realme 11 Pro+ [TEST]: Elegant z dobrym aparatem
22.06.2023 16:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli szukasz smartfonu, który dobrze wygląda i robi bardzo dobre zdjęcia, sprawdź realme 11 Pro+. Są jednak pewne rzeczy, o których musisz wiedzieć przedtem.
Wiecie, co mówią o poprawianiu tego, co dobre. Krótko mówiąc, że najczęściej kończy się… nienajlepiej. Realme chyba nie chciało ryzykować, ale jednocześnie zdecydowanie ich kusiło. Co z tego wyszło?
Witam was w TL;DR, nazywam się Kostek Młynarczyk i mam tu dziś ze sobą realme 11 Pro+, następcę hitowego 9 Pro+ i niedostępnego niestety w Polsce 10 Pro+. Są rzeczy, które niemal się nie zmieniły i takie, które są zupełnie nowe. Zmieniło się za dużo, za mało, czy w sam raz? Słowem, jest dobrze, źle, czy brzydko?
THE GOOD: Dobre cechy realme 11 Pro+
Zacząłem od opowiadania o tym, jak to nie warto zmieniać tego, co działa i odnosi sukcesy, więc tu zacznę od tego, co… zostało zmienione, od wyglądu. Wcześniejsze modele tej rodziny realme były całkiem ładne, ale w sumie to nie wyróżniały się niczym z tłumu. Ot, generyczny "ładny smartfon ze średniej półki". Teraz jest zupełnie inaczej. Realme 11 Pro+ przyciąga uwagę naj magnes, wyglądając jednocześnie nowocześnie i elegancko. Skórzane (ekologiczne, oczywiście) plecki z wtopionym na środku paskiem lśniącego tworzywa w dwóch odcieniach, oraz wielka, okrągła i umieszczona centralnie wyspa aparatów nadają mu wyrazistości i charakteru. Jak dla mnie, ten smartfon wygląda "o półkę wyżej", z daleka pachnąc elegancją i stylem. Wielki plus, takich telefonów jest zdecydowanie za mało!
Oczywiście, wygląd to nie wszystko - liczy się też bogate wnętrze… czy też, w przypadku smartfonu, możliwości, jakie daje swojemu użytkownikowi. Realme 11 Pro+ dobrze radzi sobie ze wszystkimi zadaniami, do jakich zwykle używa się smartfonów. Wydajności ma dość, a ekran - o, ekran, to zdecydowanie jego dobra cecha.
Mierzący 6,7 cala po przekątnej wyświetlacz AMOLED jest duży i jasny, z możliwością osiągnięcia niemal 1000 nitów szczytowo. Ma też wysokie odświeżanie - 120 Hz - obsługę HDR10+ i piękne kolory, które można w dużym zakresie dopasowywać do swoich potrzeb i upodobań, włącznie z trybami profesjonalnymi i zmianą temperatury barwowej. Należy się plus.
To, co bardzo polubiłem w realme 11 Pro+ to jego bardzo długi czas pracy na baterii. Wynik wyższy o kilka procent więcej to na pozór niewiele, ale jeśli pomyśli się, że oznacza to na przykład, w zależności od warunków, dodatkowe dwie godziny przeglądania sieci, to już nabiera znaczenia. Jeszcze ważniejsze jest jednak, moim zdaniem, szybkie ładowanie. Bateria o pojemności 5000 mAh jest ładowana za pomocą znajdującej się w zestawie ładowarki SuperVooc o mocy 100W w mniej, niż pół godziny… Wow, to naprawdę imponujące i bardzo, bardzo dobre.
Kolejna zmiana - i kolejna dobra cecha - to główny aparat fotograficzny. Wykorzystuje matrycę Samsunga składającą się z 200 milionów punktów światłoczułych, czyli mającą 200 Mpikseli, stabilizację optyczną, autofocus z detekcją fazy oraz jasny obiektyw. Zdjęcia wychodzą… miodzio! To kolejny, po wyglądzie, punkt, w którym nowy realme sięga poza swoją ligę i półkę. Stanowczo, to duży plus.
A, jeszcze plus i za to, że dzięki wykorzystaniu tak dużej matrycy oraz stabilizacji możliwe jest robienie zbliżeń aż do x4 praktycznie bez utraty jakości, przynajmniej w dobrym świetle. To imponujące i pożyteczne.
Na pokładzie są też głośniki stereo, a także, co znów rzadko spotykane w tej klasie smartfonów, opcje pamięci 512 gigabajtów oraz 1 terabajt… Czy to potrzebne? Raczej nie, chyba, że kręcisz mnóstwo filmów 4K. Ale jak chcesz, to proszę bardzo, możesz.
THE BAD: Co w realme 11 Pro+ jest złe?
Mówiłem wcześniej, że realme 11 Pro+ radzi sobie ze wszystkimi zadaniami bez problemów. To prawda, natomiast wobec kosztującej podobne pieniądze konkurencji wypada blado, nie umywając się wydajnością do chociażby POCO X5 Pro, Redmi Note 12 Pro+ czy Motoroli Edge 40. Nie wystarczy ci "good enough"? To poszukaj gdzie indziej.
Minus należy się też za brak jakiejkolwiek certyfikacji ochrony przez wodą. Telefony Xiaomi mają certyfikację - słabą, bo słabą, ale mają, a Samsungi kuszą pełną wodoodpornością. Podejrzewam, że realme oferuje podobny poziom ochrony, co na przykład Redmi, ale nie ma na to papierów… Tak czy inaczej - krecha.
THE UGLY: Tej cechy realme 11 Pro+ powinien się wstydzić!
Mój boże, ileż tu zupełnie zbędnych, a w dodatku pełnych reklam gierek! Ja wiem, teraz taki trend, żeby pakować reklamy wszędzie i szukać dodatkowych pieniędzy we wszystkim, ale dla osób, do których może trafić elegancki wygląd, piękny ekran i świetny aparat realme 11 Pro+ śmieciowe gierki są… no właśnie - śmieciowe. Albo prestiż, albo bloatware.
PODSUMOWANIE: Czy realme 11 Pro+ można polecić? I komu?
Ten smartfon dobrze wie, kim jest, oraz kogo i czym zamierza kusić. Realme 11 Pro+ to bardzo ciekawa propozycja dla osób ceniących sobie styl, obcowanie z czymś, co sprawia przyjemne wrażenie bycia sprzętem klasy wyższej, a także stawiających możliwości fotograficzne i ogólne możliwości wyżej, niż surową moc obliczeniową. Jestem pewien, że decydując się na ten telefon będą zadowoleni… no, poza czasem poświęconym na odinstalowanie wszystkich zbędnych śmieci.
- Nietuzinkowy, elegancki wygląd ze skórą na pleckach, okrągłą wyspą aparatów i wygiętym ekranem
- Bardzo dobry aparat główny
- Bezstratny zoom x4 dzięki dużej matrycy i stabilizacji optycznej
- Świetny ekran z odświeżaniem 120 Hz i funkcjami dostosowywania kolorów
- Szybkie ładowanie 100W
- Opcje pamięci aż do 1TB
- Głośniki stereo
- Wolniejszy procesor, niż w konkurencyjnych smartfonach z tego zakresu cenowego
- Brak certyfikacji odporności na zachlapanie
- Zainstalowany bloatware - na szczęście można go usunąć
Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Tech