Polskie czołgi mają po 40 lat. A nowych modeli dalej nie widać
Nie jest dobrze w Polsce jeśli chodzi o czołgi. Nie tylko większa część jest dość wiekowa, to nie wiadomo, w którą stronę polska armia chce modernizować tą gałąź wojskowości.
Jak wynika z szacunków opublikowanych na stronie Generacja Smart, w polskiej armii znajduje się obecnie trochę mniej niż 1000 czołgów. Z tej grupy ponad 500 to model T-72, czyli radziecka konstrukcja z lat 70. XX wieku. Z kolei 232 sztuki to PT-91 Twardy – krajowa modernizacja T-72 z lat 90., których nie produkuje się od początku tego wieku. Najnowocześniejszymi maszynami na wyposażeniu są: niemiecki Leopard 2, których jest 247 na stanie. Co istotne jednak, żaden z tych modeli nie posiada potencjału modernizacyjnego, który sięgałby za rok 2030.
Prezentacja czołgu "Anders".
Z polskich projektów natomiast najważniejsze były dwa – przedstawiona w 2010 roku rodzina gąsienicowych wozów opancerzonych "Anders" i wóz wsparcia bezpośredniego "Pl-01 Concept", zaprezentowany w 2013 roku. Oba jednak nie zostały dotychczas zrealizowane.
Prezentacja "PL-01 Concept".
W kwestii działań związanych z przyszłością czołgów w Polsce wiadomo tylko, że od maja 2017 roku uruchomiono procedurę zakupu nowych czołgów przy jednoczesnym zakończeniu programu wozu wsparcia bezpośredniego Gepard. Z kolei wiceminister Szatkowski potwierdził, że Polska jest zainteresowana udziałem w europejskim projekcie czołgu nowej generacji.