Połączenie czołgu i superszybkiej łodzi. Czy to prawdziwa broń przyszłości?
Za budowę tej maszyny wzięła się Indonezja położona na ponad 18 tys. wysp, to na cały projekt trzeba spojrzeć nieco inaczej. Jawi się on jako bardzo ciekawa broń przyszłości, pozwalająca nie tylko bronić wyspiarskiego terytorium, ale także celnie atakować z morza. Taki ma być X-18 Fire Support Vessel - atakować cele z wody, a następnie szybko i sprawnie poruszać się po lądzie.
01.09.2017 | aktual.: 01.09.2017 20:34
Według projektu, Tank Boat (alternatywna nazwa dla projektu) ma mieć długość 6. metrów i być zdolna do przewożenia na swoim pokładzie 20 żołnierzy. Do tego ma być całkiem dobrze uzbrojona. Na wyposażeniu znajdą się karabiny maszynowe kalibru 7,62 mm oraz działo kalibru 105 mm. To pozwala na sprawne atakowanie piechoty, opancerzonych pojazdów i fortyfikacji. Karabiny maszynowe mają być w pełni zdalnie sterowane, co pozwoli ograniczyć załogę do zaledwie 4 osób. Zasięg głównego działa ma wynosić około 10 km, co bez problemu pozwoli na atakowanie celów znajdujących się na lądzie, a następnie na szybką ucieczkę drogą wodną. Jednak najważniejszą zaletą X-18 jest możliwość swobodnego wjazdu na ląd i sprawne poruszanie się w terenie. Desant za pomocą uzbrojonej łodzi, która na lądzie przekształca się w czołg, jest znacznie bardziej efektywny i bezpieczniejszy dla żołnierzy. Dodatkowo, całkiem silne uzbrojenie pozwala wcześniej zaatakować ochronę wybrzeży, a tym samym zminimalizować lub nawet całkowicie wykluczyć
straty w ludziach.
Kiedy producent zaprezentował wstępną koncepcję, z wielu stron posypały się krytyczne głosy. Przypomniano, że nad podobnymi projektami pracowali podczas zimnej wojny zarówno Rosjanie, jak i Amerykanie. Oba projekty nie były udane –. zbyt duża masa konstrukcji, zbyt słabe osiągi i spore problemy z opancerzeniem. Firma PT Pindad bardzo szybko ucięła komentarze i przypomniała krytykom, że technologia znacznie się rozwinęła. Dlatego właśnie kadłub będzie wykonany z nowoczesnych kompozytów, dzięki którym znacząco ograniczona zostanie masa jednostki, a jednocześnie podniesiona odporność na ostrzał. I to właśnie kompozyty są najmocniejszym atutem X18. Do tego dochodzą nowoczesne jednostki napędowe, które pozwolą na przemieszczanie się z prędkością 30 węzłów na wodzie (około 55 km/h). Silniki będą wykorzystywać dysze wodne, które gwarantują wysoką zwrotność i wprost świetne możliwości manewrowe, daleko wykraczające poza klasyczne układy ze sterem. Co więcej, układ napędowy ma być dość ekonomiczny, aby na pełnym baku
paliwa móc przepłynąć 900 mil morskich (około 1660 km).
Największy problem, z którym borykają się konstruktorzy, to połączenie odpowiednich osiągów z odpornością na ostrzał. Biorąc pod uwagę obecne deklaracje producenta, wynika że X-1. bliżej do zwykłej łodzi niż czołgu. Odporność na ostrzał pociskami do kalibru 7,62 mm nie jest niczym imponującym. Tank Boat w starciu z jakimkolwiek pociskiem artyleryjskim nie będzie miał najmniejszych szans, a biorąc pod uwagę jego uzbrojenie, to właśnie do niszczenia takich celów będzie między innymi przeznaczony. Mimo swojej oczywistej wady związanej ze znikomym pancerzem, nie zniechęciło to Arabii Saudyjskiej do zamówienia 100 sztuk X-18.
Konstruktorzy wychodzą jednak z założenia, że ważniejszy od pancerza jest zintegrowany system sterowania i kierowania ogniem. Ostrzał celów może odbywać się praktycznie automatycznie, a wysoka zwrotność i prędkość ma pozwolić na uniknięcie trafienia pociskami nieprzyjaciela. Nie wyjaśniono jednak w żaden sposób, jak X-1. miałby się obronić przed atakiem pocisków kierowanych, których prędkość lotu często przekracza 2000 km/h. X-18 nie będzie zatem pojazdem, którego można użyć w regularnej walce z silnie uzbrojonym przeciwnikiem. Nada się jednak idealnie do ochrony linii brzegowej czy odpierania ataków partyzantów i terrorystów.