Przyszłość wojny powietrznej: współpraca samolotów klasycznych i rojów dronów
W pierwszym przeprowadzonym w Europie locie formacji różnych rodzajów statków powietrznych, zorganizowanym przez firmę Airbus, dwa myśliwce, jeden śmigłowiec i pięć zdalnie sterowanych bezzałogowych statków powietrznych, wykonały misję, która może się wydarzyć w rzeczywistości. Projekt załogowo-bezzałogowego zespołu testowego związanego z programem Future Combat Air System (FCAS) przejdzie teraz do następnej fazy: opracowania w najbliższych latach demonstratora technologii zdalnie sterowanego nosiciela uzbrojenia (Remote Carrier, RC), który będzie towarzyszem załogowej maszyny FCAS.
28.02.2023 10:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
– Dzięki testowi Multi-Domain Flight Demo po raz pierwszy w Europie pokazaliśmy, w jaki sposób możliwości i funkcjonalności zespołu załogowo-bezzałogowego złożonego maksymalnie z dziesięciu połączonych maszyn mogą działać w scenariuszu inspirowanym prawdziwym życiem i w warunkach zbliżonych do operacyjnych – powiedział Jean-Brice Dumont, szef wojskowych systemów lotniczych w firmie Airbus. – To kolejny przykład tego, jak wprowadzamy pionierskie technologie, aby nasi klienci mogli wypełniać misje: ratować życie i zapewniać wszystkim lepszą przyszłość.
W próbnym locie przeprowadzonym nad Rovajärvi w Finlandii późnym latem 2022 roku myśliwce, śmigłowce i bezzałogowce zostały połączone za pomocą sieciowego łącza wymiany danych (CANDL), które umożliwiło im bezproblemową interakcję. W rozegranym scenariuszu statki powietrzne pomogły uwolnić świat od fikcyjnego, groźnego dowódcy bojowników.
Learjet 35 firmy GFD, spółki zależnej Airbusa, symulował myśliwiec, a obecna na jego pokładzie załoga kierowała pięcioma zmodyfikowanymi dronami Airbus Do-DT25. Dwa z nich były wyposażone w sensory wykrywające źródła emisji fal elektromagnetycznych firmy MBDA Germany, które wykrywały pozycje naziemnych rakietowych zestawów przeciwlotniczych należących do symulowanych przeciwników. Pozostałe trzy bezzałogowce przenosiły kamery rejestrujące i wizualnie potwierdzające lokalizację stanowisk obrony przeciwlotniczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wyeliminowaniu zagrożenia w postaci obrony powietrznej pododdział działający na lądzie poprosił za pośrednictwem wysuniętego nawigatora naprowadzania o wsparcie z powietrza, aby móc schwytać fikcyjnego dowódcę. Na wezwanie z pola walki natychmiast odpowiedziała załoga śmigłowca H145M, pomagając zespołowi komandosów w ich zadaniu. Równolegle załoga H145M połączyła się z jednym bezzałogowców, co pozwoliło obserwować otoczenie i dostarczać komandosom na ziemi danych rozpoznawczych. Załoga wiropłata kierowała bezzałogowcem bezpośrednio z kokpitu, a sygnał wideo z Do-DT25 był przesyłany bezpośrednio do H145M. Wysunięty nawigator naprowadzania, zlokalizowany w sąsiedztwie jednostki naziemnej, koordynował atak z załogą śmigłowca za pomocą standardowych NATO-wskich procedur (tak zwany nine liner) i częściowo przejął kontrolę nad jednym dronem obserwacyjnym, by ostatecznie ocenić efekt operacji.
Pokaz Multi-Domain Flight Demo zakończył drugą fazę projektu FCAS MUM-T (Future Combat Air System Manned-Unmanned-Teaming), finansowanego przez niemieckie biuro zamówień BAAINBw. Teraz projekt wejdzie w fazę trzecią, która pozwoli udoskonalić istniejące zdolności i rozwinąć nowe, tak aby możliwe stało się w czwartej dekadzie naszego wieku prowadzenie analogicznych załogowo-bezzałogowych operacji bojowych przy pomocy istniejących samolotów bojowych i opracowanych do tego czasu nowych bezzałogowców. Wstępna umowa w tej sprawie między Airbusem a BAAINBw została właśnie zawarta.
FCAS Manned-Unmanned Teaming and Remote Carriers
Demonstracja została przeprowadzona przez firmę Airbus we współpracy z przedstawicielami niemieckiej Bundeswehry, fińskich sił zbrojnych i partnerów branżowych, takich jak: producent uzbrojenia rakietowego MBDA Germany, dostawca kompaktowego łącza danych sieci lotniczej Patria, start-up HAT.tec zajmujący się autonomią i technologiami misji oraz dostawca systemów startowych dla dronów Robonic.
Zdalnie sterowani nosiciele uzbrojenia i wyposażenia, o różnych rozmiarach i możliwościach, są kluczowymi elementami systemu FCAS. Mają działać w zespołach z załogowymi myśliwcami nowej generacji i myśliwcami Eurofighter, połączonych z zabezpieczoną cybernetycznie bojową siecią w chmurze. Działając pod dowództwem załogowego samolotu myśliwskiego, Remote Carriery zapewniają lepszą ochronę pilotów, jednocześnie zwiększając zasięg oddziaływania bojowego i zdolność do przetrwania w walce.
Program FCAS przewiduje powstanie zestawu systemów: myśliwców nowej generacji (Next Generation Fighter) współpracujących ze zdalnie sterowanymi bezzałogowcami i połączonych przez chmurę danych. Aby sprostać ambicjom i wyzwaniom takiego programu, utworzono organizację przemysłową opartą na filarach technologicznych. Każdy filar jest zarządzany przez potentata przemysłowego działającego jako lider, ściśle współpracującego z głównymi partnerami i wykorzystującego potencjał przemysłu lotniczego każdego kraju. Airbus, Dassault Aviation i Indra pełnią nie tylko główną rolę w każdym filarze, ale także są koordynatorami krajowymi, mającymi zapewnić ogólną spójność demonstratorów technologii oraz kierowanie całym programem i konsolidację powadzonych prac.
Marcin Wołoszyk, dziennikarz konflikty.pl