Ponad połowa oprogramowania w Polsce to pirackie kopie, ale nie jesteśmy najgorsi

Ponad połowa oprogramowania w Polsce to pirackie kopie, ale nie jesteśmy najgorsi

Ponad połowa oprogramowania w Polsce to pirackie kopie, ale nie jesteśmy najgorsi
Źródło zdjęć: © Focus Pocus LTD / Fotolia.com
25.06.2014 11:51, aktualizacja: 26.06.2014 08:58

BSA, światowa organizacja, zajmująca się promowaniem legalnego oprogramowania, opublikowała wyniki swojego cyklicznego raportu. Polska wypada w nim nieco lepiej niż dwa lata temu, ale wciąż pozostaje pirackim rajem. Boimy się negatywnych konsekwencji używania nielegalnych kopii, ale wciąż nie dość mocno.

Jak przeczytać można w podsumowaniu badania, dla Polaków wciąż głównym argumentem za zakupem oryginalnej wersji programu jest bezpieczeństwo. Aż 64% z przebadanych stwierdziło, że to strach przed nieuprawnionym dostępem hakerów powstrzymuje ich przed używaniem pirackich kopii. Dla 59% pytanych argumentem za wizytą w sklepie z oprogramowaniem było niebezpieczeństwo utraty danych w przypadku używania nielicencjonowanych wersji.

Mimo tego aż 51% programów, zainstalowanych na komputerach Polaków to wersje nielegalne. Co ciekawe, wciąż bardzo często wynika to nie z braku chęci albo fałszywie pojmowanej przedsiębiorczości, a ze zwyczajnej niewiedzy. W oświadczeniu prasowym BSA przeczytać można wypowiedź Bartłomieja Wituckiego, korrodynatora organizacji na terenie naszego kraju:

- Często zdarza się, że osoby odpowiedzialne za zasoby informatyczne w firmie są przekonane, że oprogramowanie zainstalowane w ich firmie jest w całości licencjonowane. Niestety w praktyce okazuje się, że nie wiedzą dokładnie jakie oprogramowanie jest zainstalowane, w jakich ilościach, i kto z niego i w jakim celu korzystał.

Pod względem tego nieco nonszalanckiego podejścia do legalności nie odstajemy od innych. Według badania na całym świecie mniej niż połowa menadżerów IT jest stuprocentowo pewna, że całość oprogramowania, używanego w ich firmach jest legalna.

Nasz kraj powoli zmierza w kierunku światowych standardów również pod bardziej pozytywnymi względami. W stosunku do 2011 roku poprawiliśmy się o 2 punkty procentowe w liczbie pirackich kopii, instalowanych na komputerach i jesteśmy o 10% lepsi od średniej w naszym regionie, wynoszącej 61%. Ogólnie Europa Środkowo-Wschodnia gorsza jest pod tym względem jedynie od Azji i Pacyfiku i to o zaledwie 1 punkt procentowy.

Nadal jesteśmy powyżej światowej średniej, wynoszącej 43%, ale udział naszego rynku nielegalnego oprogramowania (szacuje się go na 1,7 miliarda złotych) wynosi całościowo zaledwie 0,9% (na całym świecie jego wartość szacowano w 2013 roku na 62,7 miliarda dolarów). Nieco gorzej wypadamy, jeżeli porównać nas do Europy Zachodniej – tu jesteśmy gorsi aż o 22 punkty procentowe.

Światowe Badanie Oprogramowania Komputerowego jest przeprowadzane raz na dwa lata na zlecenie BSA przez firmę IDC. W tym roku badaniem objęto użytkowników komputerów osobistych z 3. rynków, w tym prawie 22 tys. użytkowników konsumenckich i biznesowych oraz ponad 2 tys. menedżerów IT.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)