Polska dostanie pięć samolotów C‑130H od USA. Obecnie stoją na "cmentarzysku"
W środę szef MON Mariusz Błaszczak poinformował o podpisaniu umowy na przejęcie pięciu samolotów C-130H. Pochodzą one z tak zwanych "nadwyżek" Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych. W praktyce są to samoloty, które stoją porzucone na pustyni.
15.04.2021 20:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oferta darmowego przekazania Polsce pięciu samolotów C-130H Hercules powstała już dwa lata temu, 28 marca 2019 roku. Od tego czasu Departament Obrony Stanów Zjednoczonych oraz MON negocjowały na temat ewentualnego przejęcia. Problem stanowił głównie fakt, że samoloty są obecnie dość zaniedbane i należy je wyremontować.
Jak podaje serwis ZBiAM.pl, MON chciał, aby naprawy zostały przeprowadzone w Polsce, w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 2 S.A. w Bydgoszczy. Po dwóch latach udało się dojść do takiego porozumienia. 5 maszyn trafi w ręce polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej za darmo. Jednak pojawią się pewne koszta. 14,3 miliona dolarów ma kosztować nas przygotowanie i przeniesienie samolotów do Polski.
Ile lat mają samoloty C-130H Hercules, które trafią do Polski?
Aktualnie na pustynnym "cmentarzysku samolotów" przebywa 60 Herculesów C-130H. Znajdziemy tam maszyny nawet z 1974 roku. Te pięć egzemplarzy, które mają trafić w ręce Polski, ma delikatnie świeższą datę produkcji. Wyprodukowano je w 1985 roku. Służyły w amerykańskim lotnictwie aż do 2017 roku.
Od tego czasu samoloty C-130H Hercules znajdują się w stanie zakonserwowania. Pozostawiono je na pustynnej bazie 309 Grupy Utrzymywania i Konserwacji zlokalizowana na terenie Davis-Monthan Air Force Base w Tucson w Arizonie. To miejsce znane jest szerzej jako "The Boneyard" czyli "cmentarzysko".
Amerykanie porzucają C-130H Hercules ze względu na przesiadkę na nowszy model. Samoloty oferowane Polsce za darmo wbrew pozorom nie są specjalnie przestarzałe. 30-40 letnie maszyny są nadal w dobrym stanie. Warto także wziąć pod uwagę, że Polscy eksperci wybrali te pięć maszyn samodzielnie, oceniając ich stan podczas wizyty w amerykańskiej bazie w 2019 roku.