Piękne-niewidzialne

Piękne-niewidzialne

Piękne-niewidzialne
01.12.2008 10:00, aktualizacja: 01.12.2008 11:00

Wyobraź sobie, że stoisz na dworcu. Dworzec jest nowoczesny i piękny. Na podłodze najwspanialsze marmury, schody ze złotymi barierkami, na ścianach wielkie reprodukcje najwspanialszych malarzy świata, w kasach biletowych superszybkie maszyny do wydawania biletów, w łazienkach porządek i przyjemny zapach. Masz jednak zawiązane oczy i nikt nie jest ci w stanie powiedzieć, jak dojść do kasy, którędy na peron czy do tych wspaniałych toalet... Wirtualna rzeczywistość polskich stron WWW jest niestety podobna.

_ Rafał Kiewisz _

Twórcy portali społecznościowych, stron firm i instytucji, a przede wszystkim stron urzędów i polityków zmierzają do tego by zaprezentować treści w sposób nowoczesny i niebanalny. Graficy i webmasterzy prześcigają się w tworzeniu elementów związanych z elementami flasha czy grafiki 3D. Internauta nie nudzi się już podczas ładowania strony, gdyż w między czasie może zagrać w krótką grę, poklikać w zabawne postaci, które wykonają jakieś zadanie, czy też obejrzeć zadziwiającą animację lub krótki film. Po wejściu na stronę główną jest niestety tak samo: przyciągające wzrok zmieniające się co chwilę animacje, silnie nasycone kolorystycznie tło ze wzorkami, migające banery.

Obraz

Tego typu strony niosą ze sobą naturalnie określoną treść, jednak większość z nich "sprzyja" cyfrowemu wykluczeniu szerokiej grupy Internautów .

Co widzi niewidomy?

Aby zaradzić cyfrowej alienacji, grupa zapaleńców ruszyła 22 października 2007 r. z projektem "Widzialni". Jego celem jest "zwrócenie uwagi opinii publicznej i administracji państwowej na problem dostępności stron internetowych dla osób niepełnosprawnych, ze szczególnym uwzględnieniem osób niewidomych i niedowidzących oraz zainicjowanie ogólnopolskiej akcji promującej umożliwienie osobom niepełnosprawnym swobodnego dostępu do informacji publicznej w Internecie" - czytamy w deklaracji.

Projekt zakłada promocję takich stron, które będą umożliwiały znalezienie potrzebnej informacji bez większych problemów. Niewidomi korzystający ze specjalnego oprogramowania do czytania stron muszą być pewni, że program będzie miał "co" czytać. Projekt przewiduje też, że strona przyjazna niewidomym, to taka, która posiada poprawnie opisany tytuł, nagłówki, linki, elementy formularzy, zdjęcia itp.

Dla osób, które słabiej widzą, webmasterzy powinni tworzyć mechanizmy powiększania tekstu, ograniczenia ilości rodzajów czcionek, czy wyboru ich kontrastu.

Co "widzi" głuchy?

Problem z odbiorem treści na stronach internetowych mają także osoby niesłyszące. Rozwijające się z dnia na dzień popularne serwisy społecznościowe, choć nie tylko, oferują m.in. oglądanie materiałów wideo, czy słuchanie plików dźwiękowych. Dla osób posługujących się językiem migowym, należy stworzyć choćby krótki opis prezentowanego materiału. Jeśli nie wiesz jak bardzo jest to dla nich ważne, wejdź na stronę z multimediami i zatkaj sobie uszy. Czy chciałbyś widzieć tylko ruchome obrazy, czy też wiedzieć o czym one opowiadają? Niewidoczne urzędy

Największy nacisk pomysłodawcy "Widzialnych" kładą obecnie na uświadamianie i szkolenie osób odpowiedzialnych za serwisy i strony urzędów użyteczności publicznych. Okazuje się bowiem, że na stronach urzędów nie można znaleźć np. potrzebnych numerów telefonów do departamentów, list szkół i innych instytucji, wiadomości o radnych czy wniosków pism. Urzędnicy nie mogą pozostać obojętni wobec tego problemu. Obliguje ich do tego podpisana w 2006 r. Deklaracja Ministerialna, która odwołuje się do zarządzenia Komisji Europejskiej nakładającej obowiązek dostosowania serwisów internetowych administracji publicznej dla osób niepełnosprawnych do 2010 r. Czas ucieka, a ilość stron z wymaganymi standardami wcale nie rośnie. "Widzialni" przeprowadzili audyt stron m.in. organizacji użyteczności publicznej, wybranych urzędów miast i największych polskich uniwersytetów. Wyniki nie budzą optymizmu...

