Prezenter z "Nie do wiary" w zwiastunie "Stranger Things 3". Rozmawiamy z Maciejem Trojanowskim

- To jedyny serial jaki obejrzałem od lat - mówi Maciej Trojanowski w rozmowie z WP Tech. Prezenter przed laty prowadził uwielbiany program sensacyjny "Nie do wiary", w którym starał się rozwikłać dziwne zjawiska. Teraz w stylu swojego show reklamuje "Stranger Things 3" z Netflixa.

Prezenter z "Nie do wiary" w zwiastunie "Stranger Things 3". Rozmawiamy z Maciejem Trojanowskim
Źródło zdjęć: © Netflix
Bolesław Breczko

25.06.2019 | aktual.: 26.06.2019 12:30

Trzeci sezon hitowego serialu Netflixa "Stranger Things" pojawi się już 4 lipca. W Polsce najnowszy sezon promuje Maciej Trojanowski, charyzmatyczny prezenter, który na przełomie wieków prowadził program popularno-naukowy "Nie do wiary".

W swoim programie Maciej Trojanowski prezentował i próbował wyjaśniać zjawiska nadprzyrodzone. Tym razem, w zwiastunie stylizowanym na jego dawne show, na warsztat wziął miasteczko Hawkins w stanie Indiana i jego mieszkańców, którzy z nadprzyrodzonym zmagają się na co dzień. Zapytaliśmy go o jego dawną pracę i samo "Stranger Things". Serial prezenter obejrzał dopiero niedawno. - Jeśli miałem nagrać zwiastun trzeciego sezonu "Stranger Things", to wypadało obejrzeć dwa poprzednie - tłumaczy.

- Nadprzyrodzone zjawiska z serialu "Stranger Things" to dla mnie bajka - mówi w rozmowie z WP Tech Maciej Trojanowski. - Podobnie inne zjawiska nadprzyrodzone niedające się naukowo wyjaśnić. Z drugiej strony fascynują mnie świadectwa ludzi, którzy rzekomo byli ich świadkami. Jako osoba o ścisłym wykształceniu zawsze chciałem dociekać źródeł nadprzyrodzonego i niewyjaśnionego.

Sam ze swoich nastoletnich lat pamiętam, że oglądane po ciemku "Nie do wiary" potrafiło pozbawić mnie snu na kilka nocy, a historie o duchach i niewyjaśnianych zjawiskach fundowały mi senne koszmary. Maciej Trojanowski potrafił opowiedzieć nawet o najmniej prawdopodobnych zdarzeniach w sposób niezwykle przekonujący.

- Oczywiście, że byłem przekonujący - mówi prezenter. - To była moja praca, która dodatkowo sprawiała mi ogromną przyjemność. A sam program, chociaż może wydawać się inaczej, wymagał od nas uprawiania swojego rodzaju sztuki, która wciągała nawet prostego widza w rozważania filozoficzne. Dzięki temu przetrwał tak długo.

Długo, czyli aż 11 lat. Jednak sam Maciej Trojanowski nie ogląda seriali, bo - jak mówi - "nie daje się nabierać na sztuczki scenarzystów, którzy chcą go uwięzić przed telewizorem". Ale dla trzeciego sezonu "Stranger Things" zrobi wyjątek, chociaż to nie sprawy nadprzyrodzone go najbardziej zaciekawiły.

- Bardzo podobała mi się postać szefa policji, w którego wcieli się David Harbour - mówi Trojanowski. - Jego głos i opiekuńcza postawa mnie zafascynowały. Świetne też były role dziecięce. Za to najbardziej nie podobał mi się pomysł stwora żyjącego w świecie "Drugiej strony" - demogorgona. W moim sąsiedztwie ktoś ma wielkiego, złego, czarnego psa, którego nazwał tak samo i który przypomina mi właśnie te piekielne stwory.

Premiera trzeciego sezonu "Stranger Things" po polsku na Netflix 4 lipca. W nowej odsłonie zobaczymy dorastających bohaterów, ich liczne romanse - i oczywiście nowe zjawiska nadprzyrodzone. "Jedenastka i jej przyjaciele uświadamiają sobie, że zło nigdy się nie kończy - zło ewoluuje" - pisze w serwisie Teleshow Urszula Korąkiewicz.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)