Pracownicy CIA znaleźli sposób na… darmowe batoniki i napoje
Wyszukiwanie luk w urządzeniach nie zawsze się opłaca. A na pewno nie na dłuższą metę. Przekonali się o tym pracownicy CIA, którzy zhakowali automat z przekąskami.
06.07.2017 | aktual.: 06.07.2017 13:10
Specjaliści zatrudnieni w CIA zajmują się nie tylko programami służącymi do szpiegowania. Jak donosi portal zaufanatrzeciastrona.pl, pracownicy agencji znaleźli sposób na automat z przekąskami. Najpierw najedli się słodyczy, a potem wstydu.
Nietypowi “hakerzy” odkryli, że automat z przekąskami i napojami nie blokuje możliwości dokonywania zakupów, jeżeli jest odłączony od internetu. A dzięki temu można było “płacić” kartą pozbawioną środków. Po prostu producent zakładał, że obciążyć konta będzie można zaraz po tym, gdy dostęp do sieci wróci. Nie przewidział jednak, że ktoś spróbuje system oszukać.
Wystarczyło więc odłączyć kabel i… jeść. Wykorzystując lukę w systemie, pracownicy przejedli i przepili towar za ponad trzy tysiące dolarów!
Oczywiście w CIA nie pracują ludzie bez zdolności matematycznych. Ewidentnie coś się nie zgadzało - towaru ubywało, a pieniędzy nie przybywało. Kamera nagrywająca automat pozwoliła rozwiązać tajemnicę. Hakerów-łakomczuchów z biura wyprowadziła ochrona, posyłając ich od razu na zieloną trawkę.
Czytelnicy serwisu zaufanatrzeciastrona.pl podzielili się swoimi historiami z wadliwymi automatami (zachowaliśmy oryginalną pisownie):
"W automatach polskiej firmy był błąd, który powodował, iż odcięcie w odpowiednim momencie zasilania powodowało (po ponownym wpięciu wtyczki) wydanie batona, reszty, oraz… zwrot wpłaconej kwoty. Np. po wrzuceniu 5zł i wybraniu batona za 2zł dostawało się batona i 8zł" - napisał użytkownik “M”.
"Jak byłem na studiach na uczelni (nie podam) to na jej terenie były chyba najstarsze automaty z napojami jakie w życiu widziałem. Byłem pewien, że mają jakiś błąd… i znalazłem! W momencie dokonania zakupu, w momencie kiedy towar miał już wypaść (generalnie puszka/butelka) trzeba było w odpowiednim momencie nacisnąć przycisk z wybranym produktem… jeszcze raz… i jeszcze… i jeszcze… i jeszcze… najwięcej za 2zł dla samej frajdy (mojej i kolegów, bo nikt inny nie umiał odtworzyć tricku) wydobyłem 6 puszek. Z butelkami szło ciężej, nie wiem czemu – wypadały max 2 :(
W całym tricku robotę robił odpowiedni rytm i siła naciskania klawisza. Przypuszczam, że w tak starych automatach część obsługi była czysto fizyczna (przycisk czymś poruszał) i stąd ten bug" - wyznał użytkownik Marcin.
Historie może i zabawne, ale warto pamiętać, by zauważone błędy po prostu zgłaszać, a nie wykorzystywać. Tym bardziej że prędzej czy później oszustwo wyjdzie na jaw. Przekonali się o tym sami pracownicy CIA, więc lepiej wziąć to pod uwagę...