Przyjrzeli się rosyjskiej bazie w Jekaterynburgu. To jasny sygnał dla świata
Analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) wskazują, że Rosja w coraz większym wymiarze polega na renowacji pojazdów opancerzonych z czasów sowieckich. Analiza zdjęć satelitarnych z bazy w Jekaterynburgu pozwoliła oszacować, że rocznie remontuje się tam nawet 150 starych wozów.
W Jekaterynburgu mieści się 144. Zakład Remontowy Sprzętu Pancernego (BTRZ). Analitycy ISW w swoim raporcie wskazują jednak także na kilka innych baz Rosjan.
Rosjanie sięgają głęboko do magazynów
Jak podają, pełną parą pracują również 81. BTRZ w Armawirze czy Zakłady Budowy Maszyn Arzamas, co jest jasnym sygnałem dla świata, że Rosjanie nie są w stanie zapewniać armii wystarczającej liczby nowszych pojazdów pancernych i opierają się na starych, poradzieckich konstrukcjach.
144. BTRZ w Jekaterynburgu w obwodzie swierdłowskim, to jedyny kompleks zajmujący się remontowaniem starych bojowych wozów piechoty BMD, a także BMD-2 i BMP-2. Analiza zdjęć satelitarnych pozwoliła oszacować, że Rosjanie rocznie remontują tu od 100 do 150 bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych BTR-D.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Większość opancerzonych wozów bojowych, które Rosja zabiera z magazynów to pojazdy, które nie są w wystarczająco dobrym stanie, aby natychmiast rozmieścić je na froncie bez remontu" - napisali analitycy ISW.
81. BTRZ w Armawirze w Kraju Krasnodarskim zajmuje się z kolei naprawą i modernizacją transporterów opancerzonych BTR-70 i BTR-80. Zarówno tymi pochodzącymi z magazynów, jak i uszkodzonymi egzemplarzami z pola walki w Ukaranie. Szacuje się, że od 2023 r. Rosjanie remontują tu nawet 200 transporterów opancerzonych BTR-70 i BTR-80 rocznie.
Motocykle zamiast pojazdów opancerzonych w armii Rosjan
Analitycy ISW podkreślają, że nawet takie wysiłki stają się niewystarczające, co widać po działaniach sił rosyjskich w Ukrainie. Jak zauważają, żołnierze armii Putina coraz częściej używają motocykli i buggy zamiast pojazdów opancerzonych ze względu na wysokie straty poniesione na przełomie 2023 r. i 2024 r, których nie udaje się załatać nawet przy pracy na pełnych obrotach zakładów remontowych.