Peregrine nie wyląduje na Księżycu. Oto dlaczego
Misja Peregrine One nie zakończy się sukcesem. Firma Astrobotic poinformowała o krytycznej usterce systemu napędowego. Teraz mówi o prawdopodobnej przyczynie jej wystąpienia.
Misia Peregrine One miała pozwolić na powrót Amerykanów na Księżyc. Byłoby to pierwsze lądowanie pojazdu ze Stanów Zjednoczonych na Srebrnym Globie od czasów misji Apollo, tj. od 1972 r. Do lądowania jednak nie dojdzie.
Po kilku godzinach od startu misji lądownik Peregrine doznał krytycznej usterki. Chodzi o wyciek paliwa, który sprawił, że powodzenie misji stanęło pod znakiem zapytania. Po jakimś czasie otrzymaliśmy komunikat, który mówił, że nie ma szans na miękkie lądowanie na Księżycu, a co za tym idzie, na zakończenie misji Peregrine One w sposób oczekiwany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Usterka pokrzyżowała kosmiczne plany
Jak podaje firma Astrobotic, obecna teoria na temat przyczyny wystąpienia usterki systemu napędowego jest taka, że zawór między czynnikiem zwiększającym ciśnienie helu a utleniaczem, nie został zamknięty po otwarciu podczas startu.
Miało to doprowadzić do wypływu helu pod dużym ciśnieniem. To z kolei spowodowało wzrost ciśnienia w zbiorniku utleniacza do poziomu wyższego niż dopuszczalny limit roboczy. Z tego względu doszło do rozerwania zbiornika. Firma Astrobotic zaznacza, że na ten moment nie ma sygnałów, które potwierdziłyby, że anomalia w systemie napędu nastąpiła w wyniku samego startu. Ponadto podkreślono, że jest to teoria robocza, a dane na temat samego lotu są wciąż pozyskiwane.
NASA chce taniego latania
Firma Astrobotic miała wysłać lądownik Peregrine na Księżyc, zabierając przy tym szereg ładunków. Misja Peregrine One łączyła w sobie elementy misji naukowej i komercyjnej. Na pokładzie lądownika wyniesionego przez rakietę Vulcan znalazło się kilkanaście ładunków ze sprzętem naukowym, a także paczki komercyjne, takie jak np. napój izotoniczny czy przesyłka jednej z firm kurierskich. Za transport ładunków NASA zapłaciła 108 mln dolarów.