując nam odtwarzacze CD o niesamowitych możliwościach brzmieniowych spełniających wymagania stawiane przez bardzo wymagających użytkowników urządzeń hi-end. Odtwarzacz CD-5 został perfekcyjnie dopracowany i posiada wszystkie cechy, dzięki którym ma szansę stać się jednym z najatrakcyjniejszych produktów w swojej klasie cenowej.

Austriacki producent stopniowo odświeżał ofertę odtwarzaczy CD - drobne zmiany w katalogu pozwoliły klarownie ułożyć produkty, uwzględniając ich hierarchię, co ułatwia wybór potencjalnemu klientowi. Tak więc w sprzedaży pojawił się zarówno topowy model CD-5. jak i najtańszy CD-07. Wycofano za to CD-3 - ten rozbudowany (z osobnym modułem zasilającym) odtwarzacz przekazał koronę testowanemu właśnie CD-5.

BUDOWA

Jak przystało na hi-endowe źródło dźwięku, CD-5 trzyma bardzo wysoki poziom. No i jest bardzo ciężki…. Wagą 18 kg mogą się przecież pochwalić zintegrowane wzmacniacze wyposażone w całkiem spore trafa zasilające. Ale w przypadku testowanego odtwarzacza już sama obudowa waży sporo, przede wszystkim za sprawą materiału, z którego ją wykonano.

Obraz
© (fot. Hi-Fi Choice & Home Cinema)

Aluminiowe, anodyzowane na czarno ścianki o znacznej grubości, a także zaokrąglone narożniki skręcono z sobą od wewnątrz za pomocą śrub imbusowych - na zewnątrz nie ma żadnych wystających elementów, zauważyć można natomiast linie łączeń, które jednak nie szpecą ogólnego wyglądu urządzenia. Równie grubą perforowaną płytę spodnią wykonaną z aluminium wyposażono w komplet czterech metalowo-gumowych nóżek pochłaniających wibracje. W przedniej dolnej części, podobnie jak w każdym odtwarzaczu Ayona, znalazł się przycisk sieciowy.

Górny panel wyposażono w masywne i dokładnie obrobione elementy wchodzące w skład systemu ładowania płyty (top-loader). Okrągłą i dosyć ciężką pokrywę wykonano z ciemnego akrylu i wyposażono w aluminiowy, elegancki toczony uchwyt oraz krążek dociskowy z magnesem, dzięki czemu jest to jeden z najbardziej ergonomicznych układów tego typu, z jakim się spotykaliśmy - zintegrowany talerzyk dociskowy nie wymaga osobnego nakładania, bo dopasowuje się razem z pokrywą. Zastosowano tu czujnik, dzięki któremu napęd rozpocznie pracę dopiero po zamknięciu go wspomnianą pokrywą.

W tylnej części górnej ścianki znalazły się chromowane kratki wentylacyjne wspomagające przepływ powietrza wokół lamp. Nie zabrakło również toczonych aluminiowych przycisków sterujących podstawowymi funkcjami odtwarzacza, podświetlonych czerwonymi pierścieniami. Pozostałe dwa regulują natężenie dźwięku, a ostatni umożliwia przełączanie wejść. Centralnie umieszczony wyświetlacz typu dot-matrix podświetlono na czerwono - to kolejna cecha charakterystyczna odtwarzaczy Ayona.

Obraz
© (fot. Hi-Fi Choice & Home Cinema)

Bardzo ciekawie prezentuje się tylny panel - rzut oka na gęsto usianą (jak na CD) złączami ściankę utwierdza w przekonaniu o niezwykłości tego odtwarzacza. Po lewej i prawej stronie znalazły się wyjścia analogowe w wersji RCA i zbalansowanej XLR, poza tym zastosowano dwie pary wejść analogowych, co sugeruje możliwość wykorzystania CD-5 jako przedwzmacniacza z cyfrową regulacją głośności. Testowany CD może również zostać użyty jako przetwornik dla różnych zewnętrznych źródeł dźwięku, co widać po sporej gamie wejść cyfrowych. Uwagę zwracają również dwa przełączniki hebelkowe, z których pierwszy służy do regulacji wzmocnienia na wyjściu (zmiana napięcia), a drugi działa jako przełącznik wyboru wyjść RCA lub XLR.

