Przewidywany spadek populacji świata. Liczna Polaków spadnie o połowę

W najnowszej analizie opublikowanej przez ScienceAlert pojawia się teza, wbrew dotychczasowym przewidywaniom, że wzrost globalnej populacji ludzkiej może osiągnąć swój szczyt znacznie wcześniej, niż wielu ekspertów sądziło. Z raportu ONAZ wynika natomiast, że do końca wieku populacja Polski zmniejszy się o połowę.

Mamy do czynienia z wahaniem wzrostu populacji ludzkiej
Mamy do czynienia z wahaniem wzrostu populacji ludzkiej
Źródło zdjęć: © Getty Images | Yuichiro Chino

Oczekuje się, że liczba mieszkańców Ziemi zatrzyma się na poziomie około 10 miliardów już w latach 60. XXI wieku, aby następnie zacząć spadać. Jest to zmiana paradigmatyczna, zważywszy na to, że jeszcze dziesięć lat temu demografowie przewidywali, że nasza populacja może wzrosnąć do 12,3 miliarda.

Obecnie na naszej planecie żyje ok. 8,2 miliarda ludzi. Zgodnie z prognozami z raportu ONAZ, najwięcej ludzi na Ziemi będzie w 2080 r., kiedy populacja osiągnie około 10,3 miliarda. Szacuje się, że później liczba ludności zacznie się zmniejszać i do końca XXI wieku spadnie do ok. 10,2 miliarda. Specjaliści przewidują, że liczba mieszkańców Polski znacząco się zmniejszy. W 2100 r. ma wynieść nieco ponad 19 milionów osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmiany demograficzne na świecie

W bogatszych krajach, takich jak Japonia, gdzie populacja maleje w szybkim tempie (100 osób mniej co godzinę), oraz w Europie, Ameryce i Azji Wschodniej, gdzie wskaźniki dzietności spadły dramatycznie, obserwujemy już ten trend. Warto podkreślić, że wiele krajów o średnich i niskich dochodach tez zmierza w tym kierunku. Przyczyną jest przejście demograficzne, czyli zmiana modelu reprodukcji w wyniku urbanizacji, poprawy statusu kobiet oraz dostępu do edukacji i rynku pracy. Dodatkowo, pandemia COVID-19 przyczyniła się do przyspieszenia spadku wskaźnika narodzin w wielu regionach świata.

Konsekwencje spadającej populacji

Spadek liczby ludności może wywołać poważne wyzwania ekonomiczne, takie jak zmniejszenie liczby dostępnych pracowników oraz wzrost liczby osób wymagających wsparcia społecznego. Niektóre kraje mogą próbować ograniczać emigrację, aby zatrzymać ludzi zdolnych do pracy. Z drugiej strony, problem ten może prowadzić do globalnego wzrostu migracji w poszukiwaniu lepszych warunków życia i pracy.

Wpływ na środowisko

Pytanie o to, czy spadająca liczba ludności przyniesie ulgę dla środowiska naturalnego, pozostaje otwarte. Z jednej strony, mniejsza liczba ludzi może oznaczać mniejsze zapotrzebowanie na zasoby i emisje dwutlenku węgla. Z drugiej strony, wzrost dobrobytu i konsumpcji w rozwiniętych krajach może prowadzić do zwiększenia śladu węglowego na osobę. Ważne staje się więc pytanie o to, czy uda się zdekolonizować wzrost gospodarczy od negatywnego wpływu na środowisko.

Podsumowując, przyszłość globalnej populacji i jej wpływ na planetę są niepewne. Istotne będzie, w jakim kierunku pójdą działania dotyczące ochrony środowiska oraz jakie zmiany zajdą w globalnych wzorcach konsumpcji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (84)