PGA 2015: W Poznaniu trwa święto graczy. Dlaczego warto tu być?
Tegoroczna edycja Poznań Game Arena napawa optymizmem. Niby miejsce to samo, przestrzeń ta sama, a jednak jakoś inaczej niż co roku. Jest mnóstwo pozytywnej energii, pasji i – przede wszystkim – gier. Każdy fa elektronicznej rozrywki powinien znaleźć tu coś dla siebie. My jesteśmy i to samo polecamy wam!
PGA to cykliczna, coroczna impreza, odbywająca się w Poznaniu w ramach Międzynarodowych Targów Poznańskich. Tego roku w dniach 16 - 18 gromadzi fanów elektronicznej rozrywki z całego kraju. Mają oni okazję zapoznać się z najnowszymi tytułami, spotkać na żywo twórców, posłuchać dyskusji panelowych, a przede wszystkim – poczuć się jako część olbrzymiej, żywej i aktywnej społeczności.
Targi PGA nigdy nie słynęły z wielkich zapowiedzi, pokazywane tu gry to na ogół tytuły, o których można się już było naczytać przy okazji innych światowych targów – przede wszystkim amerykańskiego E3 i odbywającego się w Kolonii Gamescomu. W minionych latach jednak można było u organizatora zobaczyć chęć rywalizowania z tymi imprezami, stania się ich polskim odpowiednikiem. Stąd pojawianie się podczas PGA stoisk z prezentacjami gier, o których 3 czy 4 miesiące wcześniej mówiło się na całym świecie.
Można było przez to odnieść wrażenie, że jest to niejako impreza drugiej kategorii, podczas której polscy gracze mogą w końcu zobaczyć to, co ich koledzy i koleżanki z Zachodu widzieli już dwno. Tym razem uniknięto tej pomyłki. Nikt tu nie próbuje udawać, że robi polskie E3 i impreza tylko na tym zyskuje.
Nintendo w natarciu
Dzięki rezygnacji z pogoni za nowinkami, teren targów wydaje się bardziej żywy i zrównoważony. Jest tu dość miejsca zarówno dla największych graczy jak i dla swoistych czarnych koni. Z tych pierwszych chyba najbardziej w oczy rzuca się stoisko Nintendo. Mimo że już jakiś czas temu na polskim rynku konsole stały się nieco bardziej popularne niż kiedyś, to japońska firma wciąż postrzegana jest jako mało istotna w naszym kraju. Jej stoisko na PGA zdaje się mówić coś innego.
Jak potwierdził nam przedstawiciel firmy, to największe stoisko Nintendo w historii targów. Udało nam się porozmawiać z nim nieco dłużej na temat udziału słynnego japońskiego producenta na polskim rynku i jego dalszych planów. Zapewniał nas, że kultowy producent podchodzi do niego jak najbardziej poważnie, a już wkrótce może być o nim znacznie bardziej głośno niż obecnie. Pełną treść rozmowy opublikujemy wkrótce.
Wiedźmin 3 i losy dodatku
Przy wszystkich zasługach Nintendo dla światowego runku elektronicznej rozrywki, nie ulega wątpliwości, że największą gwiazdą PGA jest zupełnie inna firma. Co szczególnie warte podkreślenia – firma Polska. Kolosalny sukces „Wiedźmina 3” i premiera pierwszego dodatku, która miała miejsce 13 października sprawiły, że przy stoisku CD Projektu gromadziły się tłumy. Twórcy opowiadali tu o tym, jak powstawała gra, odpowiadali na pytania fanów, można też było od nich dostać podpisany plakat.
My również postanowiliśmy zadać twórcom kilka pytań dotyczących prac nad dodatkiem, oczekiwaniami w stosunku do niego, jak również poruszyć nieco ogólną kwestię dotyczącą podstawowej wersji gry. Wkrótce możecie się spodziewać również publikacji tego wywiadu.
