Polski MiG‑29 uszkodził budynki gromem dźwiękowym. Wyjaśniamy działanie tego zjawiska

Polski MiG-29 - zdjęcie ilustracyjne
Polski MiG-29 - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Flickr, Lic. CC BY-SA 2.0, Tim Felce
Łukasz Michalik

20.06.2024 18:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o incydencie z udziałem polskiego myśliwca MiG-29. Wywołany przez samolot grom dźwiękowy spowodował uszkodzenie kilku budynków pod Malborkiem. Wyjaśniamy na czym polega to zjawisko i jak można wykorzystać je w roli broni.

"Na skutek uderzenia fali dźwiękowej doszło do uszkodzenia pokryć dachowych w kilku budynkach. Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej pokryją wszelkie koszty związane z naprawą uszkodzonych budynków, dochowując najwyższej staranności, aby przywrócić stan sprzed zdarzenia" – głosi komunikat Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Jeden z niewielu pozostałych w Polsce MiG-ów 29 uszkodził dachy domów we wsi Szaleniec w powiecie malborskim. Na wysokości około 300 metrów pilot maszyny leciał z prędkością ponaddźwiękową, a wywołany przez samolot grom dźwiękowy uszkodził budynki znajdujące się na trasie lotu.

W jaki sposób lecący samolot, który nie miał fizycznego kontaktu z budynkami, zdołał je uszkodzić?

Grom dźwiękowy 

Za uszkodzenia odpowiada grom dźwiękowy, będący przykładem efektu Dopplera. Jest to zjawisko towarzyszące obiektom poruszającym się z prędkością ponaddźwiękową. Lecący bardzo szybko samolot wyprzedza wówczas generowane przez siebie fale dźwiękowe, które kumulują się za nim.

W rezultacie mijając obserwatora samolot porusza się bezgłośnie, jednak po jego przelocie skumulowane fale dźwiękowe wywołują efekt silnego, podwójnego grzmotu. Fale te – w przypadku dużych i poruszających się szybko obiektów – niosą z sobą bardzo duży skok ciśnienia, który może powodować uszkodzenia obiektów naziemnych.

 Grom dźwiękowy w roli broni

W czasie zimnej wojny efekt gromu dźwiękowego planowano wykorzystać w roli broni. Jeden ze scenariuszy przewidywał wykorzystanie naddźwiękowych bombowców strategicznych B-58 Hustler.

Duży, czterosilnikowy odrzutowiec lecąc szybko i nisko miał powodować zniszczenia, używając gromu dźwiękowego do demolowania – podczas przelotu wzdłuż celów – dróg, linii kolejowych czy infrastruktury energetycznej. Pomysł ten nie został zastosowany w praktyce.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski