Palenie marihuany nie wpływa na efektywność pracy – nowe badanie
Użytkowanie marihuany po pracy nie zmniejszyło wydajności ludzi następnego dnia – donosi portal Science Alert. To efekt nowych badań przeprowadzonych w USA. Przeanalizowano też, w jaki sposób zażywanie marihuany o różnych porach wpływało na zdolność ludzi do wykonywania zadań oraz na ich zachowanie wobec kolegów i stosunek do obowiązków.
Badanie opublikowane w Sage Journals wykazało, że palenie konopi indyjskich po pracy nie miało wpływu na żadną z miar wydajności. Autorami łączonej pracy są naukowcy z dwóch amerykańskich uniwersytetów - dr. Jeremy Bernerth (San Diego State University) oraz profesor H. Jack Walker (Auburn University).
Co bardzo istotne dla badania – kiedy ludzie palili marihuanę i przed, i w trakcie pracy, nie radzili sobie już tak dobrze. Wtedy bowiem marihuana zakłócała ich zdolność do wykonywania zadań i rozwiązywania problemów oraz wpływała na koncentrację. Miała także negatywny wpływ na prawdopodobieństwo udzielania przez nich pomocy innym pracownikom oraz na pracę w zespole. Zwiększała także tendencje do tracenia czasu poprzez zbyt długie wykonywanie zadań i zamyślanie się.
Czytaj też: Ekstrakt z konopi indyjskich może być pomocny w walce z COVID-19. Tak wynika ze wstępnych badań
Marihuana czy alkohol?
Badacze sprawdzili również jak przy wpływie marihuany na wydajność pracy, wypada alkohol i okazało się, że skutki jego spożywania są w tym kontekście dużo poważniejsze. Picie alkoholu po pracy, w szczególności w dużych ilościach, wpływa negatywnie na pracę następnego dnia na wiele sposobów – poprzez obniżoną produktywność, większą skłonność do niewłaściwego zachowania i gorsze relacje z kolegami z pracy.
Trzeba jednak pamiętać, że w kontekście braku wpływu marihuany kluczowa jest ilość spożycia. Tego nie znajdziemy w badaniu, więc pozostaje najważniejsze – zdrowy rozsądek.