www.niewidzialny.polityk.w.sieci.pl

Przeprowadzone pod koniec sierpnia 2008 r. badanie pokazało, że żadnemu politykowi ( branemu pod uwagę w badaniu ) nie zależy na internetowych ułatwieniach dla niepełnosprawnych. Badanie polegało na sprawdzeniu elementów serwisów internetowych polityków, kluczowych dla prawidłowego funkcjonowania programów czytających oraz wybranych elementów usprawniających pracę osobom niedowidzącym, korzystającym z oprogramowania powiększającego. W sposób szczególny zwrócono uwagę na takie elementy jak: tytuł strony, poprawne opisy nagłówków, bezpośrednie czytanie tekstu po kliknięciu na link, odpowiedni kontrast pomiędzy tłem strony a zamieszczonym na niej tekstem, odpowiednio opisane linki, opisane pola formularzy, jednolitość stylów czcionek użytych na stronie, ogólne wrażenia z użytkowania serwisu.

Druga część badania polegała na wyszukaniu pewnych informacji, których mogli by szukać niepełnosprawni internauci. Szukano więc kontaktów mailowych, informacji o stanie cywilnym oraz rodzinie, wypowiedzi dla mediów, informacji na temat funkcji pełnionych przez urzędnika państwowego oraz jego przynależności partyjnej.

Wynik badania jest zasmucający. Na 24 możliwych do zdobycia w sumie punktów w obu częściach badania, żaden z polityków nie osiągnął maximum ( dla strony bardzo dobrej przedział punktów to 22-24 ). Najlepsza okazała się strona Bronisława Komorowskiego - http://www.bronislawkomorowski.pl z 17,8 punktami, później Bogdana Borusewicza - http://www.b-borusewicz.pl ( 16,1 ), Kancelarii Prezydenta RP - http://www.prezydent.pl ( 15,3 ), Jarosława Kalinowskiego - http://www.kalinowski.pl ( 15,1 ), Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - http://www.premier.gov.pl ( 15 - ale jako jedyna strona "ważnych" polityków posiada wersję WAI - o czym dalej, choć nie wszystkie informacje się tam znalazły ) i na końcu Michała Kamińskiego - http://www.michalkaminski.pl ( 14,6 ).

Testujący strony polityków niewidomi uznali nieopisane linki graficzne za największą wadę, zaś niesłyszący skarżyli się na zbyt fachowy, niezrozumiały język użyty na stronach.

Czy wyniki testów przekonają polityków do uderzenia się w piersi i dokonania niezbędnych zmian na swoich stronach? O tym przekonamy się już wkrótce. Pod koniec tego roku "Widzialni" dokonają bowiem ponownego audytu tych stron i sprawdzą na ile uwagi najbardziej zainteresowanych, czyli niepełnosprawnych, zostały wzięte do serca.W3C do WC?

Do stwierdzenia, że dana strona odpowiada wymogom dostępności dla użytkownika, niezbędne jest istnienie standardu dostępności. Tego typu zagadnieniem zajmuje się założona 1 października 1994 r. przez Tima Berners-Lee, twórcę WWW, organizacja "World Wide Web Consortium" - w skrócie W3C. Specjalna komisja organizacji wypracowuje zalecenia stosowane później w całym Internecie. Do najbardziej znanych standardów należy min. HTML/XHTML, CSS, HML, HTML czy VoiceXML. Wśród idei W3C znajduje się też inicjatywa WAI, czyli "Inicjatywa dostępności do sieci". Oprócz walki o zwiększenie dostępności stron dla osób niepełnosprawnych, inicjatywa ma na celu pomóc w równouprawnieniu wszelkich sposobów korzystania z globalnej sieci.

Standardy są jednak pewną umową zaaprobowaną przez daną grupę ludzi, z którą nie musi się zgadzać inna grupa. Czy więc zlecenia W3C, rygorystyczne zwłaszcza dla "gadżetowych stron", nie pójdą w zapomnienie? Czy dobro i wygoda osób niewidzących, czy niesłyszących będzie wystarczającym powodem, by rezygnować z nowoczesnych rozwiązań wizualnych?

Trudno powiedzieć. Na razie zwolennicy WAI zapraszają do wzięcia udziału w konkursie "Strony internetowe bez barier", który rozpocznie się w styczniu 2009 r. W konkursie będą mogli wziąć udział twórcy stron administracji publicznej, jak i serwisów komercyjnych.

Więcej informacji znaleźć można na stronie Widzialni.eu - http://www.widzialni.eu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)