Piractwo szkodzi open source
Wytwórnie filmowe i fonograficzne oraz producenci oprogramowania komputerowego to nie jedyne podmioty, które cierpią wskutek piractwa - uważa Louis Suarez-Potts, przedstawiciel Sun Microsystems.
24.07.2008 | aktual.: 24.07.2008 14:55
Suarez-Potts pełni w Sun funkcję menedżera społeczności odpowiedzialnego za projekt OpenOffice.org. Powyższą opinię wygłosił w czasie jubileuszowej, 10. konferencji O'Reilly Open Source Convention, zorganizowanej w Portland. Jego zdaniem korzystanie przez użytkowników z nielegalnych kopii komercyjnego oprogramowania to stracona szansa dla producentów open source, których rozwiązania nie trafiają w ten sposób do komputerów użytkowników.
Piractwo dotyka open source, ponieważ kiedy open source apeluje o udział w rozwoju oprogramowania, część ludzi nie widzi powodu, aby się do tego dołożyć, skoro używa np. pirackiego MS Office za darmo. Suarez-Potts jest zdania, że rządy wielu państw na całym świecie też borykają się z tym problemem, ponieważ obywatele tych krajów stają się w ten sposób użytkownikami skradzionych technologii, a nie aktywnymi uczestnikami społeczności open source. Zwalczanie piractwa poprzez rozwój wolnego oprogramowania to sposób na "dramatyczną poprawę" innowacyjności i kreatywności w społeczeństwie, rozwój gospodarki i poprawę na rynku pracy - uważa przedstawiciel Sun Microsystems.
Zgodnie z ostatnim badaniem przeprowadzonym przez Business Software Alliance, współczynnik piractwa oprogramowania komputerowego w Polsce utrzymuje się na stałym poziomie - http://www.pcworld.pl/news/151662.html. 57 % używanych przez Polaków aplikacji to kopie pirackie. Pod tym względem nadal znajdujemy się w niechlubnej czołówce Unii Europejskiej.