Producenci drukarek w tarapatach

Producenci drukarek w tarapatach

Producenci drukarek w tarapatach
Źródło zdjęć: © IDG
24.08.2009 13:23, aktualizacja: 24.08.2009 14:33

Według analityków firmy Gartner europejski rynek drukarek, kopiarek i urządzeń wielofunkcyjnych w pierwszej połowie tego roku uległ poważnemu załamaniu. Wyniki sprzedaży w porównaniu do analogicznego okresu z ubiegłego roku spadły do 25 procent, co stanowi około 18 milionów urządzeń. Tym samym wyniki sprzedaży utrzymały się na poziomie roku 2005, 2006 i 2007. Spadki dały o sobie znać już w ubiegłym roku, ale przy wynikach ujemnych na poziomie 8 procent branża stosunkowo dobrze zniosła taką redukcję

Producentom takim jak Samsung czy Brother w 200. roku udało się jeszcze podnieść poziom sprzedaży - ale w ciągu sześciu pierwszych miesięcy bieżącego roku wszyscy musieli pogodzić się ze spadkami. Czołowe 5 firm branży odnotowało spadki od sześciu do 32 procent. Według specjalistów Gartnera załamanie najmocniej dotknęło trzech głównych producentów: Hewletta-Packarda, Canona i Epsona. Wyniki sprzedaży HP spadły o 31,5 procent - firma straciła około czterech procent udziałów w rynku, ale wciąż nic nie zagraża jej pozycji lidera. Według własnych deklaracji HP stracił w szczególności na ostrożnym podejściu do inwestycji w firmach; wyniki sprzedaży w segmencie biznesowym zmalały o ponad 40 procent – w tym samym czasie producent w sektorze klientów indywidualnych odnotował spadek jedynie o 16 procent.

Obraz
© (fot. sxc.hu)

Dział maszyn biurowych Canona, w skład której wchodzi sprzedaż drukarek, kserokopiarek i urządzeń wielofunkcyjnych, w pierwszej połowie roku 200. odnotował spadek obrotów o ponad 30 procent. Japoński producent obwinia za to światowy kryzys gospodarczy, ale też nie bez znaczenia są jego zdaniem wyniki różnic walutowych i słabego kursu jena. Według Gartnera wyniki sprzedaży urządzeń w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce spadły o prawie 26 procent - pomimo tego Canonowi udało się utrzymać dotychczasowe udziały na mniej więcej tym samym poziomie. Dla porównania japoński konkurent Epson zaliczył spadek o 16 procent i udało mu się nawet zyskać jeden punkt procentowy pod względem udziałów w rynku. Podobne wzrosty udało się osiągnąć także Brotherowi i Samsungowi, aczkolwiek ich wyniki sprzedaży w tym regionie były również na minusie - na szczęście tylko jednocyfrowym.

Podczas gdy wyspecjalizowana w profesjonalnych systemach druku firma Tally już na początku roku walczyła o przetrwanie, Canon niedawno zredukował swoją prognozę zysków na bieżący rok. Lexmark również zmaga się ze spadającymi przychodami i próbuje za pomocą znacznych rabatów zwiększyć sprzedaż urządzeń.

A tymczasem analitycy kreślą nieco bardziej pesymistyczne perspektywy dla branży: w drugiej połowie roku spadki sprzedaży będą się utrzymywać. Analityk Gartnera Tosh Prabhakar spodziewa się nawet dalszego zaostrzenia redukcji wyników aż do minus 3. procent. Dla większości producentów sprzedaż urządzeń jest jednak jedynie niewielką częścią działalności związanych z drukarkami - prawdziwe pieniądze zarabia się na materiałach eksploatacyjnych. To się tyczy w równym stopniu drukarek atramentowych jak i laserowych.

Dlatego też producenci materiałów eksploatacyjnych strzegą ich jak oka w głowie. Za pomocą coraz to nowych patentów HP, Canon, Epson i inni, próbują np. chronić swoje kartridże przed kopiowaniem. Oficjalnym celem takich praktyk jest odzyskanie wysokich kosztów projektowania każdej nowej serii drukarek - twierdził jeszcze w 200. roku szef działu akcesoriów HP, występując w imieniu całej branży. Inną drogą podąża Kodak, jako jedyny znany producent drukarek atramentowych, który stawia na tańsze tonery przy wyższych cenach urządzeń. Ale Kodak z udziałem w rynku na poziomie 1 procenta nie odgrywa jak na razie w tej branży znaczącej roli.

O ile producenci oryginalnych materiałów eksploatacyjnych są cały czas pod czujną obserwacją regulatorów antymonopolowych w UE - Komisja sprawdza, czy producenci drukarek nie wykorzystują swojej dominującej pozycji w zakresie kartridży na niekorzyść klientów, o tyle według szacunków Gartnera obecny kryzys gospodarczy może popsuć branży ten lukratywny biznes. Ken Weilerstein, zajmujący w tej firmie analitycznej stanowisko wiceprezesa ds. badań, uważa, że w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy coraz więcej nabywców w firmach z powodu wysokich kosztów zacznie stosować niemarkowe materiały eksploatacyjne. Jak wylicza Gartner, mogłoby to oznaczać dla branży spadek zysków na poziomie nawet 13 miliardów dolarów.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)