Potwory ze wschodu, Gigantyczne maszyny
04.11.2013 | aktual.: 29.12.2016 08:17
Cechą charakterystyczną dla krajów byłego Związku Radzieckiego jest swego rodzaju gigantomania. Przejawiała się ona w różnych sferach życia, nie omijając także produkcji maszyn czy pojazdów, które projektowano tak, aby przytłaczały swoją wielkością.
Cechą charakterystyczną dla krajów byłego Związku Radzieckiego jest swego rodzaju gigantomania. Przejawiała się ona w różnych sferach życia, nie omijając także produkcji maszyn czy pojazdów, które projektowano tak, aby przytłaczały swoją wielkością.
Oczywiście, oprócz przekonania konstruktorów, że wszystko co duże jest również dobre, skuteczne, bądź wydajne, nie bez znaczenia była wielkość byłego Związku Radzieckiego, składającego się z krajów w większości tworzących obecnie Wspólnotę Niepodległych Państw. Na tym ogromnym terytorium są duże obszary charakteryzujące się ekstremalnymi warunkami, w których "zwykłe" konstrukcje nie dawałyby sobie rady.
Ekranoplan Łuń
Ekranoplan to statek powietrzny poruszający się na bardzo małej wysokości nad powierzchnią wody. Wykorzystywał on efekt przypowierzchniowy (tzw. efekt ekranu) sprawiający, że skrzydła maszyny lecącej na bardzo małej wysokości wytwarzają większą siłę nośną niż na dużych wysokościach. Dzięki temu zjawisku można było skonstruować samolot o dużo większej wadze, zdolny do przewożenia ogromnych ładunków.
Potencjał tkwiący w takim rozwiązaniu dostrzeżono w ZSRR, gdzie od lat 60. prowadzono intensywne prace z nadzieją militarnego wykorzystania ekranoplanów. Efektem tych wysiłków był m.in. projekt 903 Łuń. Ekranoplan ten imponował rozmiarami - mierzył niemal 74 metry długości, i osiągami - dzięki zespołowi ośmiu silników rozwijał prędkość 550 km/h. Ponadto Łuń latał na niskich wysokościach, utrudniając wykrycie go przez radary.
Choć służba Łunia trwała krótko: od 1987 r. do 1999 r., los ekranoplanów tego typu wcale nie został przesądzony. W 2007 roku minister obrony Federacji Rosyjskiej zdecydował o wznowieniu produkcji zmodernizowanego Łunia w 2012 roku.
_ AO/GB/GB _
Gigantyczny Mi-12
W roku 1965 Rosjanie rozpoczęli budowę śmigłowca Mi-12. Niezwykła maszyna miała być odpowiednikiem największych samolotów transportowych, ale z możliwością pionowego startu i lądowania. Chodziło o znalezienie efektywnego sposobu na dostarczanie rakiet do silosów, często znajdujących się w trudno dostępnych rejonach (np. Syberia) o słabo rozwiniętej infrastrukturze drogowej i lotniczej (duże samoloty transportowe, jak np. An-22 wymagały długich pasów startowych).
W 1973 r. stworzono prototyp takiej maszyny. Nowy Mi-12 ustanowił rekord udźwigu - uniósł 44205 kg na wysokość 2255 metrów i zyskał miano największego na świecie śmigłowca. Jednak zmiana strategii obronnej ZSRR, niewymagającej już transportu rakiet w niedostępne rejony kraju, spowodowała, że władze radzieckie zrezygnowały z drogiego w obsłudze Mi-12 na rzecz mniejszych i tańszych Mi-6 lub Mi-26.
Unikatowy An-225 Mrija
Tę niesamowitą maszynę zaprojektowano w rosyjskim biurze konstrukcyjnym Antonowa. Samolot jest jedynym ukończonym egzemplarzem stworzonym na potrzeby programu kosmicznego, w ramach którego miał przenosić wahadłowiec Buran. Niestety program został zawieszony, a pozostałością po nim jest ogromna ładowność - 250 ton.
An-225 jest wysoki na 18 metrów, a długi na niemal 90 metrów. Sześć silników jest w stanie udźwignąć ciężar o masie 250 000 kg. Jeżeli chodzi o prędkość, Mrija potrafi pokonać 850 km/h. Oczywiście podczas przelotów z ciężkim ładunkiem, jego prędkość znacznie spada. W środku pomieści się załoga złożona z 23 osób.
Większym od An-225 był amerykański Hughes H-4 Spruce Goose, który wykonał jednak tylko jeden lot, podczas gdy An-225 wciąż lata. W 2001 r. Mrijego zakupiły ukraińskie linie lotnicze Antonow Airlines do przenoszenia bardzo ciężkich ładunków.
Białoruski kolos
Gigantyczną ciężarówkę wyprodukowano w białoruskiej fabryce samochodów BieŁAZ znajdującej się w mieście Żodzino. Od 65 lat wytwarza się tam ogromne samochody ciężarowe, które mogą przewozić od 30 do 360 ton ładunku. Firma liczy, że dzięki swojej superwywrotce zdobędzie nowe rynki zbytu.
