Policja alarmuje: jeżeli usłyszysz te słowa, rozłącz się!
17.07.2017 15:47, aktual.: 17.07.2017 16:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Powraca kolejne telefoniczne oszustwo - teoretycznie bardzo niebezpieczne, bo wystarczy powiedzieć “tak”, by narobić sobie kłopotów. Czy rzeczywiście jest się czego bać?
Odbierasz połączenie od nieznajomego numeru, a głos w słuchawce mówi: “Czy słyszysz mnie dobrze? Jeżeli tak jest, to proszę odpowiedzieć – tak”? Policja alarmuje: niezwłocznie rozłącz się i powiadom o tym najbliższy posterunek policji - ostrzega portal wokolzamoscia.pl.
Dlaczego zwykłe “tak” może mieć negatywne skutki? Oszustwo rzekomo polega na tym, że przestępcy nagrywają nasz głos, a później potwierdzają nim różne transakcje - np. wzięcie kredytu.
Tyle że w Polsce tak to nie działa. Jak zauważył Miron Nurski na łamach Komórkomania.pl, w myśl ustawy z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta podczas zawierania umowy konieczne jest zapisanie oświadczenia konsumenta na nośniku trwałym (np. papier lub e-mail):
“Przedsiębiorca jest obowiązany do przekazania konsumentowi informacji, o których mowa w ust. 1, utrwalonych na papierze lub innym trwałym nośniku dostępnym dla konsumenta przed zawarciem umowy, a gdy umowa jest na życzenie konsumenta zawierana z zastosowaniem środka porozumiewania się na odległość, który na to nie pozwala – niezwłocznie po jej zawarciu” - głosi art. 39 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta.
Jeżeli czegoś przez telefon lepiej nie mówić, to na pewno nie zdradzać swoich danych osobowych. Tego typu prawdziwych oszustw powinniśmy się obawiać - przestępcy podają się np. za przedstawicieli operatorów i w sprytny sposób wykradają nasze dane.