Polska armia dostanie nowe zestawy rakietowo-artyleryjskie. Nie mamy się czego wstydzić

Polska armia dostanie nowe zestawy rakietowo-artyleryjskie. Nie mamy się czego wstydzić
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Topolski

29.01.2017 11:14

Pod koniec ubiegłego roku podpisano umowę na dostawę dla Wojska Polskiego przeciwlotniczych systemów rakietowo-artyleryjskich „Pilica”. To nasza rodzima konstrukcja, jednak nie odbiega ona możliwościami od podobnych zestawów produkowanych przez uznane światowe koncerny zbrojeniowe. Sam zestaw to jednak nie wszystko. Jego najważniejszym elementem są supernowoczesne pociski „Piorun” lub „Grom”, które również powstają w Polsce. Co zatem potrafi zestaw, który niebawem trafi na wyposażenie naszej armii?

1 / 5

Powstawał w Tarnowie

Obraz
© PAP | Paweł Topolski

Mimo że pierwowzorem dla polskiej konstrukcji była zaprojektowana jeszcze w czasach ZSRR armata przeciwlotnicza ZU-23-2, to z jej pierwotną wersją polski produkt ma dziś niewiele wspólnego. Prace nad obecnym modelem rozpoczęto w roku 2006 w Zakładach Mechanicznych Tarnów przy udziale Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Wojskowej Akademii Technicznej oraz zakładów Bumar. Celem było stworzenie autonomicznego zestawu zdolnego do obrony np. bazy lotniczej czy stanowiska dowodzenia, przy zachowaniu pełnej mobilności. W wyniku prac konstrukcyjnych powstał Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy Artyleryjski ZUR-23-2SP Jodek. Skonstruowano go w taki sposób, że można go w prosty sposób umieścić na mobilnej platformie doczepić do ciężarówki i szybko przewieźć w potrzebne miejsce np. w celu ochrony ważnych budynków rządowych czy strategicznych zakładów.

2 / 5

Kluczowe są Grom i Piorun

Obraz
© PAP | Paweł Topolski

Uzbrojenie, w które wyposażony jest zestaw, to dwa głęboko zmodyfikowane przez Polaków to dwa działka kalibru 23mm, którego teoretyczna szybkostrzelność wynosi 2000 strzałów na minutę – w praktyce jest to do 400 strzałów na minutę. Drugim ważnym elementem uzbrojenia są dwa pociski rakietowe Grom lub Piorun. Zasięg działka to około 3km, natomiast zasięg pocisków rakietowych to około 5 km. Dzięki temu, zestawy Pilica nadają się świetnie do niszczenia takich celów jak śmigłowce, samoloty, drony a także pociski manewrujące. Duża w tym zasługa precyzyjnego systemu komputerowego sterowania. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Pilicę użyć także do zwalczania lekko opancerzonych celów naziemnych i pływających.

3 / 5

Może śledzić kilka celów jednocześnie

Obraz
© ZM Tarnów | ZM Tarnów

Sercem systemu sterowania jest elektroniczny układ wspomagania celowania, który wyposażony jest w kolimatorowy celownik programowalny CP-1 z torem dzienno-nocnym i dalmierzem laserowym. Dzięki temu obsługa może śledzić na ekranie monitora nawet kilka celów jednocześnie. Sterowanie uzbrojeniem obydwa się w pełni automatycznie, system samodzielnie namierza cele, a jego zniszczenie potwierdza operator. Dzięki układowi IFF możliwe jest łatwe rozróżnienie, czy namierzony obiekt jest naszym własnym środkiem latającym, czy też wrogim. Co ważne, Pilica jest przystosowana do włączenia jest w zintegrowany system dowodzenia i może być obsługiwana zdalnie, jak również otrzymywać z wyprzedzeniem informacje o zbliżających się celach.

4 / 5

Wszystkim steruje komputer

Obraz
© ZM Tarnów | ZM Tarnów

Co ważne, możliwe jest łączenie zestawów w grupy np. sześciu stanowisk. W ten sposób można otoczyć chroniony obiekt w taki sposób, że zasięg wszystkich zestawów szczelnie pokrywa wszystkie kierunki, z których mogłoby nadlecieć zagrożenie, a nakładający się na siebie zasięg rakiet zwiększa prawdopodobieństwo zniszczenia celu. Dodatkowo, dzięki temu iż każdy z zestawów ma swoją własną głowicę śledząco-celującą możliwe jest zwalczanie kilku celów jednocześnie. Komputer sterujący jest w stanie wyliczyć, które ze stanowisk ma największe szanse zniszczenia celu, a także w jakiej kolejności należy niszczyć nadlatujące obiekty dla zapewnienia maksymalnej skuteczności.

5 / 5

Możemy być dumni

Obraz
© ZM Tarnów | ZM Tarnów

Zastosowane w Pilicy rakiety Grom, a docelowo ich nowocześniejsza wersja Piorun, może śmiało konkurować ze swoimi rosyjskimi (Igła) i amerykańskimi (Stinger) odpowiednikami, a nawet je przewyższać. Przedstawiciele producenta mówią, że zarówno zasięg, pułap, odporność na zakłócenia jak i skuteczność Piorunów przewyższy konkurencyjne produkty ze wschodu i zachodu.

armiapolskapolska armia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (256)