Przeprowadził na swoim synu ciekawy eksperyment

Andy Baio przeprowadził bardzo ciekawy i prawdopodobnie bardzo okrutny eksperyment na swoim synu, który zaczynał swoją przygodę z graniem w gry komputerowe od tytułów, o których większość z Was nawet nie słyszała.

Przeprowadził na swoim synu ciekawy eksperyment
Źródło zdjęć: © vernieman / flickr.com / CC

11.12.2014 | aktual.: 11.12.2014 15:31

Eliot otrzymał swoje pierwsze gry komputerowe w wieku 4 lat. Były to Galaxian (1979), Rally-X (1980), Bosconian (1981), Dig Dug (1982), Pac-Man (1980), Super Pac-Man (1982), Pac-Man Plus (1982) i Pac & Pal (1983). Zaczęło się od gry telewizyjnej "Pac-Man plug-and-play TV game" (na której dostępne były właśnie powyższe tytuły). Część z nich działała również na Atari 2600 - kolejna maszyną, którą Eliot dostał do "zapoznania się". Przez kolejne lata ojciec Eliota raczył go kolejnymi retro-maszynami, na których jego dziecko zmagało się z kolejnymi "oldschoolowymi" produkcjami. W wieku 6 lat, mały stał się na tyle dobry, że potrafił samodzielnie ukończyć każdą retro-grę, która mu się spodobała. W tym The Legend of Zelda, Castlevania (1-3), Duck Tales, Contra, Mega Man (1-6), czy Super Mario Bros (1-3).

Eksperyment zakończył się, kiedy Eliot "doszedł" do produkcji wydanych w roku jego urodzin, czyli w 2004 - nie każdy dziesięciolatek może pochwalić się, że grał w takie gry, jak Shadow of The Collosus, czy Katamari Damacy. Na tym etapie Andy Baio postanowił zakończyć swój eksperyment. Jednak przez 10 lat jego trwania, Eliot wyrobił sobie całkiem wyrafinowany gust, jeśli chodzi o gry wideo. Według ojca, potrafi on docenić gry za coś więcej niż za fotorealistyczną grafikę serwowaną tak chętnie przez większość teraźniejszych produkcji AAA. Eliot lubuje się też w tych "ultratrudnych produkcjach", szczególnie jeśli chodzi o gatunek roguelike z poziomami generowanymi proceduralnie, permanentną śmiercią postaci i beż żadnych save-pointów po drodze. Jedną z jego ulubionych gier jest Spelunky, którą przeszedł miesiąc po ósmych urodzinach.

Oprócz "zwykłego" przejścia (które i tak jest niemożliwym wyczynem dla większości graczy) Spelunky posiada także 15 dodatkowych, generowanych losowo plansz, na których trzeba wykazać się jeszcze większą zręcznością. Na końcu oczywiście czeka boss, który jest jednym z najtrudniejszych przeciwników w całej historii gier wideo. Eliot pokonał go trzy miesiące temu. Twórca Spelunky - Derek Yu stwierdził, że nigdy nie słyszał, żeby ktoś w wieku Eliota tego dokonał.

Po tym wyczynie, zamiast rzucić się na coś w stylu nowego Call of Duty, czy Assasin's Creed, Eliot poprosił ojca, żeby ten kupił mu Nuclear Throne - grę, znaną chyba tylko i wyłącznie z tego, że jest cholernie trudna. Młody Baio przeszedł ją w tydzień.

25 lat historii gier wideo podane w pigułce z pewnością sprawiło, że 10-latek ma o wiele szersze pojęcie o tym medium, niż.... większość graczy na świecie. Ciekawe, czy gry znudzą mu się z wiekiem, czy wręcz przeciwnie....

Cały eksperyment, opisany przez Andy'ego Baio znajdziecie tutaj: https://medium.com/message/playing-with-my-son-e5226ff0a7c3

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Wielka kradzież iPhone'ów i Galaxy Note 3

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)