Obok gniazda sieciowego IEC znajduje się czerwona dioda kontrolna informująca o prawidłowej polaryzacji zasilania. Gdy się zaświeci, należy obrócić wtyczkę kabla zasilającego i podłączyć ją odwrotnie (sytuacja nie dotyczy kondycjonerów z symetryzacją napięcia - tu lampka będzie świecić się cały czas). Pilot zdalnego sterowania, w który wyposażono CD-5. jest wykonany perfekcyjnie i działa bez zarzutu - całą obudowę wykonano ze szczotkowanego aluminium anodyzowanego na czarno, a przyciski z „czystego” aluminium.

Wnętrze odtwarzacza robi piorunujące wrażenie nie tylko ze względu na klasę zastosowanych elementów, ale także ich niezwykle skrupulatny montaż. Uwagę zwraca duża drukowana płytka ze złoconymi ścieżkami oraz punktami masowymi poprowadzonymi w tzw. gwiazdę dla maksymalnego skrócenia drogi sygnału. To tutaj znalazły się lampy wyjściowe (podwójne triody 6H30. o „wojskowej” specyfikacji, wyprodukowane przez rosyjską firmę Sovtek. Tuż przy lampach, a także wcześniej w torze znalazły się ekskluzywne kondensatory Mundorfa z najwyższej półki - to model MCap Supreme ze srebrnymi okładzinami w kąpieli olejowej.

Układ zasilający bazuje na trzech transformatorach typu R-core z logo Ayona, ale nawijanych w Japonii. A więc osobne trafo posiada sekcja cyfrowa i analogowa oraz układy odpowiadające za sterowanie i napęd. W filtracji napięcia zastosowano dławiki, a oprócz wysokiej klasy elektrolitów znalazły się również duże polipropylenowe kondensatory MKP o sporych pojemnościach łączone równolegle (w sumie są cztery). Z kolei dla napięcia zasilającego anody lamp wyjściowych użyto prostownika bazującego na czterech chińskich lampach 6X4. Jeśli chodzi o przetworniki C/A, to w CD-5 znalazły się kultowe, już nie produkowane układy Burr-Brown PCM1704K (po dwa na kanał) o najlepszych parametrach. W centrum króluje jeden z najlepszych napędów - model CD-PRO 2 Philipsa umieszczony na specjalnej platformie antywibracyjnej.

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

CD-5 już pod względem budowy prezentuje się wyjątkowo - zastosowano tu kluczowe elementy w torze audio (m.in. przetworniki Burr-Browna w rzadkiej specyfikacji K oraz lampy NOS na wyjściu). Sam szef firmy Gerhard Hirt podkreśla, że jakiekolwiek zmiany (tuning) mogą doprowadzić do pogorszenia brzmienia odtwarzacza. To wyjątkowo dopracowana konstrukcja, a poszczególne komponenty były dobierane metodą prób odsłuchowych, co zaowocowało zgraniem wszystkich elementów odpowiadających za walory soniczne w jeden sprawnie działający pakiet. Nawet na siłę trudno przyczepić się do jakości części odpowiadających za zasadniczy cyfrowy i analogowy tor audio w CD-5. więc przyszły użytkownik może być pewny, że inwestycja w to źródło z pewnością się opłaci, zwłaszcza jeśli porównamy Ayona z równie silną konkurencją.

Flagowy odtwarzacz austriackiego producenta jest z pewnością konstrukcją nietuzinkową, niewątpliwie zasługującą na miano hi-endu. Ale naszą uwagę zwróciła również jego funkcjonalność - można go wykorzystać jako przedwzmacniacz czy znakomicie działający przetwornik. Tak więc najważniejsza funkcja cyfrowego źródła dźwięku została tu uzupełniona o ciekawe opcje, których nie oferują inne CD.

Słuchając CD-5. odnosi się wrażenie, że austriacki producent wspiął się na wyżyny niedostępne dla urządzeń konkurencji za podobne pieniądze. Niezależnie od odsłuchiwanego materiału od razu daje się wyczuć wielką swobodę i kulturę, z jaką odtwarzacz operuje każdym dźwiękiem.

W „Money For Nothing”. z kultowej płyty „Brothers In Arms” zespołu Dire Straits (XRCD) wyraźnie było słychać doskonale poprowadzoną linię basu. Z tańszymi źródłami CD gitara basowa w tym utworze zlewa się nieco z pozostałymi instrumentami - chodzi nam tu przede wszystkim o rytmikę. Ayon bardzo ładnie wyodrębnił brzmienie gitary basowej na tle innych instrumentów, zwłaszcza w zestawieniu z dużo głośniejszą i agresywniejszą partią gitary prowadzącej, znacznie bardziej zaznaczającej swoją obecność. To spory atut, ponieważ odtwarzacz, który jest w stanie doskonale rozróżnić instrumenty w skali makro, zawsze będzie brzmiał czysto, nie tylko w przypadku zagęszczonych partii dźwiękowych w muzyce rockowej czy pop, ale również dużych składów symfonicznych.

