Powstaje prawo blokujące usługi P2P

Powstaje prawo blokujące usługi P2P
Źródło zdjęć: © WP.PL

09.06.2009 15:18, aktual.: 10.06.2009 16:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kiedy 16 czerwca brytyjski rząd opublikuje ostateczną wersję swojej oceny sytuacji i dostępnych środków działania w dokumencie "Cyfrowa Wielka Brytania" (Digital Britain), najprawdopodobniej nie znajdzie się tam zalecenie postulujące wprowadzanie na wzór francuski blokad Internetu za uporczywe naruszenia praw autorskich przez internautów. Odcinanie obywateli od Sieci nie jest dla rządu preferowaną metodą działania – powiedział Andy Burnham wobec przedstawicieli branży muzycznej podczas spotkania relacjonowanego przez BBC. Tym niemniej rząd rozważa wprowadzenie technicznych środków przeciwko naruszeniom prawa autorskiego. Odpowiednie ustawy są już przygotowywane.

Przedstawiciele właścicieli praw autorskich na Wyspach po raz kolejny opowiedzieli się za regulacjami na wzór francuski, według których internauta w razie wielokrotnego naruszenia praw autorskich może zostać pozbawiony dostępu do Internetu. Rząd brytyjski wzdraga się przed stosowaniem takich rozwiązań, albowiem w jego opinii dostęp do Internetu jest takim samym dobrem cywilizacyjnym jako inne podstawowe media, np. energia elektryczna czy woda.

W ubiegłym roku właściciele praw autorskich, dostawcy dostępu do Internetu i przedstawiciele administracji rządowej doszli do zasadniczego porozumienia w kwestii współpracy w zwalczaniu nielegalnego rozpowszechniania materiałów chronionych przez prawo autorskie. Jednak do tej pory premier Gordon Brown, labourzysta, który boryka się z wieloma problemami w polityce wewnętrznej, opierał się konsekwentnym naciskom ze strony przemysłu medialno-rozrywkowego, który domagał się wprowadzenia internetowych blokad.

Można się spodziewać, że bazujący na już osiągniętym konsensusie, końcowy raport na temat cyfrowej Brytanii będzie raczej zawierał zobowiązanie providerów do rozsyłania listów ostrzegawczych do klientów, którzy zostaną przyłapani na naruszeniach – stwierdził rzecznik ministra Burnhama w rozmowie z reporterem BBC. Poza tym brytyjski regulator ma otrzymać rozszerzone uprawnienia, które pozwolą mu także na stosowanie technicznych środków przeciwko powtarzającym się naruszeniom prawa autorskiego, jeśli tylko listy ostrzegawcze nie przyniosą pożądanego rezultatu. Według wypowiedzi rzecznika chodzi tu w szczególności o metody pozwalające na ograniczenie lub utrudnianie współdzielenia plików.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (161)
Zobacz także