Gry niezależne i Superhot
Dla graczy, którzy od największych twórców i wysokobudżetowych superprodukcji wolą niepozorne, ale często znacznie ciekawsze gry niezależne, czeka z kolei strefa gier indie. Tutaj można się zapoznać z całym mnóstwem mniejszych tytułów. Chyba najbardziej przyciągającym uwagę jest polski „Superhot” – niezwykle oryginalna gra akcji, w której czas płynie tylko wtedy, gdy gracz się porusza.
O tym tytule napisano już wiele, ale i my nie mogliśmy sobie odmówić przyjemności porozmawiania z twórcami. Dowiedzieliśmy się od nich m.in. tego, jakich niespodzianek można się jeszcze spodziewać w grze, o sposobie prezentowania przez nią fabuły czy roli niezwykłej strony wizualnej. Pełnej treści rozmowy spodziewajcie się niedługo!
World of Tanks w wielkiej skali
Poza głównymi przestrzeniami targowymi i strefą gier indie na zwiedzających PGA czekała jeszcze jedna atrakcja – zorganizowany na najwyższym światowym poziomie turniej „World of Tanks”. Impreza pod nazwą Continental Rumble zgromadziła kilka z najlepszych światowych zespołów (w tym niemal już legendarny team Navi) i setki obserwatorów.
Patrząc na rozmach, z jakim zrealizowana została oprawa turnieju, nietrudno zgodzić się, że mamy tu już do czynienia z pełnoprawnym sportem – i nie ma tu znaczenia, że nie wszyscy są gotowi zaakceptować ten fakt. Fani „World of Tanks” mogli praktycznie nie opuszczać sceny turniejowej przez cały dzień, oglądając rozgrywki, słuchając komentarzy specjalistów i rozmów z członkami najlepszych drużyn.
Miejsce na farmę
Swoje miejsce na tegorocznych targach PGA mieli również gracze bardziej okazjonalni. Na nich czekała zaskakująco duża strefa poświęcona grze Farming Simulator 2015. Okazuje się, że koło wielkich produkcji, stawiających na przeniesienie gracza do innego świata, takich jak „Wiedźmin 3” albo praktycznie dyscyplin sportowych, jak „World of Tanks”, w sercach fanów elektronicznej rozrywki jest również miejsce na coś spokojniejszego.
Skąd bierze się tak wielka popularność symulatora farmy? Co sprawia, że rok do roku gry z tej serii przyciągają rzesze wiernych fanów, którzy również tutaj – podczas targów – są chętni by usiąść i przez chwilę pozajmować się wirtualnym gospodarstwem? O to spytaliśmy przedstawicielkę polskiego dystrybutora gry.
Sprzętowe niezwykłości
Na targach nie zabrakło rzecz jasna również producentów sprzętu dla graczy i rozmaitych akcesoriów. Wśród nich największe tłumy przyciągało stoisko firmy HTC, która po raz pierwszy publicznie w naszym kraju prezentowała okulary rzeczywistości wirtualnej Vive. Ta nowinka tak bardzo zaintrygowała zwiedzających, że do stoiska przez cały dzień była olbrzymia kolejka, w której czas oczekiwania – jak powiadomił nas przedstawiciel firmy – wynosił ok. 2,5 godziny.
Co jednak najważniejsze – czekać było warto.
Przede wszystkim jednak – gracze, gracze i jeszcze raz gracze
Przy całej różnorodności stoisk, obecnych na PGA, mnogości wystawiających się firm i zakresie ich oferty, to co najbardziej rzuca się w oczy podczas targów to tłum zwiedzających. Zobaczyć można w nim ludzi o najróżniejszym wieku, wyglądzie i temperamencie. Są niesamowicie poprzebierani cosplayerzy, są rodziny z dziećmi, panowie w garniturach i całe spektrum rozmaitych indywidualności. Jeżeli wystawiający się nie przekonują was do pojawienia się w Poznaniu, to ten niesamowicie kolorowy i energetyczny tłum jak najbardziej powinien.
Targi PGA trwają jeszcze 18 października. Jeżeli zastanawialiście się nad pojawieniem się, to zapewniamy – naprawdę warto!
_ DG _