Dużym atutem CD-5 jest bas - jego reprodukcja, o czym już wspomnieliśmy, jest wyjątkowo wierna i szczegółowa. To samo można powiedzieć o dynamice. „The Man’s Too Strong”. wywołał w nas jeszcze większe emocje. Skoki dynamiki, jakie potrafi przekazać Ayon, dowodzą jego nieprzeciętnej wnikliwości - nie ma tu miejsca na chwile przestoju i tam, gdzie temperatura oraz tempo nagrania wyraźnie się podnoszą, słychać, że austriacka konstrukcja nie waha się odtworzyć pełnych i nieskrępowanych skoków, jednocześnie pilnując rytmu tak, aby nie powstał nieprzyjemny i niekontrolowany bałagan.

Jeśli chodzi o upsampling, to zmiana częstotliwości próbkowania i długości słowa powoduje, że odtwarzacz wyraźnie dostaje kopa w paśmie najniższych tonów i średnicy - brzmienie staje się nieco bardziej dociążone i twardsze, góra specjalnie się nie zmienia, ale również i tu zachodzą pewne zmiany, bo CD-5 gra wtedy nieco bardziej „technicznie”. i stara się podkreślać w muzyce najdrobniejsze smaczki, układając je i dzieląc w poszczególnych rzędach. Szczerze mówiąc, bardziej odpowiadało nam brzmienie CD-5 bez włączonego upsamplingu - prezentacja była wówczas przyjemniejsza, bliższa temu, co możemy usłyszeć za pośrednictwem gramofonu.

Obraz
© (fot. Hi-Fi Choice & Home Cinema)

Plastyczność dźwięku i jego homogeniczność urzekły nas w utworze „Over The Rainbow”. w wykonaniu Jane Monheit z albumu „Come Dream With Me”, dostępnym również na składance „Best Audiophile Voices” (XRCD). Wokal został przekazany z wyjątkową dbałością o barwę i wyrazistość, dając bardzo sugestywne poczucie obcowania ze śpiewającą artystką. Ayon nie zawiódł również, jeśli chodzi o przedstawianie zjawisk przestrzennych. Budowa głębokiej sceny dźwiękowej nie jest dla niego żadnym wyzwaniem - źródła pozorne, zwłaszcza te wysunięte najbardziej do tyłu, były tak samo ostre, jak te na pierwszym planie i zachowywały odpowiednie rozmiary.

CD-5 można śmiało uznać za lidera wśród konstrukcji za podobne pieniądze. Jego brzmienie jest wybitnie naturalne, wciągające i pełne barw. Odtwarzacz ten jest godny najlepiej dopracowanych hi-endowych systemów stereofonicznych, w których z pewnością będzie prawdziwą gwiazdą.

ZA

Dopracowany w każdym detalu. Znakomita obudowa kryjąca w swoim wnętrzu topowe elementy. Funkcjonalny, z precyzyjnym, ale i „analogowym”. finezyjnym brzmieniem o bajecznie kreślonej przestrzeni.

PRZECIW

Wielu osobom design CD-5 może się wydać nazbyt ascetyczny.

PODSUMOWANIE

Ayon konsekwentnie podąża wytyczoną przez siebie ścieżką - podobnie jak wcześniejsze modele tego producenta porównywane z bezpośrednią konkurencją, CD-5 może służyć za wzorzec wśród źródeł cyfrowych w swojej klasie cenowej.

OCENA OGÓLNA HI-FI CHOICE

5 (w skali od 1 do 5)

CENA

29.90. zł

NAJWAŻNIEJSZE CECHY

Wymiary (SxWxG): 50x13x41cm
Waga: 18kg
DAC Burr Brown 4xPCM1704K 192kHz/24-bit
Wyjścia analogowe: single-ended RCA, XLR
Wejścia analogowe: dwie pary single-ended RCA
Wyjścia cyfrowe: S/PDIF (RCA), AES/EBU, I2S
Wejścia cyfrowe: USB, S/PDIF (RCA), AES/EBU, Toslink

wydanie internetowe www.hfc.com.pl

Źródło artykułu:Hi-Fi Choice & Home Cinema
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)