Ogromne ciężarówki wyprodukowane w tych zakładach wykorzystuje się głównie do wywożenia urobku z kopalni odkrywkowych na całym świecie. Nowe gigantyczne wywrotki zamówiło już rosyjskie zagłębie węglowe Kuzbas na Syberii. Zainteresowane są nimi także kanadyjskie kopalnie. Superciężarówka waży 810 ton. Może pracować w naprawdę ciężkich warunkach - w temperaturze od 50 do -50 st. Celsjusza. Jej maksymalna prędkość to 60 km/h.
Podwodna gigantomania
W latach 70. XX wieku zaprojektowano 6 okrętów projektu 941 zwanych Akuła (bądź Tajfun w kodzie NATO). Do dzisiaj dzierżą palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o wielkość wśród okrętów podwodnych. Na powierzchni wypierają 24 tysiące ton wody, a zanurzone nawet 48 tysięcy ton. Dla porównania największe polskie krążowniki Dragon i Conrad wypierały po ok. 5,5 tysiąca ton.
Niestety Akuły były bardzo drogie w budowie i utrzymaniu. Po upadku ZSRR okręty te były jednymi z pierwszych, które odstawiono na przymusowy postój. Trzy pierwsze zezłomowano jeszcze w latach 90., pozostałe 3: "Archangielsk", "Siewierstal" i "Dymitr Doński" trafią na złom przed końcem 2014 r. (początkowo zakładano, że będą służyć do 2020 r.). Koszt "utylizacji" jednego okrętu to 10 milionów dolarów.
Gigant o napędzie 12x12
Kolejny niesamowity pojazd rodem ze wschodu to ciężarówka MAZ-7907 - napędzana na wszystkie 24 koła (12x12) i wyposażona w silnik o mocy około 1250 koni mechanicznych. Aby sterowanie kolosalnym pojazdem nie sprawiało zbyt wielkich trudności, w samochodzie zainstalowano aż osiem skrętnych osi. Podwozie jest w stanie udźwignąć ładunek dochodzący do 220 ton. Zwykle MAZ-7907 wykorzystywany był do przewożenia czołgów lub elementów służących do konstrukcji mostów i innych sporych budowli.
Rakietowa ciężarówka
To prawdopodobnie największa (a na pewno najdłuższa) ciężarówka będąca na wyposażeniu rosyjskiej armii. MZKT Topol-M, napędzana na wszystkie szesnaście kół, potrafi przewieźć nawet 80 ton ładunku po najcięższym, syberyjskim terenie. Pojazd napędzany jest silnikiem V12 o mocy około 800 koni mechanicznych. W dogodnych warunkach, samobieżna wyrzutnia międzykontynentalnych pocisków balistycznych może osiągnąć prędkość dochodzącą do 45 km/h.
Największy żaglowiec świata
STS Siedow to obecnie największy szkolny żaglowiec na świecie. Jest to czteromasztowy bark wybudowany w 1921 r. w Kilonii, a przekazany ZSRR w 1945 r. w ramach reparacji wojennych. Rosjanie przeprowadzili remont, po którym statek mógł pomieścić 200 kadetów (oryginalnie jacht był zaprojektowany na potrzeby 60 przyszłych oficerów).
Najpierw Siedowa wykorzystywała radziecka Marynarka Wojenna do celów szkoleniowych, a następnie żaglowiec służył jako statek oceanograficzny Akademii Nauk. Po kolejnym remoncie w 1981 r., Siedow pływał w szkolne rejsy zabierając na pokład studentów szkół morskich z Kaliningradu.
Gigantyczna koparka krocząca
Jedna z największych koparek świata pracuje przy wydobyciu rudy żelaza w Rosji. Jest to koparka krocząca KU-800. Maszyna waży 3,5 tysiąca ton, a koło z czerpakami ma 11 metrów. Sprzęt ten, wielkości sporego budynku (51 metrów wysokości) wykopuje w ciągu godziny ok. 5800 metrów sześciennych urobku. Łączna długość jego taśmociągów wynosi 8 km. Co najciekawsze, KU-800 funkcjonuje już od 40 lat i, jak twierdzą specjaliści, wciąż pozostaje w dobrej formie.
Lodołamacz przyszłości
Rosja planuje budowę największego na świecie lodołamacza o napędzie atomowym. Nowy statek ma poruszać się zarówno po głębokich wodach Arktyki, jak i płytkich rzekach syberyjskich. Kolos zostanie zbudowany w stoczni w Sankt Petersburgu - wodowanie planowane jest na 2017 r. Lodołamacz ma mieć 173 metry długości i 34 metry szerokości, a jego dwa reaktory RITM-200 sprawią, że będzie w stanie poradzić sobie z pokrywą lodową o grubości 4 metrów.
_ AO/GB/GB _