Pojawiają się po naszej śmierci. Wiedzą o niej bardzo dużo
W prestiżowym czasopiśmie naukowym "Nature Microbiology" opublikowano badania, które rzucają nowe światło na procesy zachodzące w naszych ciałach po śmierci. Zgodnie z ich wynikami, grzyby i bakterie, które pojawiają się w zwłokach, mogą dostarczyć cennych informacji na temat czasu śmierci.
30.03.2024 | aktual.: 31.03.2024 10:47
Badania przeprowadzono na 36 ludzkich ciałach. Pochodziły one od dawców, którzy jeszcze przed swoją śmiercią zdecydowali się przekazać je na cele naukowe. Ciała te zostały umieszczone w specjalnych miejscach zwanych "farmami zwłok", które znajdowały się w trzech różnych lokalizacjach - Tennessee, Teksasie i Kolorado. Każde z tych miejsc charakteryzowało się innym klimatem - umiarkowanym, wilgotnym lub półsuchym, co pozwoliło na obserwację procesów rozkładu w różnych warunkach.
Co dzieje się w naszych ciałach po śmierci?
Jak donosi serwis Live Science, naukowcy przez 21 dni po śmierci zbierali próbki DNA ze skóry zmarłych oraz z gleby otaczającej zwłoki. Ten okres jest kluczowy, ponieważ to właśnie wtedy następuje najbardziej intensywny rozkład tkanek. Na podstawie zebranych próbek, naukowcy byli w stanie zrekonstruować obraz "społeczności drobnoustrojów", czyli mikrobiomu, który rozwijał się w każdym z miejsc, gdzie znajdowały się badane ciała.
Co zaskakujące, niezależnie od lokalizacji, klimatu czy pory roku, naukowcy zidentyfikowali ten sam zestaw około 20 specjalizowanych drobnoustrojów, które pojawiały się na wszystkich 36 badanych ciałach. Serwis Phys.com zauważa, że te drobnoustroje pojawiały się jak na zawołanie w określonych momentach 21-dniowego okresu obserwacji, a kluczową rolę w ich pojawieniu odegrały owady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Razer Blade 14 znowu to zrobił – ultramobilny ideał dla graczy i twórców?
Następnie, korzystając z zebranych danych oraz wcześniejszych analiz i technologii uczenia maszynowego, naukowcy stworzyli specjalne narzędzie, które jest w stanie określić czas, jaki upłynął od momentu śmierci z dokładnością do trzech dni. Uważają oni, że ich odkrycia mogą być nieocenione podczas badań kryminalistycznych prowadzonych w różnych lokalizacjach i klimatach. Jednak podkreślają, że konieczne są dalsze badania, aby udoskonalić to narzędzie.
Naukowcy chcą, aby ich narzędzie było skuteczne również w rzeczywistych warunkach, a nie tylko w warunkach laboratoryjnych. W rzeczywistości, ciała są często zakopywane, owinięte różnymi materiałami lub umieszczone w zbiornikach wodnych, co utrudnia dostęp owadów, które odgrywają kluczową rolę w procesie rozkładu. W takich okolicznościach ciało może rozkładać się inaczej, dlatego konieczne jest sprawdzenie, czy wówczas pojawiają się podobne wzorce.
Profesor David Carter z Uniwersytetu Chaminade w Honolulu, który uczestniczył w badaniach, podkreślił: "kiedy mówimy o badaniu miejsc śmierci, istnieje bardzo niewiele rodzajów fizycznych dowodów, które można zagwarantować, że będą obecne w każdym miejscu. Nigdy nie wiadomo, czy zostaną odciski palców, plamy krwi lub nagrania z kamery. Ale mikroby zawsze tam będą".