Powstanie "polski proch". Armia stanie się bardziej niezależna
Proch do amunicji, z której strzelają polscy żołnierze, niemal w całości produkowany jest przez zagranicznych producentów. To ma się zmienić, bowiem naukowcy opracowali technologię, która pozwoli nam tworzyć proch u siebie.
- Obecnie nasz przemysł zbrojeniowy nie jest w stanie produkować samodzielnie prochu na potrzeby nowoczesnego uzbrojenia - tłumaczą w rozmowie z PAP Naukowcy z Wydziału Nowych Technologii i Chemii WAT, którzy pod kierunkiem dziekana tego wydziału prof. Stanisława Cudziły opracowali technologię pozwalającą to zmienić.
Dlaczego nie mamy "polskiego prochu"? Obecnie w Polsce na potrzeby naszej armii produkuje się proch nitrocelulozowy. Jego głównym składnikiem jest nitroceluloza, która stanowi aż 97 proc. składu. Trzeba ją jednak kupić za granicą. Podobny problem występuje przy bardziej zaawansowanych prochach, które nabywa się jako gotowy produkt.
- Obecny brak możliwości autonomicznej produkcji prochu dla współczesnego wojska oznacza, że w sytuacji konfliktu, po wyczerpaniu zapasów amunicji nie będzie miało ono z czego strzelać, bo podczas wojny nikt nam prochu lub jego składników nie sprzeda - komentuje prof. Stanisław Cudziło.
Naukowcy pod jego kierunkiem opracowali technologię produkcji prochu kompozytowego. Jest bardziej energetyczny, trwalszy i bezpieczniejszy w użytkowaniu. Ma także niższą temperaturę spalania. To wszystko przekłada się też na żywotność broni i pojazdów, które korzystają z nowoczesnej amunicji.
Najważniejsze jest jednak to, że proch kompozytowy w 80 proc. składa się z heksogenu. Czyli materiału wybuchowego produkowanego przez polski przemysł. To sprawia, że rozwiązanie może zostać szybko i tanio wdrożone.
- Do jego produkcji nie są potrzebne inwestycje w urządzenia i budynki, które są natomiast potrzebne do zbudowania linii produkcyjnej nitrocelulozy - wyjaśnia prof. Stanisław Cudziło.
Polska technologia produkcji prochu kompozytowego nie oznacza, że rozwiąże się problem zależności od zagranicznych producentów. Nadal będzie niezbędna nitroceluloza - tyle że do wyprodukowania prochu kompozytowego potrzeba jej tylko 10 proc., a więc znacząco zmniejsza się zapotrzebowanie.
Proch kompozytowy można wykorzystać do produkcji nowoczesnej amunicji czołgowej np. dla czołgów Leopard i T-72, będących na wyposażeniu polskiej armii, a także szerokiej gamy amunicji artyleryjskiej oraz snajperskiej.