Predator Helios 300 Spatial Labs: Na takie 3D czekałem

Czyżby triumfalny powrót filmów i gier w trzech wymiarach?

Konstanty Młynarczyk

Pamiętacie czasy, kiedy 3D miło być wszędzie i we wszystkim? Nie tylko w kinach, ale też i w telewizorach, monitorach, laptopach, a nawet smartfonach? Ja pamiętam, ale chyba wolałbym zapomnieć, bo to była epicka porażka. A jednak ktoś właśnie próbuje pokazać, że 3D jest jednak fajne - i nie jest to James Cameron z Avatarem 2.

Cześć, tu Kostek Młynarczyk, a wy oglądacie TL;DR. Nie w Trzy De, ale budżet nie taki. Mam tu za to sprzęt, który sprawić, że trzeci wymiar wróci do łask: oto Acer Predator Helios oraz zewnętrzny monitor z technologią Spatial Labs. Czy obraz 3D w ich wykonaniu jest dobry, zły, czy brzydki?

W naszym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

TL;DR - to, co dobre, złe i brzydkie w technologiiKonstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Na początek, ogromna, wręcz kolosalna dobra rzecz, która jak dla mnie decyduje o odbiorze całej tej technologii: żadnych okularów! Ani aktywnych, ani pasywnych, ani kolorowych - nic. Wspaniale! No to jak to działa? Podstawy są takie same, jak w przypadku wszystkich tych starszych systemów: odpowiednie oprogramowanie rozbija każdy obraz na dwa, przesunięte względem siebie tak, żeby widziane odpowiednio prawym i lewym okiem dawały efekt stereoskopowy. Ekran o bardzo wysokiej rozdzielczości wyświetla je równocześnie, każdy z nich z wykorzystaniem połowy pikseli. I tu zaczyna się prawdziwa magia, czyli to, jak właściwy obraz trafia do właściwego oka. Za to odpowiedzialne jest mikrosoczewkowe pokrycie wyświetlacza, kamera, która na bieżąco śledzi położenie oczu użytkownika, oraz oprogramowanie, które steruje położeniem obrazów.

No dobra, ci z was, którzy tak jak ja rozkoszują się takimi nerdowskimi detalami poszukają sobie szczegółów, a powiem teraz to, na co czekacie wszyscy, czyli "no i jak to działa w praktyce??". Działa genialnie. Efekt trójwymiarowości jest mocny i stabilny, a obraz wciąż ostry i szczegółowy - zupełnie nie tak, jak w przypadku starszych rozwiązań. Można też poruszać głową i patrzeć pod różnymi kątami. No i przede wszystkim, ta rozkoszna swoboda bez okularów!

To teraz dalsze plusy. System Spatial Labs w notebooku i monitorze Acera genialnie nadaje się do pracy z modelami, które można eksportować z najpopularniejszych programów do 3D, takich jak chociażby Blender, ale na tym jego możliwości się nie kończą. Trafił do gamingowego potwora marki Predator, bo umożliwia cieszenie się prawdziwie trójwymiarowym obrazem w rozlicznych grach, wśród których jest między innymi Dying Light, God of War, Wiedźmin: Dziki Gon czy Forza Horizont. I znów, efekty zapierają dech w piersiach. To nie są płaskie wycinanki, tylko naprawdę trójwymiarowe obiekty w naprawdę trójwymiarowej przestrzeni. Mega plus!

Na samym początku mówiłem o Avatarze i to będzie dobre miejsce, żeby przypomnieć go znów. Dzięki Spatial Labs Experience Center można oglądać filmy w trzech wymiarach jeszcze lepiej, niż w kinie (ten brak okularów!) - czy będzie to film o niebieskich kotach w kosmosie, czy jakikolwiek inny. Odtwarzacz korzysta z filmów przygotowanych do technologii 3D, ale - i tu kolejna dobra rzecz - wbudowany konwerter wykorzystujący AI potrafi w locie dodać trzeci wymiar także do "zwykłych" filmów.

To samo dotyczy też i zdjęć - chcesz zobaczyć wspomnienia z wakacji w trzy de? Proszę bardzo, sztuczna inteligencja przygotuje je dla ciebie. Plus.

Wreszcie trzeba powiedzieć trochę ciepłych słów o sprzęcie, na którym to działa. Predator Helios 300 Spatial Labs to marzenie gracza. Od Core i9, 32 GB pamięci RAM i karty graficznej GeForce RTX 3080, przez niesamowity ekran 4K, aż do świetnej klawiatury, wszystkich bajerów z podświetleniem RGB i doskonałego zestawu portów. Jest wszystko, czego można by chcieć…

THE BAD: Cechy złe

Byłem pozytywnie zaskoczony, to prawda. Ale cóż, nie wszystkim. Jakość efektu 3D w materiałach konwertowanych z 2D jest niska w przypadku większości filmów i tragiczna lub katastrofalna jeśli chodzi o zdjęcia. Sztuczna inteligencja robi co może, ale najwyraźniej nie może jednak za wiele.

To nie boli za bardzo - nie oczekiwałem wysokopoziomowej magii, a tego by właśnie trzeba, żeby konwersja wyszła dobrze. Boli za to fakt, że choć lista gier obsługiwanych przez Spatial Labs TrueGame jest spora, wciąż bardzo, bardzo dużo na niej brakuje. Więc minus. Ale żeby być fair trzeba powiedzieć, że cały czas się powiększa.

Wreszcie minus wynikający wprost z technologii: Żeby to działało, potrzeba takiego potwora, jak Predator Helios 300 i dodatkowego wyposażenia w postaci ekranu z mikrosoczewkami oraz kamer śledzących położenie oczu. To kosztuje. Jak dużo? Bardzo dużo…

THE UGLY: Cechy brzydkie

Ta bardzo fajna technologia ma jedną naprawdę dokuczliwą wadę: wyraźny i ostry efekt 3D widzi jedna osoba, a pozostałe siedzące obok muszą ratować oczy przed męczącym bałaganem poplątanych obrazków. Przy grach to nie jest duży problem, bo przeważnie gra się samemu, ale już przy pracy z modelami 3D bardzo by się przydała możliwość kooperacji. Jest co udoskonalać.

PODSUMOWANIE

Triumfalny powrót 3D? Tak! I… nie. Tak, bo technologia Spatial Labs wreszcie oferuje to, czego nie potrafiły dać poprzednie: ostry, wyraźny i stabilny obraz trójwymiarowy, oglądany komfortowo, bez okularów. A nie, ponieważ wymaga to mocy obliczeniowej i wyposażenia, które kosztują obie nerki. Acer Predator Helios 300 Spatial Labs Edition to niesamowity sprzęt zarówno dla gamerów jak i twórców pracujących z modelami 3D. To, jak zmienia to odbiór materiałów z trzecim wymiarem jest nie do przecenienia. Ale pod strzechy to on nie trafi.

Plusy
  • Realistycznie wyglądający, stabilny i ostry obraz 3D bez okularów
  • Błyskawiczny import modeli 3D z wiodących programów
  • Doskonałe efekty w obsługiwanych grach
  • Możliwość konwersji filmów i zdjęć 2D do 3D z wykorzystaniem AI
  • Obsługa filmów i zdjęć przygotowanych stereoskopowo
Minusy
  • Konwersja zdjęć 2D do 3D daje kiepskie rezultaty
  • Liczba obsługiwanych gier jest stosunkowo niewielka
  • Wysoka cena potrzebnego sprzętu
  • BRZYDKIE: Efekt 3D widzi tylko jedna osoba siedząca przed monitorem

Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Technologie

Tldrtestrecenzja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)